Kryzys demograficzny w Chinach. Pekin ogłosił swoje "800 plus"
Kryzys demograficzny to palący problem nie tylko Europy i Polski, ale i bogacących się Chin. Pekin w poniedziałek ogłosił wprowadzenie rocznych dopłat na dzieci poniżej trzeciego roku życia, aby przeciwdziałać spadkowi liczby urodzeń. Ekspert jednak ostrzega, że to może nie wystarczyć.
W poniedziałek Pekin zaprezentował nowy program wsparcia finansowego dla rodzin z małymi dziećmi. Wprowadzi roczne dopłaty w wysokości 3,6 tys. juanów, które będą przysługiwać na każde dziecko poniżej trzeciego roku życia. W przeliczeniu na polską walutę to ok. 1800 zł, a zatem 150 zł miesięcznie.
Nowe regulacje, zawarte w dokumencie „Plan wdrożenia systemu dotacji na opiekę nad dziećmi”, obowiązują z mocą wsteczną od początku roku. Program obejmuje dzieci urodzone po 1 stycznia 2025 r.
To pierwszy raz, gdy chińskie subsydia obejmują cały kraj, a nie tylko wybrane regiony. Wcześniej podobne inicjatywy były realizowane lokalnie, jak w Hefei, gdzie pary otrzymywały jednorazowe dopłaty za drugie (20 tys. juanów) i trzecie (5 tys. juanów) dziecko.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie miał nic. Dziś prowadzi miliardowy biznes i Widzew Łódź - Robert Dobrzycki w Biznes Klasie
Demograficzne wyzwania Chin
Chiny zmagają się z gwałtownym spadkiem liczby urodzeń. W 2024 r. populacja zmniejszyła się trzeci rok z rzędu, a liczba nowo narodzonych dzieci w 2023 r. wyniosła 9,02 mln. To najniższy poziom od 1949 r. Władze liczą, że nowe subsydia zmniejszą presję związaną z rodzicielstwem i zachęcą młode pary do posiadania dzieci.
Specjaliści są jednak sceptyczni. Song Jian, cytowany przez rządową agencję Xinhu profesor wydziału populacji i zdrowia na Uniwersytecie Ludowym, podkreśla, że walka ze spadkiem urodzeń wymaga kompleksowego podejścia.
- Potrzebne są polityki wspierające opiekę nad dziećmi, ale również w zakresie mieszkalnictwa, edukacji czy rynku pracy - ocenił Jian
Przyczyną obecnego kryzysu jest m.in. "polityka jednego dziecka", która przez dekady ograniczała przyrost naturalny. Choć zakończono ją w 2015 r., jej skutki są nadal odczuwalne. Wysokie koszty życia, ceny nieruchomości i brak stabilnych form wsparcia w opiece nad dziećmi dodatkowo utrudniają sytuację.
Sytuacja w Polsce i Europie
Kryzys demograficzny to palący problem również dla Polski. Wstępne dane GUS z 23 lipca 2025 r., jak pisał niedawno dla Oskar Sobolewski dla money.pl, wskazują, że w okresie pierwszych sześciu miesięcy tego roku (styczeń́-czerwiec) zarejestrowano w Polsce ok. 115,5 tys. urodzeń żywych, co oznacza spadek o ponad 10 tys. w porównaniu do analogicznego okresu 2024 r. To potwierdza utrzymujący się trend spadku liczby urodzeń w kraju.
Polska nie jest wyjątkiem w Europie, a problem dotyka m.in. naszych zachodnich sąsiadów. Dlatego minister gospodarki Niemiec Katherina Reiche podkreśla w konieczność wydłużenia czasu pracy w obliczu zmian demograficznych. - Musimy pracować więcej i dłużej - podkreśla Reiche.
Mediana wieku ludności w Unii Europejskiej wynosiła 44,7 lat w dniu 1 stycznia 2024 r. i wzrosła o 5,4 lat z 39,3 lat w 2004 r.