Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
MWL
|

Kasownik nie działa, a kontroler wystawił mandat za brak biletu. Co ma zrobić pasażer?

48
Podziel się:

Nie działa kasownik. Czy pasażer, który z tego powodu nie mógł skasować biletu, zostanie potraktowany jak "gapowicz"? Orzeczenia sądów pokazują, że nie zawsze podróżny jest na przegranej pozycji w starciu z kontrolerem biletów i firmą przewozową. Zaś "mandat" za brak biletu to nie wyrok i można się od niego odwołać do przewoźnika.

Kasownik nie działa, a kontroler wystawił mandat za brak biletu. Co ma zrobić pasażer?
Pasażer, który otrzymał "mandat" za brak biletu, gdy kasownik nie działał, może odwołać się od decyzji kontrolera. (PAP, Tomasz Gzell)

Bilet na przejazd autobusem, tramwajem czy metrem nie wystarczy. Aby był ważny, trzeba go jeszcze skasować. Nie zawsze jednak jest to możliwe - kasownik ma awarię albo jest po prostu wyłączony. Co wtedy? Zapytaliśmy przewoźników.

W Warszawskim Transporcie Publicznym opłata dodatkowa za przejazd bez odpowiedniego biletu wynosi 266 zł, co odpowiada 38-krotności ceny biletu jednorazowego przesiadkowego normalnego, obowiązującego w strefie 1 i 2. Płacąc karę na miejscu u kontrolera jest taniej - 159,60 zł, a w ciągu siedmiu dni od kontroli - 186,20 zł. W Poznaniu kara za brak biletu to 280 zł albo 140 zł, gdy zapłaci się u kontrolera lub w terminie 7 dni. W Gdańsku to odpowiednio 220 zł i 154 zł. Jak wyliczał w sierpniu Krajowy Rejestr Długów BIG, łączny dług, jaki do spłacenia mają pasażerowie w całej Polsce za brak biletu na przejazd, przekroczył 512,5 mln zł.

Kasownik nie działa. Co ma zrobić pasażer?

Według rzecznika Zarządu Transportu Miejskiego w Warszawie, w metrze, autobusach, tramwajach i pociągach SKM, można mówić o dwóch rodzajach sytuacji: awarii wszystkich kasowników w pojeździe albo tylko jednego z urządzeń.

Pierwsza sytuacja jest praktycznie niemożliwa do wystąpienia – każdy pojazd wyjeżdża z zajezdni ze sprawnymi kasownikami; w przypadku awarii "na mieście" jest zsyłany do zajezdni. Niemniej jednak, jeśli taka sytuacja by wystąpiła, kontroler co do zasady powinien wystawić opłatę dodatkową i wtedy pasażer ma możliwość złożenia reklamacji i jej anulowania, ale kierując się zasadami współżycia społecznego kontroler może odstąpić od wystawienia opłaty dodatkowej; w przypadku gdy pasażer ma bilet kartonikowy "w ręku", kontroler może go skasować

- wyjaśnia Tomasz Kunert w odpowiedzi na pytania money.pl. Jego zdaniem inaczej jest, gdy w pojeździe tylko jeden lub niektóre kasowniki odmawiają posłuszeństwa.

- W każdym pojeździe jest kilka kasowników (w pobliżu każdych drzwi), tak więc zawsze istnieje możliwość skasowania biletu. Kontrolerzy rozpoczynają sprawdzanie biletów po upewnieniu się, że wszyscy pasażerowie, którzy wsiedli na przystanku mieli możliwość skasowania biletu czyli np. przejścia do innego kasownika. Jeśli pasażer nie zgadza się z decyzją kontrolera, ma możliwość złożenia reklamacji - dodaje.

Zobacz także: "Ku przestrodze". Wrocławskie MPK upubliczniło nagranie kobiety wbiegającej pod tramwaj

Bilety WTP honorowane są też m.in. w pociągu lotniskowym Kolei Mazowieckich, kursującym między Modlinem i Lotniskiem Chopina, obecnie w skróconej relacji do Warszawy Centralnej. Aby kartonikowy bilet jednorazowy przesiadkowy był ważny, musi zostać wcześniej skasowany w autobusie, tramwaju lub metrze, albo w kasowniku po wejściu do pociągu. Do redakcji money.pl dotarły sygnały o tym, że kasowniki nie zawsze działają i zdarza się, że kierownik pociągu lub konduktor chce wystawić wezwanie do uiszczenia opłaty za brak biletu, mimo że podróżny ma w ręku bilet, którego skasować nie mógł.

Obowiązkiem podróżnego w przypadku braku kasownika lub urządzenia uszkodzonego, bądź niedziałającego, jest własnoręczne zamieszczenie na bilecie daty i godziny rozpoczęcia podróży lub udanie się do kierownika celem zakupu lub aktywacji biletu

- podkreśla Dorota Nowakowska, rzecznik prasowy Kolei Mazowieckich. A co w sytuacji, gdy pasażer ma bilet, ale nie ma przy sobie długopisu? - W przypadku, gdy wyżej opisane działania nie są możliwe do wykonania, a podróżnemu zostanie wystawione wezwanie do zapłaty, może on złożyć odwołanie od wezwania do zapłaty - odpowiada Nowakowska.

Sąd po stronie pasażera. Bo kontroler biletów nie zawsze ma rację

Dla pasażera konieczność zapłaty grubo ponad 100 zł opłaty za brak biletu, to odczuwalny wydatek. I niesprawiedliwość, gdy bilet miał, ale skasować go nie mógł, albo nie miał możliwości, by go kupić. Okazuje się, że podobnego zdania są sądy, wydające orzeczenia w sprawach przewoźników przeciwko pasażerom.

Już w 2010 r. "Infor" pisał o decyzji Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który uznał, że w sytuacji gdy pasażer, który nie może skasować biletu, ponieważ żaden kasownik w pojeździe nie działa, nie może ponosić za to odpowiedzialności. "Jeżeli pasażer ma bilet, a fakt jego nieskasowania wynika z awarii kasowników, wtedy też nie powinien dostać mandatu", czytamy. Ale już wtedy w artykule dodano, że tyle mówi prawo i tak wygląda teoria, bo z praktyką i realiami kontroli biletów bywa inaczej.

Problemy sprawiają nie tylko kasowniki, ale i biletomaty. Wrocławianin, Michał Machowski, napotkał na problem przy płatności kartą podczas zakupu biletu w biletomacie. "Transakcja nie powiodła się". Chwilę później od kontrolerów otrzymał wezwanie do zapłaty. Ostatecznie sprawa trafiła do sądu. Jak opisywała "Gazeta Wrocławska", Miasto Wrocław, które formalnie jest stroną umowy z Mennicą Polską dostarczającą system sprzedaży biletów do pojazdów MPK, zażądało zapłaty 153 zł z odsetkami i pokrycia kosztów sądowych.

Wrocławianin zdecydował z adwokatem, że przed sądem dowiodą, iż to system jest wadliwy. I udało się. 4 listopada 2021 r. w Sądzie Rejonowym dla Wrocławia-Śródmieścia zapadł wyrok, w którym rację przyznano pasażerowi. Sąd zasądził na rzecz miasta kwotę 3,40 zł, odpowiadającej cenie niezakupionego biletu, uznając jednak, że żądanie opłaty dodatkowej jest całkowicie bezzasadne.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(48)
Ana
2 miesiące temu
Mi wczoraj kontroler skontrolował bilet 75 minutowy było wszystko okey , nie zdarzyłam opisać kolejnego biletu na drugą strefę pociąg dopiero odjeżdżał ze stacji chciałam zrobić to przy nim ale pan kontroler zabrał mi bilet i powiedział że już za późno pociąg dopiero ruszał ze stacji kończącej pierwszą strefę jak to się ma do tego jak się wsiada do pociągu to też trzeba mieć czas kupić bilet już pomijając że widać było po Pana zachowaniu że celowo się na mnie zaczaił
Wrocławianin
5 miesięcy temu
Kiedyś byłem świadkiem trzech sytuacji we Wrocławiu. Pierwsza, gdy starsze małżeństwo przychało na pogrzeb i w autobusie K skasowali bilety na zwykły autobus, a nie na pośpieszny. Dostali pełne kary za brak biletu. Druga, czarnoskóry mężczyzna nie skasował biletu za dużą torbę podróżną. Również dostał mandat za bagaż. Trzecia sytuacja, kontrolerzy, w tym kontrolerka, szarpali na przystanku przy ulicy Świdnickiej kobietę, z którą wysiedli z autobusu.
BrodaWawa
rok temu
Mi kanar uniemożliwił skasowanie biletu w aplikacji za pomocą kodu QR w autobusie twierdząc, że mam taki bilet kasować na przystanku, zanim wsiądę. Podałem dane bo straszyli mnie milicją, na którą nie miałem czasu, mandatu nie przyjąłem, a teraz przychodzą mi wezwania do zapłaty. To chory kraj, a na kanarów przyjmują ludzi chyba po szkoleniach w Gestapo.
Emeryt
2 lata temu
Wszystko pięknie w TEORII a w praktyce jak pełny tramwaj albo autobus to weź się człowieku dopchaj. Tak samo wszelkie kupna przez aplikację, jak telefon się zawiesi to płać i płacz...
Nikkaa
2 lata temu
Jeśli chodzi o tramwaje jest cos takiego jak aplikacja na telefon "JakDojade". Bilet kupuje się z aplikacji a w razie kontroli podaje się kod QR o wszystko git. Nie trzeba się martwić że kasownik nie działa
...
Następna strona