Koronawirus sprawił, że nieodzowną częścią garderoby stała się maseczka. W pierwszej fazie pandemii popyt na nie był tak ogromny, że brakowało ich w sklepach czy aptekach. Skalę potrzeb dobrze widać po najnowszych statystykach Eurostatu, który podsumował import maseczek do krajów Unii Europejskiej.
Okazuje się, że porównując pierwszą połowę 2019 roku z pierwszą połową 2020, import maseczek wzrósł gigantycznie. Przed pandemią ich wartość była na poziomie 800 mln euro, a teraz mowa o 14 mld euro. To oznacza wzrost o blisko 1800 proc!
Czytaj więcej: Epidemia zmienia nawyki. Coraz więcej Polaków wysyła kuriera po jedzenie i zakupy. Przyszłością dark stores
Oczywiście państwa o dużej liczbie mieszkańców importowały tych maseczek więcej niż mniejsze kraje. W związku z tym, że Polska jest dość duża, jesteśmy blisko czołówki. Do naszego kraju w pierwszym półroczu przyjechały maseczki warte 289 mln euro.
Do Niemiec, Włoch, Hiszpanii czy Francji nam daleko, ale to też duże kraje, a na dodatek w nie koronawirus w pierwszej fazie szczególnie mocno uderzył.
Jednak przeliczając te wartości na jednego mieszkańca, wychodzą znaczne różnice między państwami członkowskimi. Obraz Polski w takim zestawieniu nie wychodzi już tak dobrze. Co więcej, dane są dość zawstydzające.
Na 27 krajów UE plasujemy się na piątym miejscu od końca. Za nami jest tylko Szwecja, która ma bardzo liberalne podejście do pandemii oraz Chorwacja, Grecja i Bułgaria. Blisko trzy razy więcej (wartościowo) maseczek na mieszkańca importowali Węgrzy czy Czesi.
Na jednego mieszkańca Polski przypadły w pierwszym półroczu maseczki warte 8 euro (z całości importu). Dla porównania, średnia unijna jest cztery razy wyższa - to 33 euro.
Oczywiście mocno zawyża ją niewielki Luksemburg, który importował maseczki warte 76 mln euro, co w przeliczeniu na osobę dało aż 121 euro. Jednak w przypadku wszystkich naszych sąsiadów, niezależnie od wielkości, statystyki te są kilkukrotnie wyższe.
Należy pamiętać, że obowiązek noszenia maseczek w przestrzeniach zamkniętych, gdzie nie jest możliwe zachowanie odpowiedniego dystansu, ciągle jest i prawdopodobnie jeszcze długo nie zniknie. Być może nawet do momentu wprowadzenia do obrotu szczepionki na koronawirusa.
Tym samym odpowiednie zaopatrzenie w maseczki, szczególnie służb medycznych, jest bardzo istotne.