Kontrowersyjne słowa szefa Wizz Aira. Mówi o powrocie połączeń do Rosji po wojnie

Wizz Air, tak jak inne europejskie linie lotnicze, zawiesił loty do i z Ukrainy, Białorusi i Rosji. I otwarcie mówi o możliwości powrotu również na ten rynek po zakończeniu wojny. - W interesie Europy nie jest oddanie Rosji w strefę wpływów Chin - stwierdził Jozsef Varadi, prezes węgierskiego przewoźnika.

Wizz Air był już na ostatniej prostej, by uruchomić loty do Sankt PetersburgaWizz Air był już na ostatniej prostej, by uruchomić loty do Sankt Petersburga
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | dechevm
Marcin Walków

- Myślę, że Rosja jako kierunek i rynek wróci, choć nie stanie się to z dnia na dzień i zajmie trochę czasu - powiedział Jozsef Varadi, prezes Wizz Aira, na spotkaniu z dziennikarzami z Polski, pytany przez money.pl o perspektywę powrotu Rosji na lotniczą mapę świata po zakończeniu wojny w Ukrainie.

Połączenia z Sankt Petersburga wcześniej były hitem w siatce połączeń Wizz Aira. Oferował też loty do Moskwy i Kazania. Ekspansję węgierskiego taniego przewoźnika w Rosji najpierw przerwała pandemia COVID-19, a później napaść wojsk Federacji Rosyjskiej na terytorium Ukrainy, która nastąpiła 24 lutego 2022 r..

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jak zmieni się lotnicza mapa świata po wojnie w Ukrainie? "Chiny mają szansę stać się jeszcze większym rynkiem"

Wizz Air latał do Rosji

- Mieliśmy wynegocjowaną umowę bazową z Sankt Petersburgiem. Skonstruowaną tak, abyśmy mogli latać do Rosji bez konieczności zakładania tam oddzielnej linii lotniczej - powiedział Jozsef Varadi, prezes Wizz Air, na spotkaniu z polskimi dziennikarzami.

Jak dodał, w ten sposób rosyjskie władze chciały pobudzić ruch turystyczny i biznesowy między Sankt Petersburgiem i Europą, "wyjmując go" spod przepisów regulujących te kwestie dla reszty kraju. Pomogło też wprowadzenie w 2019 r. bezpłatnych e-wiz do Sankt Petersburga na maksymalnie ośmiodniowy pobyt dla obywateli 53 państw, w tym Polski.

Już po wybuchu wojny, Wizz Air za pośrednictwem spółki-córki w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, planował przywrócić rejsy z Abu Dhabi do Moskwy, zawieszone 27 lutego 2022 r. Wznowienie połączeń zapowiadane było na październik tego samego roku. Spotkało się jednak z szeroką krytyką. W sierpniu Wizz Air usunął tę trasę ze swojego systemu rezerwacyjnego, tłumacząc to problemami z łańcuchami dostaw. Zachodni producenci wstrzymali m.in. dostawę części do samolotów na rosyjski rynek.

Prezes Wizz Aira został zapytany o to, czy Wizz Air kiedykolwiek znów poleci do Rosji, a unijni przewoźnicy znów będą korzystać z jej przestrzeni powietrznej podczas rejsów na Daleki Wschód. Zwrócił uwagę, że oddzielną kwestią jest przywrócenie ruchu lotniczego między Ukrainą i resztą Europy.

Ukraina wróci znacznie szybciej, w ciągu tygodni lub miesięcy. Ale Rosja? Ten proces potrwa znacznie dłużej, najpierw będzie musiała zostać ukarana i ponieść konsekwencje ze strony Europy - dodał Varadi

Również jego bezpośredni konkurent Ryanair zapowiada, że powrót regularnych lotów na Ukrainę może nastąpić w ciągu ośmiu tygodni od ponownego otwarcia ukraińskiej przestrzeni powietrznej.

Według Varadiego Rosja najpierw będzie musiała ponieść konsekwencje wojny, którą rozpętała w Ukrainie. Nie spodziewa się jednak, aby w długoterminowej perspektywie pozostała państwem trwale odizolowanym od reszty Europy i świata, również pod względem lotniczym.

- Podobnie było z Niemcami, które przegrały II wojnę światową, zniszczyły Europę. Po podpisaniu porozumienia pokojowego wróciły na arenę międzynarodową, weszły do przyszłej Unii Europejskiej. Myślę, że w interesie Europy nie jest oddanie Rosji w strefę wpływów Chin - ocenił prezes Wizz Aira.

Linie wrócą do latania nad Rosją? Kluczowy będzie ruch w Chinach

Kontrowersyjny temat możliwości ponownego otwarcia przestrzeni powietrznej Rosji dla połączeń lotniczych znalazł się na agendzie sektora lotnictwa cywilnego w zasadzie już niedługo po wybuchu wojny w Ukrainie.

- Wszyscy chcemy, aby wojna się skończyła. Musimy zacząć przygotowywać się na ponowne otwarcie przestrzeni powietrznej nad Rosją dla przelotów, bo wraz z otwarciem się rynku chińskiego zauważalny będzie wzrost liczby połączeń między Europą i Azją - mówił Willie Walsh, dyrektor generalny IATA, w grudniu 2022 r.

Wojna nadal trwa i zbiera śmiertelne żniwo, a i na odbudowę ruchu między Azją i resztą świata trzeba jednak jeszcze poczekać. Ostatnie dane IATA pokazują, że międzynarodowy ruch lotniczy do i z Chin wciąż nie wrócił do poziomu sprzed pandemii COVID-19. O ile rynek wewnętrzny, czyli połączeń krajowych odbudował się już w ubiegłym roku, to połączenia międzynarodowe odbudowano w zaledwie około 60 proc.

Ruch lotniczy w Chinach. Kolorem niebieskim zaznaczono ruch krajowy, czerwonym - międzynarodowy
Ruch lotniczy w Chinach. Kolorem niebieskim zaznaczono ruch krajowy, czerwonym - międzynarodowy © IATA

Z danych IATA wynika też, że ruch lotniczy między Chinami i Europą stanowi dziś zaledwie 41,9 proc. tego, co w rekordowym dla światowego lotnictwa 2019 r.

"Opóźnienie we wzroście ruchu międzynarodowego wynika nie tylko z niższej liczby przyjazdów turystów zagranicznych, ale także z obecnego stanu krajowej gospodarki, związanego z kryzysem na rynku nieruchomości i wysokim bezrobociem, zwłaszcza wśród młodego pokolenia, co z pewnością przyczynia się do preferowania krajowych miejsc podróży zamiast zagranicznych" - czytamy w ostatniej analizie IATA poświęconej Chinom.

Uderzenie w Finnaira

Zamknięcie rosyjskiej przestrzeni powietrznej dla przewoźników z Unii Europejskiej najbardziej uderzyło w narodowego przewoźnika Finlandii. To właśnie Finnair przez lata budował przewagę konkurencyjną w segmencie lotów na Daleki Wschód z najdalej wysuniętego na północny-wschód hubu UE - w Helsinkach.

Zamiast korzystać z najkrótszych tras nad Syberią, teraz Finnair musi omijać Rosję, lecąc albo w kierunku południowym albo przez biegun północny.

- Czasy rejsów do naszych miejsc docelowych w Azji jest o 10-40 proc. dłuższe. Ma to wpływ na koszty paliwa, pracy załóg i rotację samolotów. Do Japonii lecimy albo trasą północną nad biegunem północnym, albo trasą południową, w zależności od wiatrów. Czas lotu wynosi około 13 godzin. Czas lotu na trasach do Szanghaju i Seulu wynosi 12-14 godzin, w zależności od kierunku - tłumaczy Suvi Aaltonen ze służb prasowych Finnair, w odpowiedzi na pytania money.pl.

Podkreśla, że wcześniej skoncentrowany na Azji Finnair, teraz ma bardziej "zrównoważoną geograficznie" siatkę połączeń, łącząc Europę z Azją, ale również Indiami, Bliskim Wschodem i Ameryką Północną.

Zapytaliśmy fińskiego przewoźnika, czy również on liczy na możliwość ponownych przelotów nad Rosją po zakończeniu wojny w Ukrainie. - Zaprojektowaliśmy naszą siatkę połączeń przy założeniu, że zamknięcie rosyjskiej przestrzeni powietrznej będzie trwało przez długi czas - ucina Aaltonen.

Marcin Walków, dziennikarz i wydawca money.pl

Wybrane dla Ciebie

"Jest niewystarczająca". Ministra zdrowia o składce zdrowotnej
"Jest niewystarczająca". Ministra zdrowia o składce zdrowotnej
Inwestycje obronne i "Tarcza Wschód". Jest decyzja Senatu
Inwestycje obronne i "Tarcza Wschód". Jest decyzja Senatu
Niemcy odrzucają projekt budżetu UE. "Nie do zaakceptowania"
Niemcy odrzucają projekt budżetu UE. "Nie do zaakceptowania"
Ustawa wiatrakowa. Senat zdecydował
Ustawa wiatrakowa. Senat zdecydował
Wypłacił rekordową kwotę z PPK. Polacy zarabiają na luce w systemie
Wypłacił rekordową kwotę z PPK. Polacy zarabiają na luce w systemie
Cztery nowe podatki w UE. Mają przynieść miliardy euro
Cztery nowe podatki w UE. Mają przynieść miliardy euro
Ambona myśliwska na osiedlu mieszkalnym? Ekolodzy alarmują
Ambona myśliwska na osiedlu mieszkalnym? Ekolodzy alarmują
Obajtek i PiS podnieśli alarm. Cios w polski styropian? Rząd zabrał głos
Obajtek i PiS podnieśli alarm. Cios w polski styropian? Rząd zabrał głos
Ważne zmiany w darowiznach. Senat zdecydował
Ważne zmiany w darowiznach. Senat zdecydował
Oszczędności Polaków. Pokazali niewygodne dane
Oszczędności Polaków. Pokazali niewygodne dane
Dania buduje superkomputer. "Magne" będzie kosztować 80 mln euro
Dania buduje superkomputer. "Magne" będzie kosztować 80 mln euro
Francuski gigant motoryzacyjny ma problemy. Akcje zanurkowały w 5 dni
Francuski gigant motoryzacyjny ma problemy. Akcje zanurkowały w 5 dni