Maseczki w galeriach handlowych. Właściciele obiecują egzekwować nakaz
Minister zdrowia Adam Niedzielski rozmawiał we wtorek z przedstawicielami Polskiej Rady Centrów Handlowych. Rozmowa dotyczyła przestrzegania obostrzeń sanitarnych, m.in. nakazu noszenia maseczek, który często bywa lekceważony przez klientów. Rada obiecała, że zwiększy nacisk na egzekwowanie obostrzeń.
Jak podało we wtorek ministerstwo zdrowia, przedstawiciele PRCH zadeklarowali większy nacisk ochrony obiektów na przestrzeganie obowiązku noszenia maseczek, w tym obecność ochroniarzy przy wejściach do galerii i możliwość skorzystania z bezpłatnych maseczek.
"Zakończyło się spotkanie ministra zdrowia z przedstawicielami Polskiej Rady Centrów Handlowych: prezesem Janem Dębskim oraz dyrektorem zarządzającym Krzysztofem Poznańskim" – czytamy na Twitterze MZ.
Przekazano, że rozmowa dotyczyła kwestii przestrzegania obostrzeń epidemicznych w galeriach handlowych, w tym szczególnie obowiązku zasłaniania ust i nosa.
Zakaz handlu w niedziele zaostrzony. „Nasi pracodawcy są bardzo kreatywni”
Obostrzenia wciąż obowiązują
Choć nakaz noszenia maseczek poza budynkami został zniesiony wiosną, pandemia koronawirusa wciąż trwa i obostrzenia dotyczące wnętrz budynków i pojazdów nadal obowiązują. Maseczki wciąż trzeba nosić w budynkach, m.in. w galeriach handlowych, sklepach, autobusach, pociągach, kościołach, czy przychodniach lekarskich.
Przypomnijmy, że wciąż na ulicach obowiązuje nakaz utrzymania co najmniej półtorametrowej odległości między pieszymi, z wyjątkiem rodziców i dzieci oraz osób wspólnie zamieszkujących. Pod koniec października rząd przedłużył obowiązujące obostrzenia do 30 listopada.
Plan na lockdown
Choć przedstawiciele rządu cały zarzekają się, że wprowadzenie kolejnego lockdownu nie wchodzi w grę, jak wynika z informacji, do których dotarła Wirtualna Polska, już planują kolejne obostrzenia.
Jeśli zakażonych będzie przybywać, a wszystko wskazuje na to, że tak się właśnie stanie, rząd zamierza zmniejszyć limity osób, które mogą przebywać m.in. w sklepach, kinach czy urzędach.
Na razie są to jednak założenia, do decyzji o takim ruchu wciąż daleko. Kluczowe do jej podjęcia będzie tempo pojawiania się nowych osób w szpitalach.