Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Martyna Kośka
|

Koronawirus uderza w organizatorów wesel. Zakopane w czerwonej strefie

48
Podziel się:

50 gości to nie jest góralskie wesele. A do tylu zostaną ograniczone takie imprezy w powiecie tatrzańskim. W czwartek został on wpisany na listę czerwonych stref. Stylizowane na góralska modłę nowoczesne hotele, w których uwielbiają organizować wesela celebryci, szykują się na gorsze czasy.

Koronawirus uderza w organizatorów wesel. Zakopane w czerwonej strefie
Góralskie wesele oznacza zwykle wielu gości. W czasach koronawirusa to niemożliwe (Pixabay, Pexels)

Na góralskich weselach potrafiło się bawić nawet 200-300 osób. Ale to już tylko wspomnienie. W ostatnich miesiącach liczba gości na takich imprezach została w całym kraju ograniczona do 150. A od soboty w Zakopanem będzie ich jeszcze mniej, bo powiat tatrzański znalazł się w czerwonej strefie. Oznacza to, że na salę wejdzie maksymalnie 50 gości.

W branży jest źle, a będzie jeszcze gorzej. - Nie umiem pani powiedzieć, jak będą wyglądały sobotnie wesela – przyznaje menedżerka hotelu, który duże imprezy organizuje na dwóch salach: restauracyjnej i typowo weselnej. – Dziś będziemy rozmawiać z klientami - dodaje.

Zobacz także: Koronawirus w Polsce. Ekspertka wprost o weselach: nie wyglądają tak jak do tej pory

Rozmowa jest krótka, bo musi przygotować nowe warianty dla przyjęć, na których miało się bawić odpowiednio 70 i 80 osób.

Trzeba ciąć.

Kumulacja nieszczęść: nie ma konferencji, integracji, dużych wesel

Nałożenie na powiat tatrzański dodatkowych obostrzeń nie jest zaskoczeniem. Już od wielu tygodni całe południe Małopolski jest czerwono-żółte.

Właściciele biznesów weselnych niby mieli czas, by się przygotować do "czerwonego scenariusza", ale jednocześnie – co mogli zrobić? Organizowali wesela i mieli nadzieję, że ograniczenia dotkną ich jak najpóźniej. Ale stało się.

Pracownik działu marketingu w innym hotelu przyznaje, że przy braku konferencji i wyjazdów integracyjnych - które zatrzymała pandemia - wesela były dobrym sposobem, by spinać budżet. Podejrzewa, że jeśli obostrzenia utrzymają się dłużej, klienci odwołają imprezy.

- Wesele dla 50 osób to nie jest dla górali wesele, a co najwyżej przygrywka – wyjaśnia. Na razie nikt nie odwołał zaplanowanego na sobotę wesela, ale nie można tego przecież wykluczyć.

Problem nie tylko dla miejscowych

Nie tylko mieszkańcy Zakopanego i okolic mogą się teraz poważnie zastanawiać, czy organizować imprezę w stolicy Tatr. W Zakopanem chętnie biorą ślub mieszkańcy innych miast, i to nie tylko z Małopolski. Bogaci warszawiacy również lubią poszaleć w cieniu Giewontu.

Kto zagląda na plotkarskie serwisy, ten wie, że w imprezach w Zakopanem gustują celebryci, którzy później w mediach społecznościowych chwalą się zdjęciami w góralskich strojach. I przywożą pieniądze, których zakopiańskim biznesom coraz bardziej brakuje.

Na ślub w Zakopanem często decydowały się też pary mieszane. Jeśli osoba z Polski miała zagranicznego partnera, lubiła - zamiast w rodzinnej miejscowości - zorganizować wesele u podnóża Tatr.

Nawet gdy powiat tatrzański wróci do strefy zielonej, na weselach będzie się bawiła maksymalnie setka gości (chyba że zmienią się przepisy). Czyli na warunki góralskie – średnio. Zima to trudny czas dla branży, więc ożywienie może przynieść wiosna. Poprzednia okazała się wielkim rozczarowaniem, więc tylko odważni będą rozpisywać pozytywne scenariusze.

- Tak, ciągle robimy rezerwacje – zapewnia pracownik działu marketingu. Jednak robi to bez większego przekonania.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(48)
Jag
4 lata temu
Jak tp przecież wesele to tradycja, a władza miala walczyc z lgbt a nie z tradycjom
Tata
4 lata temu
Dziwne jest to że czerwone strefy wyskakują tam gdzie są miejsca wypoczynkowe, ludzie normalnie pracują i tym podobne a w Warszawie gdzie miasto jest ogromne nic się nie dzieje
KO
4 lata temu
Gdyby od początku wszyscy w miarę poważnie potraktowali zagrożenie, pewnie już by go nie było. Granice do dzisiaj powinny być zamknięte z pełną kontrolą. Strefy buforowe z kwaratanną dla ograniczonego ruchu osobowego (na koszt państwa bo i tak się to opłaci biorąc pod uwagę całokształt). Gdyby zaraza nie napływała z wewnątrz opanowanie pierwszych ognisk nie było trudne. Ale wszyscy wszystko wiedzą w tym kraju lepiej. Kiedy wzrośnie liczba chorych i zabraknie respiratorów malkontenci i piszący na podburzenie zobaczą do czego to doprowadzi. Niewielu chce się uczyć na błędach cudzych. Zobaczymy zatem jak przebiegnie nauka na błędach własnych. Zwykle jest bardziej kosztowna, społecznie i osobowo. Słusznie zauważył Papież Franciszek w ostatniej Encyklice: ten świat spowodował, że możliwa jest prawie nieograniczona możliwośc kontaktu między ludźmi + globalizacja bez braterstwa. I to leży u pidstawy nieodpowiedzialnych zachowań przy COVID19 - myślenie o sobie: moje wakacje, moje wesele, moje wyjście do klubu (no i moj pogrzeb a czesto moich najbliższych którzy mogli jeszcze pożyć długo i szczęśliwie). Pozdrawiam wszystkich w ten piękny poniedziałkowy poranek.
LEO31
4 lata temu
Emeryci, rolnicy, górale, górnicy i ci wszyscy którzy glosowaliscie na pisdolkow nie odbija się czkawka. Dalej im wierzcie, a niebawem zadłużenie krajowe osiągnięć, 5 biliona złotych. Ci u góry się zabezpieczyli a nam szara kom zostanie spłata długu
pies eryka
4 lata temu
A jakie są ograniczenia na spotkania w sejmie???
...
Następna strona