Kołodziejczak odejdzie z resortu rolnictwa? Wytyka błędy PSL
Michał Kołodziejczak rozważa odejście z resortu rolnictwa. Wiceminister jest już spakowany i zapowiada, że decyzję podejmie w najbliższych dniach - podaje RMF FM. Zarzuca ludowcom opieszałość, brak efektów i zniechęcenie rolników, którzy – jego zdaniem – odwrócili się od rządu.
Michał Kołodziejczak, wiceminister rolnictwa i lider Agrounii, poważnie rozważa rezygnację z funkcji w rządzie. Jak donosi RMF FM, jego decyzja ma zapaść jeszcze w tym tygodniu, a powód to narastające niezadowolenie z pracy resortu kierowanego przez ministra Czesława Siekierskiego (PSL). Kołodziejczak narzeka na zbyt wolne tempo wprowadzania zmian, brak efektów i rosnące rozczarowanie rolników.
— Mój gabinet jest od tygodnia spakowany. Jeżeli w najbliższych dniach to się nie zmieni, to nie mam zamiaru dawać swojej twarzy do zbyt powolnych prac — zapowiedział Kołodziejczak w rozmowie z dziennikarzem RMF FM.
Według wiceszefa resortu, obecna sytuacja wpływa negatywnie nie tylko na oceny działań ministerstwa, ale także na nastroje polityczne na wsi. Uważa, że opieszałość PSL w kampanii prezydenckiej zaszkodziła całej koalicji.
— Kiedy ja sobie to wszystko składam, widzę pierwszą turę wyborów, kiedy wycofany PSL nie pracuje na wynik marszałka Hołowni. Rolnicy, mieszkańcy wsi idą głosować na Mentzena, Brauna i później te głosy idą na Nawrockiego, a nie w odpowiedniej kolejności: najpierw na marszałka Hołownię, a później na Rafała Trzaskowskiego — tłumaczył Kołodziejczak w rozmowie z RMF FM.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Biznes bez produktu. Absurd? Raczej genialny plan - Wiktor Schmidt w Biznes Klasie
Domaga się rozliczeń
Polityk KO domaga się rozliczeń wobec ludowców i otwarcie mówi o konieczności zwiększenia dynamiki działań rządu w sprawach rolnictwa.
To jest trudny moment, ale muszą być odpowiednie według mnie rozliczenia. W 2023 r. z premierem Tuskiem pokazaliśmy jasno, że można zmobilizować ludzi, że można wygrać, więc można nakłonić ich, żeby dla dobra wspólnej sprawy poszli zagłosować na Trzecią Drogę zamiast na Koalicję Obywatelską. A ja tutaj widzę trochę jednak braki w tym kierunku, żeby wspólnie pracować na dobry, wspólny wynik — mówił w rozmowie z RMF FM.
Kołodziejczak zapewnia, że nie chodzi mu o personalne konflikty z ministrem Siekierskim, lecz o tempo prac. — Nie mówię o złej współpracy (z ministrem Siekierskim — przyp. red.). Mówię o tempie prac. Ono jest zbyt wolne i uważam, że wynik wyborów mógłby być inny, gdyby resort rolnictwa pracował szybciej — zaznaczył.
Ostateczną decyzję o swojej przyszłości w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Kołodziejczak ma podjąć po zapowiedzianej na ten tydzień rozmowie z szefem resortu. — Jeżeli nie zostaną odpowiednie decyzje podjęte, to ja nie widzę swojej przyszłości w ministerstwie, które według mnie może pracować szybciej, a jednak tego nie robi z różnych przyczyn — podsumował.
Polityk zadeklarował jednak, że nie zamierza opuszczać klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej.
Przypomnijmy, że z sondażu exit poll przeprowadzonego przez Ipsos na zlecenie TVN, TVP i Polsatu wynika, że 79,2 proc. rolników oddało głos na Karola Nawrockiego, natomiast Rafała Trzaskowskiego poparło 20,8 proc. tej grupy.