Koronawirus. Ograniczenie sprzedaży alkoholu po godz. 19? Palikot: "Absurd goni absurd"

Nowe obostrzenia związane z pandemią koronawirusa mogą zakazać sprzedaży alkoholu po godzinie 19. - Skutek tego będzie taki, że ludzie będą pić nielegalny alkohol - ocenia w rozmowie z money.pl Janusz Palikot, prezes Tenczyńska Okovita S.A. Zgadza się z nim Andrzej Szumowski, prezes stowarzyszenia Polska Wódka.

Koronawirus. Nowe obostrzenia mają ograniczyć sprzedaż alkoholu do godziny 19.Koronawirus. Nowe obostrzenia mają ograniczyć sprzedaż alkoholu do godziny 19. Janusz Palikot nie szczędzi gorzkich słów.
Źródło zdjęć: © PAP | Wojciech Pacewicz
Krystian Rosiński

Zaostrzenie obostrzeń wynika z rekordów zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2, które od kilku dni notujemy w Polsce. W ostatnich dniach przekraczamy regularnie barierę 5 tys. zakażeń, a w środę padł największy wynik od początku pandemii - 6,5 tys. zachorowań na COVID-19.

O propozycjach nowych obostrzeń rząd rozmawiał już z samorządowcami i wojewodami. Jednym z nich - jak podał portal Polsatnews.pl - ma być ograniczenie sprzedaży alkoholu do godziny 19. Należy jednak podkreślić, że na razie wciąż są to wyłącznie koncepcje, które niekoniecznie pojawią się w nowym rozporządzeniu.

- Absurd goni absurd. Rząd zarządza epidemią poprzez konfliktowanie grup społecznych, poprzez nastawianie ich przeciwko sobie. Rządzący stawiają się przeciwko lekarzom, przeciwko nauczycielom, a teraz będą kłócić Polaków z alkoholem - mówi money.pl Janusz Palikot, były polityk, obecnie m.in. prezes Tenczyńska Okovita S.A.

Zobacz: Sprzedaż alkoholu przez internet. W Polsce jest problem. Palikot: absurdalna sytuacja

Sensu w takim ograniczaniu sprzedaży alkoholu nie widzi również Andrzej Szumowski, prezes stowarzyszenia Polska Wódka.

- Chcę z całą mocą podkreślić, że zdrowie i życie obywateli naszego kraju jest dla wszystkich dobrem najwyższym. Na takim stanowisku stoimy również my - branża alkoholowa. Tym samym respektować będziemy każde obowiązujące prawo - mówi Andrzej Szumowski.

- Natomiast ograniczanie godzin sprzedaży alkoholu i wprowadzanie tak zwanej małej prohibicji jest dowodem na to, że dorosłych konsumentów - bo tylko tacy mogą kupować i spożywać napoje alkoholowe - traktuje się z ograniczoną wiarą w odpowiedzialne podejmowanie decyzji - ocenia prezes Polski Wódki.

Nowe ograniczenia miałyby na celu ograniczenie spotkań towarzyskich, które miałyby się kończyć, kiedy na stołach zabraknie już trunków wyskokowych. A to pozwoliłoby ograniczyć transmisję wirusa SARS-CoV-2. Andrzej Szumowski stwierdza, że zagrożenie jest na tyle poważne, że wymusza na nas racjonalne zachowanie.

- Zakładam, że wszyscy w tej sytuacji, w jakiej się znajdujemy, jesteśmy rozważni i poważni. Żadne nadmierne restrykcje w zakresie zakupu produktów nie są potrzebne. Nasze społeczeństwo nieraz już udowadniało, jak bardzo odpowiedzialnie potrafi podchodzić do poważnych sytuacji - podkreśla.

Mała prohibicja oznacza rozkwit czarnego rynku

Nasi rozmówcy zgodnie stwierdzają, że zakaz sprzedaży alkoholu w godzinach wieczornych może spowodować, że klienci będą poszukiwać innych miejsc, w których zaopatrzą się w trunki. Niekoniecznie legalnych.

- To będzie spory kłopot dla całego legalnego rynku. Wzmocni natomiast ten nielegalny, bo przecież ludzie nie przestaną pić po 19 dlatego, że sklepy będą zamknięte, czy restauracje nie będą sprzedawać alkoholu - wyjaśnia Janusz Palikot.

Były polityk dodaje, że jedynym skutkiem prohibicji będzie fakt, że konsumenci przerzucą się na nielegalny alkohol, przy którego nabyciu nie będą musieli zważać na ograniczenia godzinowe. Problem ewentualnego rozkwitu czarnego rynku dostrzega także prezes stowarzyszenia Polska Wódka.

- Chciałbym też przestrzec przed sytuacją, kiedy zakaz dostępu do legalnych produktów (a alkohol jest legalnym produktem), może spowodować rozkwit czarnego rynku, niekontrolowanego przez nikogo. Ani jakość, ani ilość, ani skutki nie będą kontrolowane. Oby się tak nie zdarzyło - wyraża nadzieję Szumowski.

Czas na handel w internecie

Szumowskiemu trudno było odpowiedzieć na pytanie o ewentualne skutki nowych przepisów dla sprzedawców i nabywców alkoholu. Palikot natomiast wyobraża sobie, że nowe obostrzenia okażą się sporym ciosem dla całego segmentu.

- To obostrzenie dobije ostatecznie knajpy, hotele i restauracje. Rząd postanawia wykończyć segment gospodarki, który i tak ma kłopoty, bo nie ma turystów. Jeszcze teraz nie będzie mogła oferować alkoholu w godzinach, gdzie się go spożywa najwięcej - mówi prezes producenta browaru Tenczynek.

Natomiast nasz drugi rozmówca zwraca uwagę, że już czas na debatę nad zmianą prawa. Jednak nie w kwestii ograniczeń sprzedaży, a udostępnienia możliwości handlu alkoholem w internecie.

- Jednocześnie nie słyszałem dotąd o propozycji zalegalizowania handlu poprzez internet. A przecież z zakupu wyrobów alkoholowych w internecie korzystałyby tylko osoby dorosłe i, jestem przekonany, rozważne. Handel w sieci oznacza możliwość zakupu wyrobów alkoholowych wszystkich kategorii nie natychmiast, tylko z odpowiednim opóźnieniem wynikającym z logistyki - ocenia Andrzej Szumowski.

- Jesteśmy jedynym krajem w Unii Europejskiej i jednym z kilku na świecie, gdzie handel wyrobami alkoholowymi poprzez internet jest niedookreślony. Wchodzimy w trzecią dekadę XXI wieku, a ustawa o wychowaniu w trzeźwości była uchwalana w czasach stanu wojennego. Nikt wtedy nie wiedział, jak będą wyglądały komputery i jak pisze się słowo "internet". Najwyższy czas zmienić ten archaizm - kończy Szumowski.

Projekt liberalizujący sprzedaż alkoholu przez internet pojawił się w Sejmie. Na początku lipca złożyli go posłowie Koalicji Polskiej PSL-Kukiz'15.

Wybrane dla Ciebie
Wymagania CPK budzą kontrowersje. Firmy już reagują
Wymagania CPK budzą kontrowersje. Firmy już reagują
Zakaz kupowania aut spalinowych od 2030 roku dla firm. Branża ostrzega
Zakaz kupowania aut spalinowych od 2030 roku dla firm. Branża ostrzega
Kryptowaluty w Polsce. Prokuratura wykonuje ruch
Kryptowaluty w Polsce. Prokuratura wykonuje ruch
PKP Cargo żąda ogromnego odszkodowania. Grozi pozwem
PKP Cargo żąda ogromnego odszkodowania. Grozi pozwem
Rosyjski gaz płynie do Chin. Pekin ignoruje amerykańskie sankcje
Rosyjski gaz płynie do Chin. Pekin ignoruje amerykańskie sankcje
Bruskela reaguje na słowa Muska. "Zwyczajnie bzdurne"
Bruskela reaguje na słowa Muska. "Zwyczajnie bzdurne"
Polskie satelity w kosmosie. Premier pokazał zdjęcie
Polskie satelity w kosmosie. Premier pokazał zdjęcie
Firma z Wrocławia przejmuje francuskiego dystrybutora
Firma z Wrocławia przejmuje francuskiego dystrybutora
Były minister aktywów państwowych ma nową pracę
Były minister aktywów państwowych ma nową pracę
Nowa fabryka morskich wież wiatrowych w Polsce
Nowa fabryka morskich wież wiatrowych w Polsce
Koniec ery Atlasa. Nowa strategia USA to wstrząs dla gospodarki UE
Koniec ery Atlasa. Nowa strategia USA to wstrząs dla gospodarki UE
Kamera wycelowana w posesję sąsiadów. Ważna decyzja prezesa UODO
Kamera wycelowana w posesję sąsiadów. Ważna decyzja prezesa UODO