Jedyny polski reaktor jądrowy czeka na wybudzenie. "Najważniejsze problemy zostały rozwiązane"
Reaktor jądrowy "Maria" od początku kwietnia jest wyłączony ze względu na brak nowej licencji. To się wkrótce może zmienić, jak dowiedziało się RMF FM w Ministerstwie Przemysłu. - Najważniejsze problemy zostały rozwiązane - powiedział Paweł Gajda z MP.
Reaktor "Maria" jest częścią Narodowego Centrum Badań Jądrowych. Nie funkcjonuje od 1 kwietnia, ponieważ wygasło zezwolenie na jego eksploatacje. Wniosek o nową licencję złożono prawie rok temu, ale proces ten nadal trwa. Prawdopodobnie wkrótce się to zmieni, jak ustaliło RMF FM.
- Największe wątpliwości związane z przygotowaniem wniosku są rozwiane, najważniejsze problemy zostały rozwiązane. Narodowe Centrum Badań Jądrowych przedstawiło analizy, które zostały zaakceptowane przez Państwową Agencję Atomistyki - przekazał w rozmowie z dziennikarzem radiostacji Paweł Gajda, dyrektor Departamentu Energetyki Jądrowej w Ministerstwie Przemysłu.
I dodał: - Trwają ostatnie ustalenia związane z treścią zezwolenia, uzgadnianiem ze służbami planów postępowania awaryjnego. Jesteśmy na ostatniej prostej i ten przełom lipca i sierpnia to będzie moment, gdy wydane powinno zostać zezwolenie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
30 milionów przychodu na handlu używanymi autami - Paweł Miszta w Biznes Klasie
Ważna sprawa dla chorych na nowotwory
Praca reaktora "Maria" jest ważna, chociażby dlatego, że powstają w nim radioizotopy potrzebne do produkcji leków stosowanych w leczeniu chorób nowotworowych, w tym jodu 131.
Ministerstwo Przemysłu zapewniło, że dostawy radiofarmaceutyków dla krajowych zakładów medycyny nuklearnej są zabezpieczone dzięki zakupom materiałów od zagranicznych dostawców.
"Maria" to jedyny w Polsce działający reaktor jądrowy. Jego moc wynosi 30 MW. Budowę rozpoczęto w czerwcu 1970 r., a uruchomiono w grudniu 1974 w ówczesnym Instytucie Badań Jądrowych w Otwocku-Świerku pod Warszawą.