Los Wall Street w rękach Nvidii. Jeden raport może wstrząsnąć rynkiem
Wall Street czeka na raport, który może przesądzić o losach giełdowej hossy. Po sugestiach szefa Fed o możliwych obniżkach stóp procentowych nastroje inwestorów poprawiły się, lecz teraz wszystko zależy od wyników jednej z kluczowych spółek sztucznej inteligencji – Nvidii.
Rynki finansowe zyskały w tym tygodniu oddech po sugestii szefa Fed Jerome’a Powella o możliwych obniżkach stóp procentowych. Indeks S&P 500, który wcześniej notował pięć spadkowych sesji z rzędu, odbił i zbliżył się do rekordów. Kolejnym testem dla giełdy będą jednak wyniki kwartalne Nvidii – spółki uznawanej za barometr hossy związanej ze sztuczną inteligencją.
Producent chipów, odpowiadający za prawie 8 proc. wagi indeksu S&P 500, opublikuje raport w środę po sesji. Jego klienci to m.in. Meta, Microsoft, Alphabet i Amazon, które generują 40 proc. przychodów spółki. Analitycy spodziewają się, że Nvidia pokaże zysk na akcję na poziomie 1,01 USD (wzrost o 48 proc. rok do roku) i przychody powyżej 46 mld USD (wzrost o 54 proc.).
Wyniki spółki mogą przesądzić o przyszłości hossy
– Nvidia ma kluczowe znaczenie dla rynku, bo wszelkie oznaki dalszego wzrostu będą paliwem dla hossy – ocenił Eric Beiley ze Steward Partners, cytowany przez w rozmowie z "Bloombergiem". Dodał jednak, że rynek jest bardzo wrażliwy na potencjalne rozczarowania w segmencie AI.
Presję podkreśla też Kim Forrest z Bokeh Capital Partners: – Znaczna część rynku w ostatnich latach opierała się na Nvidii i jej partnerach – dodała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Zaczyna się rysować odmienny świat". Ekspert o zaskakującej koalicji
Inwestorzy zakładają duże wahania – według danych "Bloomberga" rynek opcji wycenia ruch kursu akcji o 6 proc. w górę lub w dół. Akcje spółki kosztują dziś około 178 USD, czyli 3 proc. poniżej rekordu z początku sierpnia, a średnia cena docelowa analityków to 194 USD.
Chiny i wysokie wyceny źródłem niepewności
Dodatkowym źródłem niepewności jest rynek chiński. USA zezwoliły na sprzedaż chipów Nvidii pod warunkiem odprowadzania 15 proc. przychodów do budżetu, a Pekin zniechęca firmy do korzystania z układów H20 AI zaprojektowanego specjalnie dla Chin. To wstrzymało ich produkcję i wywołało napięcia.
Choć część ekspertów liczy, że raport Nvidii stanie się katalizatorem dla rynku, inni ostrzegają przed ryzykiem wysokich wycen i słabnącej gospodarki. Jak podkreślił Beiley, "te drogie akcje są narażone na ogromny spadek, jeśli pojawią się złe wieści, a cały rynek jest podatny na ryzyko koncentracji".