Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Patryk Skrzat
|

Koronawirus. Zmiany w obostrzeniach. Maseczki - tak, przyłbice - nie

26
Podziel się:

Konferencja premiera ws. obostrzeń w dużej mierze poświęcona była kwestii przyłbic i maseczek. Te pierwsze, podobnie jak chusty, kominy czy szaliki, mają już nie wystarczać przy zasłanianiu ust i nosa. Jedynym rozwiązaniem mają być maseczki - najlepiej z filtrami FFP2 czy FFP3, ale zwykłe jednorazowe oraz materiałowe w dalszym ciągu będą dopuszczalne.

Koronawirus. Zmiany w obostrzeniach. Maseczki - tak, przyłbice - nie
Przyłbice, które zakupiło wielu Polaków, stają się już bezużyteczne w kontekście koronawirusa (East News, Karol Makurat, REPORTER)

Koniec z przyłbicami, szalikami, kominami, chustami i innymi podobnymi sposobami na zasłanianie ust i nosa. Od soboty tylko maseczki. Zmianę zapowiedział minister zdrowia Adam Niedzielski podczas środowej konferencji dotyczącej obostrzeń.

Potwierdziły się zatem słowa rzecznika Ministerstwa Zdrowia Wojciecha Andrusiewicza z programu "Tłit" Wirtualnej Polski.

- Wszędzie tam, gdzie dotychczas obowiązywało zakrywanie nosa i ust, tam nadal będzie taki obowiązek i będzie kategoryczny nakaz zasłaniania ust maseczkami - mówił Andrusiewicz.

Zobacz także: Jakie maseczki od soboty? To już pewne. Wojciech Andrusiewicz zdradza szczegóły

Adam Niedzielski dodał, że przyłbice nadal będą dopuszczalne, ale jako zabezpieczenie dodatkowe (np. dla oczu), ale nie jako alternatywa dla maseczki.

Bez twardych wymogów

Rzecznik ministra zdrowia podsumował na zakończenie konferencji, że dopuszczalne są wszystkie rodzaje maseczek, także bawełniane, niemniej rekomendowane są chirurgiczne "i powyżej".

Polska nie zdecydowała się jednak, w przeciwieństwie do np. Czech, na wprowadzenie nakazu noszenia maseczek o odpowiednich parametrów. Zadecydowały tu kwestie finansowe.

- Oczywiście najlepiej by było, gdybyśmy wszyscy posługiwali się czymś od maseczek chirurgicznych w górę, przechodzili przez poziom FFP2 czy FFP3, ale pamiętajmy, że to jest towar, który kupujemy na rynku i nagły popyt będzie kształtował cenę i podaż. Nie chcielibyśmy teraz, żeby nagle społeczeństwo płaciło krocie za maseczkę chirurgiczną z uwagi na to, że wprowadzamy rozwiązania, które będą obowiązywały za kilka dni. Nie chcemy stawiać przed takim faktem całego społeczeństwa - wyjaśniał rzecznik resortu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(26)
Ula
3 lata temu
Czekam aż to wszystko się tylko skończy. Mam nadzieję, że jakoś przetrwamy. Ja skończyłam Studium Pracowników Medycznych i Społecznych i myślałam, że zawsze będę miała pewny fach i tak było, zobaczymy tylko czy nas znowu nie pozamykają.
eksperci radz...
3 lata temu
Eksperci radzą aby oprócz stosowania certyfikowanych maseczek z filtrem dodatkowo chronić siebie i otoczenie poprzez nakładanie nocników na głowę. Umożliwi to szybszy powrót do normalności oraz przerwie łańcuch zakażeń.
Kargul
3 lata temu
Kolejny krok to maseczki z pingpongiem, żeby nie gadać
BinLaden.
3 lata temu
a kto nosi maseczki ? dalej ta ciemna masa? śmieją się polskojęzyczni wam prosto w twarz za waszą naiwnośc. obudźcie się Polacy !
AntyPiS
3 lata temu
Jakoś wcześniej przyłbice/kominy/szaliki były dopuszczalne, teraz nagle stały się nieskuteczne? Przecież to jest śmiech na sali i totalny absurd pokazujący skalę głupoty tego Rządu i wspierających go "ekspertów".
...
Następna strona