Sondaż pokazuje niespełna 2-proc. przewagę jednego z kandydatów przed drugą tura. Odpowiedzi odmówiło 6 proc. badanych, zaś "nie wiem/trudno powiedzieć/jeszcze nie zdecydował(a)em" odpowiedziało 4 proc.
II tura wyborów prezydenckich. Pierwszy taki sondaż
Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki zmierzą się 1 czerwca w II turze wyborów prezydenckich - tak wynika z sondażu exit poll Ipsos. Według badania, Trzaskowski dostał 30,8 proc. głosów, Nawrocki - 29,1 proc., a frekwencja przekroczyła 66 proc.
Zgodnie z badaniem trzecie miejsce zajął Sławomir Mentzen, zdobywając 15,4 proc. głosów. Na dalszych miejscach uplasowali się: Grzegorz Braun - 6,2 proc., Adrian Zandberg - 5,2 proc., Szymon Hołownia - 4,8 proc., Magdalena Biejat - 4,1 proc. Joanna Senyszyn zdobyła 1,3 proc. głosów, Krzysztof Stanowski - 1,3 proc., Marek Jakubiak - 0,8 proc., Artur Bartoszewicz - 0,5 proc., Maciej Maciak - 0,4 proc., a Marek Woch - 0,1 proc. Zgodnie z tym sondażem exit poll, Trzaskowski zwyciężył w 10 województwach, a Nawrocki w sześciu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według sondażowych wyników exit poll z badania Ogólnopolskiej Grupy Badawczej dla TV Republika Trzaskowski dostał 31,6 proc. głosów, Nawrocki - 29,8 proc., a Mentzen - 14 proc. Według tego badania, Adrian Zandberg z wynikiem 6 proc. wyprzedził Grzegorza Brauna z 5,4 proc. głosów. Hołownia dostał 4,7 proc., a Magdalena Biejat - 4,4 proc.
Trzaskowski po zakończeniu głosowania i ogłoszeniu wyników sondażu cieszył się z wygrania I tury, choć - jak dodał - "jeszcze dużo pracy przed nami". - Potrzebna jest pełna determinacja, wasze głosy, przekonanie wszystkich. (...) Idziemy po zwycięstwo - mówił kandydat KO. Podziękował też "przyjaciołom z koalicji 15 października" - w tym swoim kontrkandydatom Magdalenie Biejat i Szymonowi Hołowni, a także Adrianowi Zandbergowi oraz Joannie Senyszyn.
Nawrocki z kolei stwierdził, że wybory były "nieuczciwe" i "najmniej sprawiedliwe w ciągu ostatnich 35 lat" z powodu strumienia "propagandy i kłamstwa" finansowanego przez państwowe spółki i instytucje, a także zabranej subwencji dla partii, która go popierała, czyli PiS. Dziękował też milionom Polaków, którzy na niego zagłosowali, nie ulegając "presji propagandy, fałszu, kłamstwa". Nawrocki zwrócił się też do Sławomira Mentzena i wyborców Konfederacji, mówiąc, że to nie czas na dyskusje o środowiskowych, politycznych i partyjnych sprawach, ale "czas na uratowanie Polski". - Oboje przecież chcemy Polski, suwerennej, silnej, bogatej, bezpiecznej - mówił Nawrocki.