Kurs dolara spada. Wyraźne osłabienie w stosunku do złotego
Amerykańska waluta kontynuuje trend spadkowy wobec polskiego złotego. Kurs dolara w dniu 5 maja 2025 roku o godzinie 15:16 wyniósł 3,75395 złotych, co oznacza dzienną deprecjację o 0,78 proc. (spadek o 0,02943 zł). Szczególnie istotny jest fakt, że od początku roku amerykańska waluta straciła już ponad 9 proc. względem złotego.
W ciągu dnia kurs dolara wahał się między poziomem 3,78720 zł a 3,75346 zł. Warto zauważyć, że otwarcie notowań nastąpiło na poziomie 3,78447 zł, a poprzedni kurs zamknięcia wynosił 3,78338 zł. W momencie notowania spread między ceną kupna (bid) a ceną sprzedaży (ask) był niewielki i wynosił odpowiednio 3,75325 zł oraz 3,75465 zł.
Patrząc na szerszą perspektywę czasową, amerykańska waluta odnotowała znaczący spadek w ciągu ostatnich 52 tygodni. W tym okresie dolar stracił na wartości 0,24685 zł, co przekłada się na deprecjację o 6,17 proc. Najwyższy kurs w tym okresie wyniósł 4,20375 zł, natomiast najniższy poziom to 3,69826 zł, co wskazuje na spore wahania wartości amerykańskiej waluty.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polak buduje satelity i systemy kwantowe - wprowadza Polskę do kosmicznej elity - Grzegorz `Brona
Koniec majówki, koniec spokoju
Zdaniem ekspertów amerykańska waluta nie wykorzystała potencjału umocnienia w pierwszych dniach maja, choć sprzyjały jej nastroje na Wall Street i pozytywne dane z rynku pracy. Zamiast tego poniedziałkowy poranek przyniósł osłabienie dolara wobec większości walut oraz spadek wartości amerykańskich obligacji, co przełożyło się na wzrost ich rentowności.
W piątek rynek zareagował entuzjastycznie na spekulacje dotyczące możliwych rozmów między USA a Chinami, które mogłyby doprowadzić do redukcji ceł. Rzeczywistość okazała się jednak mniej optymistyczna. Donald Trump wprawdzie wspomina o możliwości obniżenia ceł dla chińskich towarów, ale uzależnia to od podobnych działań ze strony Pekinu, jednocześnie zaprzeczając doniesieniom o planowanych rozmowach z prezydentem Xi Jinpingiem.
Marek Rogalski, ekspert walutowy DM BOŚ, zauważa, że rynek od kilku tygodni karmiony jest informacjami o rzekomo bliskim podpisaniu ramowych porozumień handlowych z Indiami, Japonią i Koreą Południową. W tym gronie brakuje Wielkiej Brytanii, o której brytyjski dziennik The Telegraph donosi, że mogła zostać ostrzeżona przez Petera Navarro, doradcę Trumpa ds. handlu, przed zacieśnianiem relacji gospodarczych z Chinami, jeśli poważnie myśli o umowie handlowej z USA.
Kolonialny charakter amerykańskiej polityki handlowej
Według Rogalskiego, ten wątek nie jest nowy i może być kluczowy dla zrozumienia strategii administracji USA. Nowe porozumienia handlowe mają mieć charakter zbliżony do kolonialnego, ograniczając jednocześnie możliwości współpracy gospodarczej partnerów z innymi krajami, szczególnie z Chinami. Maj może okazać się przełomowym miesiącem, po którym będziemy wiedzieli znacznie więcej o rzeczywistych zamiarach USA.
Ta sytuacja częściowo wyjaśnia, dlaczego dolar pozostaje słaby po kilkunastu tygodniach silnego ruchu i dlaczego może jeszcze bardziej osłabnąć, niezależnie od działań Fed planowanych na drugą połowę roku.
Wśród walut grupy G-10 gorzej od dolara wypada obecnie tylko frank szwajcarski, na co wpłynęły dane o kwietniowej inflacji CPI, która wyhamowała do 0,0 proc. w ujęciu rocznym. To może wpłynąć na dalsze decyzje Szwajcarskiego Banku Narodowego dotyczące stóp procentowych. Najsilniejsze waluty w poniedziałek to waluty Antypodów, euro oraz jen, choć zmiany nie przekraczają 0,5 proc.
EURUSD w trendzie bocznym – co dalej?
Para walutowa EURUSD nie spadła w ostatnich dniach poniżej minimum z 15 kwietnia wynoszącego 1,1263. W szerszym kontekście istotny pozostaje również poziom 1,1275, bazujący na szczytach z lata 2023 roku. Jak wskazuje ekspert DM BOŚ, może to sugerować, że na EURUSD mamy do czynienia z korektą w trakcie trwania, a najbliższe kilkanaście dni może przynieść wybicie powyżej kwietniowych maksimów na poziomie 1,1572.
Wiele będzie zależeć nie tyle od komunikatów Fedu, co od postrzegania polityki handlowej Donalda Trumpa jako czynnika destabilizującego wizerunek USA jako wiarygodnego partnera w dłuższej perspektywie. Rynek może zacząć nabierać takich podejrzeń, jeśli w maju nie zobaczymy żadnej parafowanej "umowy ramowej" przynajmniej z jednym z kluczowych krajów: Indiami, Japonią lub Koreą Południową.
Kluczowe będzie również to, na ile taka umowa ramowa okaże się odporna na zmienne nastawienie Trumpa, któremu bardziej niż na kwestiach ceł zależy na gospodarczej izolacji Chin poprzez wymuszenie odpowiednich działań na swoich partnerach handlowych. Powodem do obaw rynku i osłabienia pozycji dolara byłby również brak oczekiwanej poprawy w relacjach handlowych z Pekinem w najbliższych tygodniach, w tym brak wzajemnych redukcji wysokich ceł.