Na Wyspach komentują ruch Trumpa. Nie zamierzają "siedzieć z założonymi rękami"
Premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer komentując cła nałożone przez Stany Zjednoczone powiedział, że "stare założenia już nie mają zastosowania, a jego rząd nie zamierza po prostu "siedzieć z założonymi rękami i mieć nadzieję" - informuje Bloomberg.
Jak informuje Bloomberg premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer komentując cła nałożone przez Stany Zjednoczone, powiedział, że "stare założenia już nie mają zastosowania", a jego rząd nie zamierza po prostu "siedzieć z założonymi rękami i mieć nadzieję".
Wielka Brytania komentuje cła USA. "Jesteśmy gotowi"
Agencja dodaje, że w podobnym tonie wypowiadał się unijny komisarz do spraw handlu i bezpieczeństwa gospodarczego Maros Sefcovic. Przekonywał, że wolałaby rozmowy z USA, ale "nie będzie czekać w nieskończoność" .
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rozwija biznesy od zera i zawsze wygrywa - Lech Kaniuk w Biznes Klasie
Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen odbyła w niedzielę rozmowę telefoniczną z premierem Wielkiej Brytanii Keirem Starmerem. Polityczka m.in. skrytykowała cła wprowadzone w środę przez Donalda Trumpa cła i potwierdziła swoją wizytę w Londynie 24 kwietnia.
Von der Leyen podkreśliła też, że Unia jest zdeterminowana, żeby współpracować ze swoimi partnerami przy "reagowaniu na tę nową rzeczywistość dla globalnej gospodarki". Przyznała jednak, że zdaje sobie sprawę z tego, iż każdy partner będzie działał zgodnie ze swoimi priorytetami.
- To jasne, że decyzje podjęte przez Stany Zjednoczone będą miały wpływ na gospodarkę, zarówno na poziomie krajowym, jak i światowym - przekazał w czwartek Starmer.
Jesteśmy gotowi, ponieważ jedną z zalet naszego państwa jest umiejętność zachowania zimnej krwi - zadeklarował premier.
Cła USA. Trump spełnił obietnice
Donald Trump podpisał w środę rozporządzenie o "cłach wzajemnych" na towary sprowadzane do USA. Stawki różnią się w zależności od kraju, ale minimalnie wynoszą 10 proc., i taką właśnie stawkę przewidziano dla Wielkiej Brytanii. W przypadku wielu innych krajów cła są wyższe - dla towarów z państw UE wynoszą 20 proc., dla Chin - 34 proc., dla Japonii - 24 proc.
Prezydent Trump określił wprowadzone cła mianem "Dnia Wyzwolenia" dla swojego kraju. Stwierdził, że 10 proc. to "minimalna podstawa" dla wszystkich krajów, a stawka dla Wielkiej Brytanii odpowiada dokładnie temu, co według obliczeń amerykańskiej administracji Brytyjczycy nakładają na produkty z USA. Niektóre kraje otrzymały "zniżkowe" stawki, które Trump nazwał "uprzejmymi wzajemnymi" cłami.