Nauczyciele czują się oszukani. Minister odpowiada: to godziwa podwyżka

Przed wyborami obecna koalicja rządząca obiecywała podwyżki dla nauczycieli "nie mniej niż o 1,5 tys. zł". Okazuje się, że rząd i sami nauczyciele podają inne kwoty realnego wzrostu płac, gdyż diabeł tkwi w szczegółach. Nowa minister edukacji Barbara Nowacka odpowiada, że PiS nie dało takich podwyżek przez osiem lat.

Premier Donald Tusk oraz ministra edukacji Barbara NowackaPremier Donald Tusk oraz minister edukacji Barbara Nowacka
Źródło zdjęć: © East News | Jacek Dominski/REPORTER

"Doceniamy wysiłek rządu w obszarze podwyżek dla nauczycieli. Tak dużych podwyżek nie było, ale nie było też tak dużych ośmioletnich zaniedbań. Jednak nauczyciele mianowani czują się mocno zawiedzeni i urażeni" - skomentowała na portalu X wiceszefowa ZNP Urszula Woźniak.

Według podwyżek zaproponowanych przez rząd płaca nauczyciela początkującego praktycznie zrówna się z pensją nauczyciela mianowanego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Czekają nas głodowe emerytury. To problem ekonomiczny, nie demograficzny - Biznes Klasa #14

  • Początkujący nauczyciel otrzyma 1218 zł brutto więcej niż dotychczas, co oznacza, że jego miesięczna pensja wzrośnie z 3690 zł brutto do 4908 zł brutto,
  • nauczyciel mianowany zarobi 1167 zł brutto więcej, co oznacza skok z 3890 zł brutto na 5057 zł brutto miesięcznie,
  • nauczyciel dyplomowany może natomiast liczyć na 1365 zł brutto więcej. Zamiast 4550 zł brutto, otrzyma więc 5915 zł brutto.

"Duża podwyżka" dla nauczycieli

Minister Nowacka w "Kropce nad I" w TVN24 zdradziła, że widziała się z nauczycielami na Lubelszczyźnie oraz w Białej Podlasce, którzy byli zadowoleni z tych podwyżek.

Rząd ma niewiele miesiąc, sprzątamy gigantyczny bałagan i złodziejstwo po PiS-ie. Zrobimy wszystko, żeby nauczycielowi przywrócić godność. 30 proc. podwyżka to duża podwyżka. Dla Czarnka było to niemożliwe - powiedziała Nowacka na antenie TVN24.

Prowadząca rozmowę Monika Olejnik odpowiedziała, że "inni nauczyciele czują się oszukani".

- Słyszałam jedną wypowiedź bardzo krytyczną przedstawicielki zarządu ZNP. Trochę jestem zdziwiona, bo była na spotkaniu w ministerstwie, gdzie szczegółowo omawialiśmy, jak będą wyglądać podwyżki. Jesteśmy zobowiązani przez umowę koalicyjną i 100 konkretów do realizacji podwyżek, które mówiły bardzo wyraźnie - 30 proc. podwyżka i 1500 zł brutto - odpowiedziała szefowa resortu edukacji.

Jak przypominają finanse.wp.pl, rząd "zapowiadając wzrost wynagrodzenia nauczycieli o 30 proc., nie mniej niż o 1500 zł brutto, brał pod uwagę ogólną płacę otrzymywaną przez nauczycieli (we wszystkich składnikach), a nie tylko wynagrodzenie zasadnicze - jeden element tego wynagrodzenia". A to oznacza, że podwyżka w wysokości 1,5 tys. zł jest od średniej - razem z dodatkami - a nie od pensji zasadniczej.

W efekcie doszło m.in. do spłaszczenia podwyżek. Sławomir Broniarz, Prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego napisał w serwisie X, że różnice w podwyżkach będą wyjaśniane.

Nowacka wyjaśniła, że zdecydowana większość nauczycieli i tak dostaje dodatki, w które wliczona jest m.in. wysługa lat. - To jest nasz konkret. Podnosimy pensje o 30 i 33 proc. - powiedziała. - Przez osiem lat PiS-owi ledwo udało się dać podobną kwotę niż my (daliśmy - przyp. red.) przez miesiąc, podwyższamy pensje w sposób znaczący. Przeciętnie nauczyciel początkujący dostanie 1577 zł, mianowany 1720, dyplomowany 2198 zł - wyliczała Nowacka, która podała wzrost wynagrodzenia, wliczając średnią, która jak już wspomnieliśmy, zawiera wszelkie dodatki.

Sami nauczyciele przy swoich wyliczeniach posługują się wzrostem wynagrodzenia od stawki zasadniczej - stąd różnica w przedstawianych kwotach.

Państwowy obowiązek

Czy ze względu na spłaszczenie wzrostu wynagrodzeń starsi nauczyciele odejdą z pracy? Barbara Nowacka jest pewna, że to się nie wydarzy. A pracownicy zaczynający przygodę ze szkołą muszą być godziwie wynagradzani, żeby w ogóle zechcieli do tej szkoły przyjść.

- Musimy jako państwo, mamy obowiązek wręcz, żeby zachęcić ludzi do pracy jako nauczyciele. Ci doświadczeni nie odejdą, to 30 proc. podwyżka. To jest fair, prawda? - zapytała. - W budżetówce możemy dać 20 proc. podwyżki. Co więcej, pan Czarnek mówił, że 30 proc. podwyżki są niemożliwe i zaproponował 12 proc. To godziwa podwyżka, każda osoba, która dostanie w pracy 30 proc. podwyżki odczuje realnie tę różnicę - podsumowała.

Źródło artykułu: money.pl
Wybrane dla Ciebie
Bunt w NBP: zarząd kontra Glapiński. Prezes przerwał posiedzenie
Bunt w NBP: zarząd kontra Glapiński. Prezes przerwał posiedzenie
Rozpętał wojnę na cła, teraz gasi pożar. Trump ogłasza wielki pakiet pomocowy
Rozpętał wojnę na cła, teraz gasi pożar. Trump ogłasza wielki pakiet pomocowy
Ważny dokument. Ogranicza możliwość wycofania sił USA z Europy
Ważny dokument. Ogranicza możliwość wycofania sił USA z Europy
Rosyjskie drewno zalewa Polskę i UE mimo sankcji. Ujawnili skalę procederu
Rosyjskie drewno zalewa Polskę i UE mimo sankcji. Ujawnili skalę procederu
Andrzej Duda pochwalił się przelewem. Politycy już komentują
Andrzej Duda pochwalił się przelewem. Politycy już komentują
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 8.12.2025
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 8.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 8.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 8.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 8.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 8.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 8.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 8.12.2025
"Musimy wprowadzić korektę opłat". Podwyższają stawki za śmieci o ok. 25 proc.
"Musimy wprowadzić korektę opłat". Podwyższają stawki za śmieci o ok. 25 proc.
Dobre wieści z Brukseli dla Polski ws. Mercosur
Dobre wieści z Brukseli dla Polski ws. Mercosur
Wymagania CPK budzą kontrowersje. Firmy już reagują
Wymagania CPK budzą kontrowersje. Firmy już reagują