Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Impact
|
aktualizacja

Innowacja potrzebuje przestrzeni na ryzyko

3
Podziel się:

Wielkie, strukturalne zmiany potrzebują nie tylko paliwa w postaci potężnego kapitału. Innowacje wynoszące gospodarkę na nowy, wyższy poziom wymagają również kompetencji organizacyjnych, tych w sferze planowania i realizacji. Dzięki temu, zamiast – mówiąc w inwestycyjnym slangu – „palić” pieniądze, można je efektywnie wdrażać w polską, nową ekonomię. Tę opartą nie o przewagi kosztowe, a te technologiczne. Z tej perspektywy rola Narodowego Centrum Badań i Rozwoju jest niebagatelna.

Innowacja potrzebuje przestrzeni na ryzyko
(Shutterstock.com)

Z budżetem sięgającym niemal 4 miliardów złotych – a w takiej kwocie zamyka się plan wsparcia, jakiego w tym roku NCBR planuje udzielić polskim innowacyjnym firmom w ramach Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój (POIR) – jest to największy w skali Unii Europejskiej program, wspierający rozwój badań i tworzenie innowacji.

Aplikacja pomagająca osobom niepełnosprawnym w codziennym życiu, prosty w obsłudze elektroniczny stetoskop, którym samodzielnie możemy zbadać dziecko, a wynik do diagnozy wysłać lekarzowi z dowolnego miejsca na świecie, czy odciążający pielęgniarki w pracy automat dawkujący leki dla pacjentów – to tylko kilka z przykładów projektów już realizowanych przy wsparciu NCBR. A jest ich dużo więcej i każdy z nich jest swego rodzaju wyzwaniem rzuconym światu – niesie za sobą ryzyko ale i obietnicę technologii przynoszących korzyści całemu społeczeństwu, będąc zarazem zaczynem pod wysoce rentowne, nowoczesne przedsiębiorstwo. NCBR postawił sobie ambitny cel: dać przestrzeń do podjęcia tego ryzyka, stąd wsparcie na etapie badań przemysłowych i prac rozwojowych.

Aplikacja pomagająca osobom niepełnosprawnym w codziennym życiu, prosty w obsłudze elektroniczny stetoskop, którym samodzielnie możemy zbadać dziecko, a wynik do diagnozy wysłać lekarzowi z dowolnego miejsca na świecie, czy odciążający pielęgniarki w pracy automat dawkujący leki dla pacjentów – to tylko kilka z przykładów projektów już realizowanych przy wsparciu NCBR. A jest ich dużo więcej i każdy z nich jest swego rodzaju wyzwaniem rzuconym światu – niesie za sobą ryzyko ale i obietnicę technologii przynoszących korzyści całemu społeczeństwu, będąc zarazem zaczynem pod wysoce rentowne, nowoczesne przedsiębiorstwo. NCBR postawił sobie ambitny cel: dać przestrzeń do podjęcia tego ryzyka, stąd wsparcie na etapie badań przemysłowych i prac rozwojowych.

Flagowy program NCBR – „Szybka Ścieżka” to 2,73 mld zł budżetu w tym roku. NCBR działa tu jak magnes: „Szybka Ścieżka” to najpopularniejsze wśród przedsiębiorców źródło finansowania nowatorskich projektów. W zeszłym roku przyciągnęło ono 1200 wniosków na łączną kwotę ponad 9,5 mld zł, kusząc szerokim zasięgiem tematycznym oraz rynkowym systemem wsparcia. Ten ostatni oznacza redukcję formalności towarzyszących zgłaszaniu wniosków o wsparcie i skracanie czasu wydania decyzji o przyznaniu dofinansowania.

Projekty badawczo-rozwojowe są obarczone wysokim ryzykiem, a oczekiwanie na ich rynkowy sukces liczone jest w latach a nie miesiącach. Warto pamiętać przy tym historię sławnego Gutenberga, który to – gdyby nie środki od sprzyjających mu inwestorów – zapewne pozostałby przy popularnej wówczas produkcji lusterek dla akwizgrańskich pielgrzymów. Innowacja wdrożona w życie okazuje się bowiem zawsze sumą zbiorowych wysiłków. W tym kontekście miliardy złotych od NCBR pozostają więc integralną częścią tej misternej układanki.

innowacje
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(3)
Krys
5 lata temu
Witam Wiecie co... Jestem w UK 14 lat w różnych sytuacjach bylem tu lekarza - GP (z dzieckiem wielokrotnie) .NIGDY nie widziałem lekarza z stetoskopem!!!!!
aann
5 lata temu
Wspomagamy swoich, kto nam zabroni? Czy konserwatywny i wsteczny PiS może być jednocześnie innowacyjny?
Faber
5 lata temu
Czyli w skrócie: przepalarnie kasy mają się świetnie a efektów jak nie było, tak nie ma i nie będzie. Dobrze, że chociaż "innowatorzy" czują się świetnie, dostają pieniążki za powielanie rozwiązań istniejących od lat na rynku a realia rynkowe ich nie dotyczą bo przecież nie chodzi o to, aby stworzyć coś użytecznego, lecz o "innowacyjność" (czymkolwiek by ona nie była). Super.