Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. MŁU
|
aktualizacja

Są najnowsze dane o inflacji w Polsce. Cukier w górę o ponad 80 proc.

853
Podziel się:

Inflacja w Polsce w grudniu 2022 r. wyniosła 16,6 proc. w ujęciu rok do roku – podał Główny Urząd Statystyczny (GUS). Prognoza zakładała 16,6 proc., a w listopadzie odnotowano 17,5 proc. Dalej utrzymują się wzrosty m.in. cen żywności, gdzie rekordzistą jest drożejący o 87,4 proc. cukier.

Są najnowsze dane o inflacji w Polsce. Cukier w górę o ponad 80 proc.
Wzrost cen daje się Polakom ostro we znaki, a najgorsze – zdaniem ekspertów – dopiero przed nami (East News, Piotr Molecki)

Wstępny szacunek grudniowej inflacji, podany wcześniej przez GUS, wyniósł również 16,6 proc. i zaskoczył ekspertów, którzy spodziewali się nieco wolniejszego spowolnienia tempa wzrostu cen.

Miesiąc do miesiąca ceny w grudniu wzrosły o 0,1 proc., gdy w listopadzie było to 0,7 proc.

Inflacja w grudniu – cukier i opał droższe o ponad 80 proc. rok do roku

W grudniu rok do roku najbardziej rosły ceny z kategorii żywność – o 21,5 proc., użytkowanie mieszkania i nośniki energii – 22,6 proc. oraz restauracje i hotele – 18,7 proc.

Mleko podrożało aż o 37,2 proc. r/r, tłuszcze roślinne o 36,4 proc., cukier o 87,4 proc. Kategoria nośniki energii podrożała o 31,1 proc. r/r, w tym opał aż o 83,1 proc.

Inflacja średnioroczna w 2022 r. na poziomie 14,4 proc.

W piątek poznaliśmy też:

  • wskaźnik inflacji w czwartym kwartale 2022 r. – ceny wzrosły o 3,6 proc. w stosunku do III kwartału
  • średnioroczną inflację ogółem w 2022 r., która wyniosła 14,4 proc.
  • Średnioroczny wskaźnik cen towarów i usług dla gospodarstw domowych emerytów i rencistów w 2022 r., który wyniósł 14,8 proc.
  • średnioroczny wskaźnik cen konsumpcyjnych nośników energii w 2022 r., który w porównaniu z 2021 r. wzrósł aż o 32,5 proc.

Inflacja bazowa (z wyłączeniem cen energii i żywności) dalej w górę

Zdaniem ekspertów z ING Banku Śląskiego, większe niż oczekiwane spowolnienie wzrostu cen w grudniu zawdzięczamy spadkami cen paliw i nośników energii. "Jednym z głównych źródeł spadku inflacji było wyhamowanie cen energii, napędzane głównie przez tańszy opał (-10,8 proc. m/m). Ceny opału odjęły od stopy inflacji w grudniu ok. 0,5 p." – zauważają.

"Ogólnie, cofnięcie się inflacji w grudniu wynikało przede wszystkim z komponentów niebazowych, podczas gdy inflacja bazowa (z wyłączeniem cen żywności i energii – przyp. red.) pozostała na rekordowo wysokim poziomie. O ile inflacja nie przekroczy 20 proc. w sposób znaczący, sądzimy, że RPP nie będzie rozważać dalszego zacieśniania polityki pieniężnej w najbliższych miesiącach. Z drugiej strony nadal uważamy, że wyceniane przez rynek oczekiwania na obniżki stóp procentowych przed końcem 2023 r. są zbyt optymistyczne, gdyż proces dezinflacji będzie wolniejszy, niż zakłada ostatnia projekcja banku centralnego" – czytamy w komentarzu ekspertów z ING.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Polaków czeka cios inflacyjny rzędu aż 42 proc. "Kardynalny błąd NBP"

Inflacja w Polsce w styczniu ma być wyżej, szczyt spodziewany w lutym 2023 r .

Na początku 2023 r. tempo wzrostu cen przyspieszy. Ma to związek z wchodzącymi w życie podwyżkami cen towarów, prawdopodobnym wzrostem cen usług (m.in. na skutek podwyżki płacy minimalnej) oraz zmianami w zapisach tarcz antyinflacyjnych. W rezultacie inflacyjny szczyt ma nastąpić w lutym 2023 r., na poziomie powyżej 20 proc.

Skumulowana inflacja w latach 2022-2025 ma wynieść ok. 40 proc.

Jak wskazywał w programie Money.pl Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu, skumulowana inflacja od 2022 do 2025 r. wyniesie blisko 42 proc.

W jego opinii to realna cena, jaką zapłacimy ze swoich portfeli za długotrwałe tolerowanie przez władze monetarne wysokich poziomów inflacji w Polsce. Wszystko w imię niewywoływania recesji i potencjalnego wzrostu bezrobocia. Zdaniem Jankowiaka jest to jednak "kardynalny błąd" NBP. – W literaturze znajdziemy mnóstwo artykułów mówiących, że dla gospodarki większym kosztem jest tolerowanie wysokich cen, niż krótkotrwałe zmiany dynamiki PKB – mówił. Jankowiak.

Jak stwierdził, taka polityka może skończyć się "przełożonym" zagrożeniem inflacją już za kilka lat, kiedy ceny się ustabilizują, a Polacy gremialnie ruszą po podwyżki, aby zrekompensować sobie lata wyrzeczeń.

Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(853)
Cynik
rok temu
ale bełkot.
Andrzej 3
rok temu
Ciekawe dlaczego PO nie protestuje w sprawie cukru?
zenek
rok temu
teraz Glapcio zwoła konferencję na której oznajmi że cukier jest drogi bo Polacy są bogaci
celina
rok temu
Cukier tylko chwilowo zdrożał bo cukrownie w Polsce są niemieckie , chcieli trochę namieszać między ludźmi a rządem 😂 Dzieci na świecie są coraz coraz grupsi.. Spozycie cukru powinni ograniczyc do niezbednego minimum. Ja od dziś nie będę żarła niemieckiego cukru.:))
marek a
rok temu
A , cukier POtanial zapraszam do lidla albo biedronki, można kupić za tyle co rok temu
...
Następna strona