Koniec rządowej tarczy. Nadchodzi fala podwyżek za ogrzewanie
30 czerwca 2025 roku zakończył się okres obowiązywania rządowego mechanizmu dopłat do cen ciepła. Część spółdzielni już informuje swoich lokatorów, że w związku z tym opłaty za centralne ogrzewanie i ciepłą wodę wzrosną.
Jeszcze w 2022 r. rząd Prawa i Sprawiedliwości zaproponował wejście w życie ustawy, która wprowadzała dopłaty do ogrzewania, co miało ulżyć Polakom w obliczu wzrostu kosztów ciepła. Zgodnie z przepisami rachunki odbiorców mogły wzrosnąć maksymalnie o 40 proc. względem tych z września 2022 r.
30 czerwca zakończył się jednak okres obowiązywania rządowego mechanizmu. Dostawcy ciepła informują, że od lipca odbiorcy dotychczas chronieni, będą rozliczani według cen określonych w taryfach zatwierdzonych przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki (URE). W praktyce - rachunki wzrosną.
Szykuje się fala podwyżek
Veolia Energia Warszawa, która zarządza największą w Unii Europejskiej siecią ciepłowniczą, dostarczając ciepło systemowe i ciepłą wodę do 80 proc. budynków w Warszawie, już poinformowała, że oznacza to powrót do opłacania pełnej kwoty taryfowej za produkcję ciepła. Spółdzielnie już informują mieszkańców o tym, że stawki się zmienią.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Pełzająca" rekonstrukcja rządu? Polska 2050 chce wicepremiera
Izba Gospodarcza Ciepłownictwo Polskie w czerwcu alarmowała, że po zakończeniu obowiązywania ustawy chroniącej odbiorców przed podwyżkami "realne wzrosty cen ciepła dotkną 56 proc. systemów". Izba oszacowała, że wzrosty cen mogą sięgać od kilku do kilkudziesięciu procent, w zależności od lokalizacji czy stosowanej przy produkcji ciepła technologii.
"W praktyce u mnie w spółdzielni mieszkaniowej podwyżka za ciepło o 24 proc." - napisał na platformie X dziennikarz Wirtualnej Polski Patryk Słowik.
"Aktualizacja wysokości zaliczek na poczet kosztów centralnego ogrzewania oraz podgrzania wody nastąpi po rozliczeniu mediów za okres od czerwca 2024 r. do maja 2025 r. Rozliczenia za zużycie mediów oraz nowe zaliczki zostaną przekazane mieszkańcom w terminie od października do listopada 2025 r." - przekazuje Spółdzielnia Mieszkaniowa Wielkopolanka z Poznania.
"W latach 2022-2025 (do czerwca) Veolia wprowadzała nowe taryfy osiem razy. W tym okresie rzeczywiste koszty dostawy ciepła wzrosły o ponad 108 proc., jednak nie każda podwyżka zauważona była przez odbiorców ciepła - mieszkańców, ponieważ Spółdzielnia korzystała ze wszystkich możliwych rządowych mechanizmów wsparcia" - informuje Spółdzielnia Mieszkaniowa "Osiedle Młodych" w Poznaniu, do której należy aż 65 tys. mieszkańców.
- Zaliczki na ogrzewanie i ciepłą wodę użytkową, widoczne w zawiadomieniach o opłatach dostarczanych mieszkańcom, są opłatami niezależnymi od spółdzielni, która jedynie pośredniczy w przekazywaniu środków do dostawcy ciepła - mówi w rozmowie z money.pl Julia Tritt-Stachowska, rzeczniczka prasowa poznańskiej spółdzielni "Osiedle Młodych".
I dodaje, że według wstępnych szacunków bez tarczy osłonowej średnie opłaty za ogrzewanie i ciepłą wodę mogą się zwiększyć nawet o 30 proc.
Pamiętajmy, że wysokość rachunków zależy także od indywidualnego zużycia ciepłej wody przez mieszkańców oraz kwestii technicznych, np. długości i budowy instalacji ciepłej wody użytkowej w danym budynku - dodaje rzeczniczka.
- Już zgłaszają się do nas mieszkańcy krytykujący podwyżki, jednak spółdzielnia nie ma możliwości negocjowania cen. Może jedynie przyjąć narzuconą taryfę opłat lub zrezygnować z usługi, a przecież naszym obowiązkiem jest dostarczenie energii cieplnej mieszkańcom - zaznacz Tritt-Stachowska.
O podwyżkach informują także spółdzielnie z innych miast, m.in. z Krakowa, Wrocławia, Bytomia, Lublina, czy Rudy Śląskiej.
Oto kto najbardziej odczuje zmianę
- Obecna sytuacja to efekt tego, że z końcem czerwca skończył się mechanizm mrożenia cen ciepła dla odbiorców, a nie tego, że nagle jego dostawcy postanowili dokonać ich podwyżek. Od lipca, w rozliczeniach z odbiorcami pojawią się rzeczywiste ceny ciepła, wynikające z zatwierdzonych i obowiązujących taryf, opartych na uzasadnionych kosztach jego pozyskania i dostarczania. Gdyby nie mechanizmy ochronne, to podwyżki opłat za ogrzewanie, spowodowane między innymi wzrostem kosztów związanych z sytuacją na rynkach paliw, odczulibyśmy już w sezonie 2022/2023 - mówi w rozmowie z money.pl Bogusław Regulski, wiceprezes zarządu Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie.
I wskazuje, kto tej zimy może najbardziej odczuć zmianę.
- Największe różnice w cenie mogą odczuć użytkownicy małych i bardzo małych systemów ciepłowniczych opartych na instalacjach gazowych. Tam różnica w rachunkach może być najwyższa. W ostatnich latach to gaz był surowcem, którego ceny najmocniej się wahały - dodaje ekspert.
Malwina Gadawa, dziennikarka i wydawca money.pl