Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Justyna Sobolak
|
aktualizacja

Katolików niewielu, ale Boże Narodzenie świętują. Obowiązkowe danie? Kurczak z sieciówki

31
Podziel się:

W Polsce karp, sałatka czy ryba po grecku, a w Japonii - kubełek z kurczakami. W kraju, w którym katolików jest niewielu, Boże Narodzenie to święto komercji. Sprytnie wykorzystane przez amerykańską sieć.

Katolików niewielu, ale Boże Narodzenie świętują. Obowiązkowe danie? Kurczak z sieciówki
Nawet 60 mln dolarów w 3 dni. Tyle zarabia japońskie KFC dzięki Bożemu Narodzeniu (Wikimedia Commons, Landry Miguel)

Święta bez kubełka kurczaka, to w Japonii święta stracone. Obchodzenie Bożego Narodzenia w tym kraju przybrało dość osobliwą postać. Ba, już sam fakt, że w ogóle się tu świętuje, dziwi. To kraj, w którym dominuje buddyzm i sinto, a w żadnej z tych religii nie obchodzi się Bożego Narodzenia.

- Boże Narodzenie nie jest obchodzone w Japonii tak, jak w Europie. Jest świętem zdecydowanie komercyjnym i świeckim. Z religią nie ma w zasadzie nic wspólnego - mówi Natalia Grębowicz-Kamińska, prowadząca bloga Miss Gaijin, która przez 5 lat mieszkała w Japonii.

Wigilia z kurczakiem w ręku

Japońskie KFC tylko czeka na święta. W trzy dni: 23-25 grudnia zarabia 6 mld jenów, to około 58 mln dolarów. W tym czasie przez amerykańską sieć barów szybkiej obsługi przewija się 3,6 mln Japończyków.

Stolik w restauracji rezerwuje się nawet na kilka miesięcy przed świętami, a kto nie zapewni sobie miejsca, będzie stał w gigantycznej kolejce. Co ma kurczak do świąt?

- Zwyczaj ten, a właściwie jego pochodzenie, łączy się z brakiem powszechnej tradycji chrześcijańskiej. Japończycy nie mieli swojego tradycyjnego sposobu spędzania świąt - zostało to sprytnie wykorzystane przez amerykański koncern, który za pomocą niezwykle sprawnego marketingu spopularyzował czy wręcz de facto zaszczepił taki sposób spędzania Bożego Narodzenia - mówi Ewa Podgórska, dyrektorka polskiego oddziału Polsko-Japońskiego Stowarzyszenia Młodzieży (Japan-Poland Youth Association - JPYA).

Zobacz także: Nietrafiony prezent? Możesz na nim zarobić

Wystarczyło rzucenie pomysłu, by Japończycy zaczęli kojarzyć święta z kurczakiem. Ten pomysł rzucił w 1970 roku Takeshi Okawara, menadżer pierwszego lokalu sieci w Japonii. Wymyślił, by w święta sprzedawać zestaw świąteczny, składający się z kubełka z kurczakami oraz kawałka ciasta. Cztery lata później ruszyła kampania reklamowa. Trafiła na podatny grunt, bo Japończycy kochają czerpać wzorce z zachodu. Odtąd kurczak w panierce stał się nieodłącznym elementem świąt.

Na zarobek w święta nie mogą narzekać też sklepy z ciastami. Półki uginają się od tortów z bitą śmietaną i truskawkami. Japończycy zajadą się nim na święta. Szczególnie przez starsze pokolenie jest traktowane jako pewnego rodzaju "minimum świąteczne" - można nie mieć w domu choinki, można nie mieć innych potraw świątecznych, ale niech na stole pojawi się chociaż christmas cake - biszkoptowe ciasto z truskawkami i śmietaną - mówi Ewa Podgórska.

Komercja bierze górę

Komercja bierze górę nad religią. W kraju, gdzie zaledwie 1,5 proc. społeczeństwa to chrześcijanie, świętują wszyscy. Już na początku listopada ulice w Japonii mienią się świątecznymi dekoracjami, a w domach pojawiają się choinki, by w dniu Bożego Narodzenia, można było umieścić pod nimi prezenty. W miastach nie brakuje wymyślnych dekoracji, przy których można zrobić sobie zdjęcia. O odpowiedni nastrój dbają centra handlowe, a ludzie pozdrawiają się, życząc sobie "wesołych świąt".

Biznes celuje głównie w ludzi młodych. Dla nich święta to drugie walentynki.

- Młodzi ludzie spędzają czas ze swoją druga połówką, umawiając się na romantyczne kolacje i wręczając sobie wzajemnie prezenty. Wspólne spędzenie świąt jest w pewnym sensie deklaracją pokazującą, że długo rodząca się relacja wkracza w jakiś poważniejszy etap - może nawet pojawi się jakiś pierwszy pocałunek czy wyznanie miłości prowadzące do tego, by w końcu oficjalnie zostać parą? - wyjaśnia Natalia Grębowicz-Kamińska.

Jak dodaje, Japończycy, jeżeli nie spędzają wieczornej kolacji w towarzystwie ukochanej osoby, to organizują małe domówki w gronie przyjaciół. Czas z rodziną zostawiają na Nowy Rok.

Świąteczny biznes kręci się w najlepsze, zwłaszcza w dniach 23-25 grudnia. W Japonii nie są to dni wolne od pracy, większość firm funkcjonuje normalnie, a transport publiczny działa w zwykłych godzinach.

- Do 2019 roku 23 grudnia były obchodzone urodziny cesarza Akihito. Był to też jeden z dwóch dni w całym roku, gdy można było uzyskać dostęp do zamkniętej przez pozostałą część roku zachodniej części Pałacu Cesarskiego i zobaczyć rodzinę cesarza na tarasie. W 2019 roku zmienił się cesarz, a tym samym dzień urodzin. Obecnie obchodzone są one 23 lutego - mówi Natalia Grębowicz-Kamińska.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
WP Finanse
KOMENTARZE
(31)
colc
3 lata temu
Dla mnie i mojej rodziny te trzy dni sa dniami wypelnionymi duza iloscia kolorowych swiatelek i pieknych dekoracji ktore rozswietlaja ciemnosci grudnia i to wszystko, a jedzenie takie jak w ciagu roku, nic nowego sie nie wymysli. Dla nas te dni to swieto swiatla
Kasia Jasia
3 lata temu
O Japonii ciekawie też opowiada na yutube Polka mieszkająca tam od kilku lat enma oficial - polecam zajrzeć.
Polak
3 lata temu
W Japonii jest garstka katolików, po św. Maksymilianie Kolbe. Niestety Japończycy to bardzo dziwny naród, który odszedł od starożytnych tradycji, a poszedł w zdziczałą komercję. To dotyczy rodzin, obyczajów, kultury. Wyjątkowo wynaturzeni jako społeczeństwo.
ziutek
3 lata temu
co za gadka to jest tradycja a niema nic wspólnego z wiarą nich nie piszą że wiedzą co było 2000lat temu człowiek zmienia średniowiecze poglądy nauka obala mity
Tu i teraz
3 lata temu
w Polsce Watykan w Japonii KFC...i tu i tu chodzi o kasę
...
Następna strona