Rynki reagują na wieści z USA. Tak zachował się złoty
W poniedziałek rano dolar zaczął się umacniać wobec euro i złotego. Waluty zareagowały na informację z Białego Domu. Stany Zjednoczone poinformowały, że obniżą rekordowe cła nałożone na chińskie produkty ze 145 proc. do 30 proc. Chiny zdecydowały się na podobny krok. Rynki wyczekiwały takich decyzji.
Po weekendzie rozmów w Szwajcarii przedstawiciele Chin i USA doszli do porozumienia w sprawie ceł. Stany Zjednoczone zdecydowały, że na okres 90 dni obniżą cła od chińskich towarów ze 145 proc. do 30 proc. Chiny natomiast obniżą w tym samym okresie opłaty od towarów z USA ze 125 proc. do 10 proc.
Porozumienie między urzędnikami z dwóch największych gospodarek świata sprawiło, że amerykańska waluta natychmiast zaczęła się umacniać. Widać to na przykładzie pary ze złotym. Za jednego dolara w poniedziałek rano trzeba było zapłacić ponad 3,81 zł.
Na złotym odbija się to, że wobec amerykańskiej waluty słabnie euro. Przed godz. 10.30 za dolara należało płacić blisko 0,90 euro. W przypadku pary EUR/PLN kurs wynosił ok. 4,23 zł.
O godzinie 10:30 euro kosztowało 4,24 zł; dolar 3,81 zł; frank szwajcarski 4,52 zł, a funt 5,02 zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zbudował 100 firm - od staników i krów po wojskowe samoloty - Piotr Beaupré w Biznes Klasie
Dolar drożeje, złoty tanieje
Jak pisze w komentarzu na stooq.pl Michał Rogalski, analityk walutowy Domu Maklerskiego BOŚ, zniesienie wzajemnych ceł pomiędzy USA a Chinami jest o wiele bardziej znaczące, niż oczekiwał tego rynek jeszcze w miniony piątek.
"Jakie to może mieć znaczenie dla złotego? Paradoksalnie niewielkie. Deeskalacja wojny handlowej przez ekipę Trumpa może podbić spekulacje co do czerwcowego cięcia stóp procentowych przez FED" - ocenia analityk.
Dodatkowa pomoc dla złotego
"Po szoku wywołanym zapowiedzią nałożenia drakońskich ceł przez prezydenta Trumpa zaledwie miesiąc temu na rynkach w zasadzie nie ma śladu. Choć obraz nowej rzeczywistości gospodarczej nadal się nie wyłonił, inwestorzy wyceniają optymistyczny scenariusz. Poniedziałkowa sesja rozpoczyna się pod dyktando deeskalacji na linii USA-Chiny" - komentuje Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB.
Wskazuje, że pozytywne tendencje dodatkowo pomagają złotemu, który i tak zyskał już po konferencji prezesa NBP. "Przypomnijmy, że Rada obniżyła stopy procentowe o 50 bp, jednak ruch ten był oczekiwany, a kolejne obniżki będą najwyraźniej wolniejsze niż zapowiadane poprzednio. Z wypowiedzi prezesa na konferencji wynika, że następnej obniżki można oczekiwać najwcześniej w lipcu" - przypomina ekonomista.
Zwraca uwagę, że w tym tygodniu najważniejszą publikacją są wtorkowe dane o inflacji z USA. "W kontekście porozumienia z Chinami rynki mogą jednak patrzeć na ten raport nieco przez palce, licząc na złagodzenie presji inflacyjnej i potencjalne przyspieszenie cięcia stóp w USA" - pisze w komentarzu kwiecień.