- Kradzież paliwa to duży problem dla firm budowlanych, transportowych, a nawet rolników – mówi w rozmowie z dlahandlu.pl Paweł Turniak, dyrektor ds. systemów GPS w Seris Konsalnet. – Złodzieje omijają i niszczą standardowe zabezpieczenia, kradną drogie paliwa, paraliżując pracę przedsiębiorstw i kierowców.
Słowa Turniaka potwierdzają policyjne dane. Wartość skradzionego paliwa i zniszczonych np. korków wlewu paliwa wyniosła 21,3 mln zł. Liczba zgłoszeń wzrosła o 7,7 proc. - z ponad 5,6 tys. do ok. 6,1 tys. Głównym powodem zwiększonej liczby prób kradzieży jest wysoka cena. Portal przypomina, że w styczniu 2021 r. kierowcy płacili ok. 4,5 zł za litr oleju napędowego, teraz cena przekracza 8 zł.
Kradzież paliw. Przestępcy są zuchwali
O kradzieżach paliw pisaliśmy już na money.pl. Krzysztof Bartuszek, prezes zarządu spółek Securitas w Polsce, cytowany przez Monday News, podkreślał, że przestępcy najczęściej podjeżdżają pod dystrybutor, tankują i odjeżdżają bez opłaty. Większa część pojazdów, którymi dokonują tych czynów, ma kradzione tablice rejestracyjne. Ewentualnie są one zupełnie zdjęte
- Wzrost liczby kradzieży nie jest związany z obniżeniem poziomu zabezpieczeń na stacjach paliw. Coraz droższe paliwa, inflacja i pogarszająca się sytuacja ekonomiczna sprawiają, że rośnie przestępczość. Dodatkowo staliśmy się państwem tranzytowym w czasie wojny w Ukrainie. W efekcie obserwujemy wzrost różnych niepożądanych czynników przestępczych na terenie Polski - komentował Krzysztof Bartuszek, prezes zarządu spółek Securitas w Polsce, cytowany przez Monday News.
Natomiast w czerwcu tego roku Tomasz Czajka, zastępca dyrektora kontraktu z firmy Banimex Będzin na Alei Wielkiej Wyspy we Wrocławiu, powiedział dla money.pl, że na samej kradzieży paliwa przy dużej inwestycji firma straciła wtedy 50 tys. zł.
- Ginie głównie paliwo ze sprzętów budowlanych, które są rozproszone po całej realizacji inwestycji oraz stal, potrzebna choćby do budowy obiektów mostowych - powiedział Czajka.