Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
PGO
|
aktualizacja

Miliony na polityczną reklamę w mediach społecznościowych. UODO ma zastrzeżenia

22
Podziel się:

Jak ustalił "Dziennik Gazeta Prawna", w obecnej kadencji ministerstwa wydały 5,5 mln zł na reklamy na Facebooku i Instagramie. Dziennik zwraca przy tym uwagę na opinię Urzędu Ochrony Danych Osobowych, według której samo prowadzenie profili na tych platformach budzi kontrowersje.

Miliony na polityczną reklamę w mediach społecznościowych. UODO ma zastrzeżenia
W obecnej kadencji najwięcej na reklamę w mediach społecznościowych wydała Kancelaria Premiera. Na zdj. premier Mateusz Morawiecki (East News, Andrzej Iwanczuk/REPORTER)

Według ustaleń "Dziennika Gazety Prawnej" rekordzistą w wydatkach na reklamy polityczne na Facebooku i Instagramie jest Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, która między kwietniem 2019 r. a końcem lutego 2023 r. wydała na nie 3,7 mln zł. Środki zostały przeznaczone m.in. na promocję rządowych programów, informacje o spotkaniach z politykami czy życzenia świąteczne.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Program Money.pl 27.02 | Wojtek Kardyś o sztucznej inteligencji, płatnych social mediach i nowym wydarzeniu branżowym

Polityczna reklama na Facebooku i Instagramnie. UODO ma zastrzeżenia

Dziennik wskazuje, że analiza tego typu danych jest możliwa z uwagi na fakt, że koncern Meta, do którego należą Facebook i Instagram, przez siedem lat od opublikowania reklam politycznych przechowuje szczegółowe informacje na ich temat.

Polityczna reklamach w mediach społecznościowych budzi jednak pewne kontrowersje. W opinii Urzędu Ochrony Danych Osobowych urzędy w ogóle nie powinny prowadzić kont w social mediach. "Po pierwsze dlatego, że dane osobowe użytkowników wędrują do amerykańskiej spółki (Meta - red.), a na razie nie ma do tego podstawy prawnej. TSUE unieważnił bowiem dotychczasową umowę między Unią a USA. Powodem był fakt, że amerykańskie przepisy nie zapewniają takiej samej ochrony danych jak europejskie" - czytamy.

Ponadto UODO podkreśla, że instytucje, które prowadzą profile na Facebooku, nie kontrolują, co dzieje się z danymi odwiedzających je użytkowników. - Używanie takich narzędzi jak Facebook czy TikTok rodzi ryzyko komercjalizacji danych osób, które wchodzą na dany fanpage, żeby zapoznać się treściami udostępnionymi przez podmiot publiczny - mówi cytowany przez "DGP" Adam Sanocki, rzecznik UODO.

Przelew na konto giganta

Dziennik przytacza również wyliczenia Polskiego Instytutu Ekonomicznego, według których miesięczny przychód, jaki spółka Meta ma z danych polskiego użytkownika Facebooka, wynosi 8,52 zł. Łącznie w 2020 r. (dla tego roku PIE prowadził wyliczenia) przychód z danych polskich użytkowników mógł sięgać 2,196 mld zł.

Sanocki zaznacza, że korzystanie z mediów społecznościowych przez podmioty publiczne powinno zostać poprzedzone pogłębioną analizą ryzyka. "Już wcześniej zdarzały się przypadki, że UODO ukarał urzędników, którzy tego nie zrobili. Na przykład w 2019 r. burmistrza Aleksandrowa Kujawskiego, którego magistrat umieszczał nagrania sesji rady miejskiej wyłącznie na YouTube, bez archiwizacji danych na własnych serwerach" - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".

Jak czytamy, w grudniu ubiegłego roku dziennik przeprowadził w resortach sondę dotyczącą profili w social mediach. "Żaden z tych, które nam odpowiedziały, nie zamierzał likwidować prowadzonych przez siebie stron" - tłumaczy "DGP".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(22)
akcja
rok temu
wyborcza
Krakus
rok temu
Najważniejsze że brylant jest zdrowy, założyli mu właściwe buty i zegarek no to może dalej knuc i jątrzyc
joanna
rok temu
właśnie od wczoraj widać nikomu niepotrzebne wielkie bilbordy, które widać tworzą zbędną reklamę złodziei z PGE.
lkol
rok temu
A myślałem ,że ten gigant to Oszczany ?
Niedobra mówi...
rok temu
A na reklamę Warszawy 40 milionów w jednym roku to MAŁY PIKUŚ !!!
...
Następna strona