Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Agnieszka Zielińska
Agnieszka Zielińska
|

Gwarantowany dochód zamiast 500+? Nie jesteśmy na to gotowi

28
Podziel się:

Pensja co miesiąc, bez żadnych warunków? To nie utopia, ale realny program. Jednak nie dla wszystkich, tylko określonych grup społecznych. W przyszłości może być kołem ratunkowym dla ginących zawodów. Niektóre kraje już to testują, w Polsce prędko się nie doczekamy. Ale czy to w ogóle realne nad Wisłą?

Gwarantowany dochód zamiast 500+? Nie jesteśmy na to gotowi
Kilka krajów testuje bezwarunkowy dochód podstawowy. Nawet tam ludzie nie są na to gotowi. Polski zwyczajnie nie byłoby stać (Adobe Stock)

Na razie takie pomysły wydają się drogą utopią. Mimo to w ostatnim czasie temat wraca jak bumerang. Coraz więcej krajów prowadzi również testy takich rozwiązań. W ostatnim czasie na taki eksperyment zdecydowała się m.in. Finlandia, teraz robią to Niemcy.

Na pierwszy rzut oka wydają się jednak absurdalne. Tymczasem, zdaniem ekspertów, w przyszłości mogą okazać się koniecznością. Powód? Technologiczna rewolucja, której jesteśmy świadkami powoli zmienia świat, jaki znamy.

Postępująca robotyzacja i cyfryzacja może np. wypchnąć z rynku pracy wiele zawodów. Jej skutkiem będzie także gwałtowne kurczenie się klasy średniej. Ogromna rzesza ludzi może zostać pozbawiona pracy a to będzie oznaczać konieczność zapewnienia im podstawowego bytu.

Zobacz także: Dochód gwarantowany dla górników. Kosztowny pomysł Polski 2050, Kobosko tłumaczy

- Pomysł gwarantowanego dochodu wydaje się utopijny, bo wciąż nie wiadomo, jak miałby być finansowany. Natomiast ze względu na sytuację na rynku pracy i postępującą polaryzację oraz zanikanie zawodów średniego szczebla, a także procesy automatyzacji, politycy i eksperci szukają rozwiązań, które zapewniłyby każdemu bezpieczną egzystencję - mówi Paula Kukułowicz, analityk w zespole strategii Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE).

Instytut przygotował raport na ten temat. Eksperci założyli w badaniu określoną kwotę dochodu gwarantowanego w przeliczeniu na obywatela. Było to 1,2 tys. zł dla osoby dorosłej i 1,6 tys. zł na dziecko. Porównali te kwoty do obecnych wydatków państwa. Okazało się, że koszt programu wyniósłby Polskę 376 mld zł rocznie. Dla porównania całkowita kwota budżetu państwa zaplanowana w tegorocznej ustawie budżetowej wynosi 486,8 mld zł

- Możemy to porównać do 230 mld zł, które wydajemy na renty i emerytury. Dla porównania łączne wydatki socjalne państwa wynoszą 343 mld zł. Te kwoty są, więc podobne - komentuje Paula Kukułowicz.

Instytut zapytał także Polaków, co sądzą o pomyśle. - Większość odpowiedziała, że gdyby miała taki dochód, nie zrezygnowałaby z pracy. Na pytanie, co zrobiliby według nich inni, padały odpowiedzi, że raczej pewnie nie pracowaliby. Deklaracje są więc nie do końca wiarygodne - ocenia ekspertka.

Z kolei w innych państwach sprawdzano, czy otrzymywanie dochodu gwarantowanego wpływa m.in. na wzrost umiejętności w znalezieniu pracy i chęć do pracowania. Eksperci założyli, że gwarantowany dochód sprawi, że ludzie będą lepiej się rozwijać, bo ich samopoczucie będzie lepsze.

- Eksperyment przeprowadzony w Finlandii pokazał jednak, że fakt, iż osoby otrzymywały taki dochód, nie zwiększał prawdopodobieństwa w znalezieniu przez nich pracy, w porównaniu z tymi, którzy nie dostali świadczenia - twierdzi Paula Kukułowicz.

Podczas pilotażu, który obecnie prowadzony jest w Niemczech, eksperci badają z kolei, czy dochód gwarantowany może funkcjonować jako np. dopłata do minimalnych zarobków.

Bezwarunkowy dochód podstawowy: Skąd pieniądze?

Zdaniem ekspertów jest jednak mała szansa, aby dochód gwarantowany został wprowadzony dla każdego. - Wszystkie badania zmierzają w kierunku znalezienia optymalnego rozwiązania. Chodzi także o "załatanie" luk obecnego systemu socjalnego, w którym są osoby, nie mające np. prawa do zasiłku dla bezrobotnych czy macierzyńskiego - wyjaśnia Paula Kukułowicz.

Według niej w wielu państwach pojawiają się inicjatywy wprowadzenia dochodu podstawowego dla określonych grup. - Skoro trudno sfinansować dochód dla każdego, to można go wprowadzić w węższym zakresie. Kryteria dochodu gwarantowanego dla dzieci spełnia także np. 500 plus - dodaje.

Wprowadzenie dochodu gwarantowanego wiąże się jednak ze znalezieniem źródeł jego finansowania. Jednym z nich miałoby być np. obcięcie wszystkich dodatków socjalnych.

- Jeżeli każdy obywatel otrzymałby świadczenie, to niekoniecznie trzeba byłoby wypłacać zasiłki. Z naszego badania wynika jednak, że Polacy są przywiązani do obecnych świadczeń. Nie chcieliby więc wprowadzenia programu, gdyby wiązał się z ograniczeniem dotychczasowych rozwiązań - podkreśla ekspertka.

Nie chcą dostawać pensji za nic

Ekonomista Marek Zuber uważa z kolei, że tego typu pomysły napotykają na społeczny opór. - Tę ideę próbowano m.in. wprowadzić w Szwajcarii. Odbyło się tam referendum i Szwajcarzy powiedzieli zdecydowane nie. Wolą sami wypracować środki na życie. - mówi.

Jego zdaniem dodatkową kwestią są koszty. - Proszę sobie wyobrazić, że np. dochód podstawowy w Polsce wynosi około 1 tys. zł dla każdego. Mamy blisko 17 mln pracujących i wypłacamy im gwarantowaną pensję przez 12 miesięcy. Skąd miałyby się wziąć na to środki? - pyta.

Dlatego, jego zdaniem, takie pomysły są hipotetyczne. Niebawem mogą jednak stać się realne. - Gdy maszyny i roboty zastąpią ludzi w wielu zawodach, wtedy temat dochodu gwarantowanego stanie się realny - ocenia Marek Zuber.

Jego zdaniem będzie on wówczas finansowany m.in. z tzw. podatku od robotów. - Firmy, które będą korzystały z robotów zamiast ludzi, będą musiały płacić podatki, które zasilą programy dla grup, które z powodu robotyzacji stracą pracę. Na razie to jednak pieśń przyszłości - dodaje Marek Zuber.

Powód? Zdaniem ekonomisty robotyzacja w skali świata nie postępuje tak szybko, jak prognozowali eksperci. Dodatkowo jej koszt jest ogromny, co powoduje, że pojawienie się modelu dochodu gwarantowanego to raczej kwestia dziesięcioleci.

Z informacji, które przekazało nam Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej wynika, nasz rząd na razie nie prowadzi w tej dziecinie żadnych badań, a także ich nie planuje.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(28)
WYRÓŻNIONE
Dziaders
3 lata temu
Pytanie dlaczego opodatkowuje się pracę a nagradza brak pracy? Czy potrzebujemy takiego hamulca dla gospodarki?
BedeGrauWGre
3 lata temu
Jedynie co taki dochód stworzy to gigantyczna inflacja. Będzie hasło: `3000 dochodu dla każdego`. Po miesiącu chleb będzie kosztował 92 złote... Większy podatek dla firm automatyzujących to większa cena ich produktów. Im wyższe ceny tym mniejsza siła nabywcza dochodu gwarantowanego.
Dziaders
3 lata temu
Pomysł polega na sfinansowaniu tego z nowego podatku od automatyzacji i robotyzacji, który zostałby nałożony na producentów likwidujących miejsca pracy na rzecz zaawansowanej automatyzacji. Tylko nikt nie zauważa, że producenci szybko przerzucą taki podatek na konsumentów, co spowoduje wzrost cen, co z kolei zniweluje siłę nabywczą dochodu gwarantowanego.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (28)
Kryspin
3 lata temu
Wszystko to dobrze, ma swoje plusy zwłaszcza , że większość pracodawców niestety traktuje pracownika jak niewolnika, albo godzisz się na najnizsza śmieciową, albo spadaj. I potem taki emeryt nie ma na opłaty, bo nie miał z czego emerytury nazbierać. Ale to szeroki temat, bo taki stan rzeczy wiąże się niestety z polityką państwa. Wracając jednak do tego dochodu, tak, dobry pomysł do dopracowania oczywiście, tylko powinien objąć tez emerytów. Jakby zlikwidować te wszystkie pomoce z mops, 500 plus to jakieś pieniądze się znajda
warmia i mazu...
3 lata temu
Chociaż wcześniej nie było idealnie, PiS rozleniwił jeszcze gorzej polskie społeczeństwo. Najgorzej że np. w małych miastach i wsiach ludzie bezdusznie niweczą swoje zabytkowe domy idąc po najmniejszej linii oporu i wstawiają plastikowe okna i drzwi w miejsce starych, często zdobionych. Bezduszność i grzech! Podczas gdy często nawet jeszcze taniej jest uszczelnić stare drewniane okno, pomalować, zakonserwować drzwi. Przez to brak dziś szklarzy, coraz bardziej też stolarzy, renowatorów, szewców, ale i wyrobnictwa. Przykre, że tak tracimy nasze dobro. Niedługo Polska będzie paskudnym, plastikowym polem... Koszmar. Nie kultywuje się piękna.
wystąpił błąd
3 lata temu
Chociaż wcześniej nie było idealnie, PiS rozleniwił jeszcze gorzej polskie społeczeństwo. Najgorzej że np. w małych miastach i wsiach ludzie bezdusznie niweczą swoje zabytkowe domy idąc po najmniejszej linii oporu i wstawiają plastikowe okna i drzwi w miejsce starych, często zdobionych. Bezduszność i grzech! Podczas gdy często nawet jeszcze taniej jest uszczelnić stare drewniane okno, pomalować, zakonserwować drzwi. Przez to brak dziś szklarzy, coraz bardziej też stolarzy, renowatorów, szewców, ale i wyrobnictwa. Przykre, że tak tracimy nasze dobro. Niedługo Polska będzie paskudnym, plastikowym polem... Koszmar. Nie kultywuje się piękna.
kazik
3 lata temu
ladna stopa
Hmmm
3 lata temu
A kto pracuje ten niewolnik. W życiu nalezy dziedziczyć, wżenić się w majątek ewentualnie szybko zarobić w ciągu maksymalnie 2-3 lat ... kto tak nie zrobił ten jest niewolnikiem, niezależnie czy to prezes, prezydent czy człowiek prowadzący działalność gospodarczą nie mówiąc o zwykłych pracownikach ...
...
Następna strona