Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Karolina Wysota
|

Największy polski windykator myśli o Ameryce. "Dobrze zarabia się w euro, ale jeszcze lepiej w dolarach"

55
Podziel się:

Polska stała się zbyt ciasna dla windykacyjnego Kruka. Dlatego przez kolejne kwartały jego biznes będzie puchł głównie w krajach europejskich. Ambicje założyciela sięgają jednak znacznie dalej - za Ocean Atlantycki. Widmo kryzysu go nie zniechęca. Na radarze spółki pojawiły się kredyty hipoteczne, od których przez lata stronił.

Największy polski windykator myśli o Ameryce. "Dobrze zarabia się w euro, ale jeszcze lepiej w dolarach"
Na koniec I półrocza 2022 roku windykatorzy zrzeszeni w Związku Przedsiębiorstw Finansowych (ZFP) zarządzali 18,8 mln sztuk wierzytelności o łącznej wartości 148,3 mld zł. Największym graczem w tym gronie jest Kruk, na którego czele stoi Piotr Krupa. (Getty images, Mateusz Wlodarczyk)

- Kiedyś ktoś mi powiedział, że dobrze zarabia się w euro, ale jeszcze lepiej w dolarach. Zacząłem się nad tym zastanawiać. To nie oznacza, że wprowadzamy firmę na rynek amerykański, niemniej uważnie przyglądamy się nowym kierunkom pod kątem ekspansji - mówi Piotr Krupa, założyciel i prezes firmy windykacyjnej Kruk w odpowiedzi na pytanie money.pl o plany rozwoju firmy.

Wywodząca się z Wrocławia grupa kapitałowa Kruk od 24 lat działa na polskim rynku zarządzania wierzytelnościami. Ambicje założyciela sięgają znacznie dalej. Przedsiębiorstwo dynamicznie rozwija się łącznie w siedmiu krajach europejskich, m.in. na rynku rumuńskim, hiszpańskim czy włoskim. Kruk, dla którego Polska stała się zbyt ciasna, konsekwentnie wzmacnia swoją pozycję w Europie. Po czym to widać? M.in. po kwotach wydanych na zakup portfeli wierzytelności.

W ciągu trzech pierwszych kwartałów tego roku giełdowy Kruk wydał na kupno portfeli wierzytelności ponad 1,3 mld zł. To najwięcej w historii grupy, a rok jeszcze się nie skończył. Z tego 18 proc. spółka wydała na rynku polskim, 19 proc. - rumuńskim, 29 proc. - hiszpańskim i aż 33 proc. na rynku włoskim.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Na tym oszczędzają Polacy. Koniec wyjazdów, kina i alkoholu

Mniej polski, bardziej europejski

Spójrzmy na liczby z innej perspektywy: odzyskanych przez Kruka długów. W tym torcie rodzimy rynek ma 48-procentowy udział. Z upływem czasu będzie jeszcze mniej.

Mamy ambicje zwiększyć poziom inwestycji w przyszłym roku. Z każdym kolejnym kwartałem Kruk będzie stawał się coraz bardziej europejską firmą. Za rok może półtora mniej niż 40 proc. aktywów spółki będzie polskich - mówi Piotr Krupa.

Windykator finansuje działalność za pomocą długu bankowego, obligacji korporacyjnych oraz detalicznych. Kolejność nie jest przypadkowa - idzie od największego do najmniejszego źródła pozyskiwania kapitału. W Hiszpanii i we Włoszech Kruk operuje w walucie euro, co pozwala spółce zoptymalizować koszty finansowania biznesu. Polski pieniądz jest znacznie droższy, a więc i koszty są wyższe.

Na zachodzie Europy Krukowi nie zawsze szło jak po maśle.

Pierwsze lata działalności w Hiszpanii i we Włoszech były trudniejsze, niż zakładaliśmy. Początkowo traciliśmy na tych rynkach. Na szczęście dobrze nam szło w tym czasie w Polsce i Rumunii. Odrobiliśmy trudne lekcje biznesowe i dziś już zarabiamy we wszystkich kluczowych dla naszego biznesu krajach - mówi prezes Kruka.

Na tych długach zarabia Kruk

Największym źródeł przychodów Kruka są niezabezpieczone kredyty detaliczne: pożyczki, karty kredytowe, kredyty gotówkowe, kredyty odnawialne w rachunku itp. Kredyty mieszkaniowe stanowią zaledwie margines (ok. 4 proc. bilansu). Dlaczego?

Powody są dwa. Pierwszy: co do zasady kredyty te spłacają się w bankach bardzo dobrze - lepiej niż chociażby kredyty gotówkowe. Dlatego w ciągu ostatnich dziesięciu lat Kruk przejął zaledwie kilka tysięcy spraw hipotecznych. Jak przekonuje prezes Krupa w rozmowie z money.pl, Kruk zwykle dochodzi spłat polubownie, umożliwiając klientom podjęcie samodzielnej decyzji dotyczącej wyboru rozwiązania - np. dając możliwość spłaty długów w ratach. Ponadto - dodaje prezes - firma pomaga klientom przy sprzedaży domu czy mieszkania obciążonego hipoteką, co wcale nie jest takie proste.

Drugi powód jest znacznie większego kalibru: hipoteki, szczególnie te w obcej walucie, są obarczone olbrzymim ryzykiem prawnym, od czego windykator stroni.

Tak długo, jak większość wierzytelności hipotecznych wystawianych na sprzedaż była we franku szwajcarskim, tak długo trzymaliśmy się od nich z daleka. Gdy już kupowaliśmy, to tylko kredyty złotowe - dodaje prezes Krupa.

W Hiszpanii i Włoszech Kruk również unika hipotek. Głównie dlatego, że jeszcze nie poznał obu rynku wystarczająco dobrze.

Niewykluczone, że w przyszłości, gdy banki będą wystawiały na sprzedaż więcej kredytów mieszkaniowych niż dotychczas, to Kruk będzie chętniej je od nich kupował. Pod jednym warunkiem: że rozwiązany zostanie problem prawny.

Najbardziej zagrożone są złotowe kredyty mieszkaniowe udzielone przez banki w ciągu ostatnich 4 lat, czyli w czasie niskich stóp procentowych, które przez ostatnie miesiące istotnie wzrosły, a wraz z nimi w górę poszły raty. Nie ma pewności, że decydenci z banku centralnego zakończyli cykl podwyżek, chociaż od dwóch posiedzeń powstrzymują się od tego.

Nieoczekiwany zwrot akcji

Na razie nie ma jeszcze alarmistycznych sygnałów, by Polacy mieli problemy z regulowaniem zobowiązań finansowych. Doświadczenia Kruka na tym gruncie z ostatnich dwóch lat są zaskakujące dobre. Wbrew temu, czego spodziewało się wielu ekonomistów, w trakcie pandemii Kowalscy nadpłacali długi.

W pandemii wbrew oczekiwaniom tysiące ludzi na wszystkich rynkach, na których działamy, zaczęło spłacać swoje długi. Ci ludzie kontynuują te wpłaty, bo chcą doprowadzić sprawy do końca, nawet w sytuacji wysokiej inflacji - mówi Piotr Krupa.

Czego Kruk spodziewa się w przyszłym roku? Czy na rynek trafi więcej wierzytelności bankowych?

- Nie widzimy, by sytuacja finansowa gospodarstw domowych pogorszyła się istotnie. Niewykluczone, że kryzys w Europie będzie się pogłębiał, na co wskazują różne prognozy. W czasie ostatniego kryzysu finansowego PKB Rumunii spadło o 9 proc. Byliśmy wówczas na tamtym rynku. Pamiętam, że spowodował falę NPL (kredytów zagrożonych - przyp. red.) w bankach. Na rynek trafiało więcej wierzytelności, ale nam również trudniej było uzyskać spłaty od klientów - wspomina Piotr Krupa.

Jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz

Grupa Kruk angażuje czas i pieniądze w edukację finansową Polaków. Na nasze pytanie, dlaczego to robi, prezes Krupa odpowiada: z tego samego powodu, dla którego dentysta reklamuje pastę do zębów.

- Gdy boli nas ząb, wiemy, co należy zrobić. Gdy nie jesteśmy w stanie spłacić karty kredytowej, to mało kto wie, by skontaktować się z bankiem i postawić sprawę jasno: nie mam. Bank nie powie, oddasz, gdy będziesz miał, bo musi zachować pryncypialność. Ale przynajmniej będzie próbował wspólnie z osobą zadłużoną znaleźć jakieś wyjście z tej sytuacji - mówi Piotr Krupa.

Karolina Wysota, dziennikarka money.pl

Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(55)
Lew
4 miesiące temu
Wyłudzacie pieniadze nawet z przed 20 lat z 300 zł zrobiło się 8000 tys
Lola
4 miesiące temu
To gangster w przebraniu fziała od lat.Dziwne że o tym nic nie mówią albo udają że nie wiedzą.
Arek Nowak
4 miesiące temu
Dlugi artykuł czyżby bankructwo na horyzoncie?
Mery
4 miesiące temu
Dojedzie sie wszystkim wysyskiwaczom .
asca
4 miesiące temu
Gdy nie mamy pieniędzy na coś, tzn. że nas nie stać. Problemem nie jest pożyczka, lichwiarze czy windykatorzy i komornicy, tylko brak dochodów pożyczkobiorcy i nadmierne wydatki. Nie rozwiąże tego problemu kolejny dług. To także oznacza, że nie umieliśmy oszczędzać. Więc jak po wzięciu kredytu będzie? Nagle nauczymy się oszczędzać? Branie kredytów przez ludzi ze złymi nawykami prowadzi ich potem do problemów. Przeczytajcie sobie ksiązke pt. Emeryt.ura nie jest Ci potrezbna . Jest o zarządzaniu pieniędzmi, Żeby ludzie nauczyli się zarządzać ograniczonymi zasobami (pieniędzmi), skutecznego oszczędzania i inwestowania, by zbudować majątek a nawet finansową wolność.
...
Następna strona