Napięcie wokół Ukrainy. Glapiński: Mimo groźby agresji wzrost gospodarczy Polski będzie szybki
Niepokój wokół Ukrainy wciąż buduje napięcie na rynkach. Groźba agresji Rosji na Ukrainę ma wpływ na gospodarkę. Szef Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński uspokaja jednak, że fundamenty polskiej gospodarki są tak silne, że "i w takiej hipotetycznej sytuacji nasz wzrost gospodarczy będzie szybki".
Nad Europą wciąż wisi groźba kolejnej wojny. Napięcie eskaluje w związku z działaniami Rosji na granicy z Ukrainą. Rynki finansowe są pod silnym wpływem tej sytuacji. Adam Glapiński uspokaja jednak. Jego zdaniem polska gospodarka sobie poradzi.
Rosja nie zdecyduje się na wojnę z Ukrainą? Ekspert tłumaczy
- NBP podejmuje zdecydowane kroki, aby obniżyć inflację i dlatego podnosimy systematycznie stopy procentowe. Jeśli chodzi o kształtowanie się kursu walutowego, to jest to ważny kanał oddziaływania na gospodarkę, choć trzeba pamiętać, że krótkookresowo na poziom kursu wpływa wiele czynników zewnętrznych, jak choćby wahania nastrojów na międzynarodowych rynkach finansowych. Te zaś są obecnie pod silnym wpływem groźby agresji Rosji na Ukrainę - zaznaczył prezes NBP.
Silne fundamenty
- Nie wszyscy z dystansu zdają sobie sprawę, że fundamenty polskiej gospodarki są tak silne, że i w takiej hipotetycznej sytuacji nasz wzrost gospodarczy byłby szybki, a gospodarka zrównoważona – dodał Adam Glapiński.
Podkreślił także, że wzrost kursu złotego byłby spójny z zacieśnieniem polityki pieniężnej.
- Najważniejszym priorytetowym celem NBP jest obecnie jak najszybsze znaczące obniżenie inflacji. Dlatego też w obecnej sytuacji gospodarczej umocnienie złotego byłoby spójne z zacieśnieniem polityki pieniężnej, którego dokonujemy i wspierałoby obniżenie inflacji – powiedział prezes Adam Glapiński.