Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
HTO
|
aktualizacja

Netflix musiał się tłumaczyć z decyzji. "Nigdy nie anulowaliśmy udanych produkcji"

9
Podziel się:

Ku niezadowoleniu widzów część produkcji Netflixa, które zyskują pozytywne recenzje i popularność, czasami nie doczekują się kontynuacji. Do zarzutów odniósł się Ted Sarandos, nowy CEO Netflixa. - Nigdy nie anulowaliśmy udanych produkcji - czytamy w Bloombergu.

Netflix musiał się tłumaczyć z decyzji. "Nigdy nie anulowaliśmy udanych produkcji"
Obecny CEO Netflixa, Ted Sarandos, powiedział, że platforma nigdy nie rezygnowała z udanych seriali (GETTY, SOPA Images)

Abonenci Netflixa niedawno dowiedzieli się, że kilka seriali - mimo zainteresowania oraz pochlebnych recenzji - nie doczeka się kontynuacji. Decyzja platformy streamingowej nie spotkała się ze zrozumieniem widzów, a także twórców anulowanych seriali.

Ted Sarandos na łamach Bloomberga został zapytany m.in. o to, dlaczego podjął taką decyzję. - Nigdy nie anulowaliśmy udanych produkcji. Wiele odwołanych programów miało dobre wyniki, ale były popularne wśród małej liczby widzów i miały bardzo wysoki budżet - powiedział nowy CEO Netflixa Ted Sarandos.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Polacy rzucili się do rezerwacji. "Wzrost o 30 proc. Turystyka ma się świetnie"

Widzowie są rozczarowani

Największym rozczarowaniem dla widzów była wieść o tym, że popularne seriale, takie jak "1899" (w nim gra polski aktor - Maciej Musiał - przyp. red.) oraz "Warrior Nun", nie doczekają się nowych sezonów - donosi serwis unilad.com. Podobny los spotkał produkcje, takie jak na przykład: "Droga do awansu", "Niedoskonali", "Klub Północny", "The Bastard Son and the Devil Himself", "Blockbuster" oraz "Archiwum 81" - donoszą Wirtualne Media.

Zaskoczenie dla subskrybentów Netflixa było tym większe, że produkcje - które nie biją rekordów popularności - są kontynuowane, a inne kończą się wyłącznie na jednym lub dwóch sezonach. Okazuje się, że biznes nie polega wyłącznie na wynikach oglądalności, ponieważ popularność nie zawsze idzie w parze z zyskami - informuje serwis.

Jedną z głównych przyczyn decyzji o braku kontynuacji seriali może być tzw. wskaźnik ukończenia. Wskazuje on, ile procent widzów, którzy rozpoczęli serial, ogląda go do końca.

Wskaźnik może być bardzo pomocny, ponieważ dane dotyczące oglądalności wskazują ogólne liczby godzin poświęconych na oglądaniu serialu, ale nie wskazują, czy widzowie śledzą fabułę do ostatniego odcinka. Przykład? Całość serialu "Pierwsze zabójstwo" (ang. "First kill") obejrzało 44 proc. widzów. Dlatego zrozumiała może być decyzja, że serial nie będzie kontynuowany, skoro jego zakończenie cieszy się małym zainteresowaniem.

- Kluczem do sukcesu jest to, że musisz umieć rozmawiać z małą publicznością przy małym budżecie i z dużą publicznością przy dużym budżecie - podsumował Ted Sarandos w rozmowie z Bloombergiem.

Rewolucja w Netflixie

Nowy rok przyniósł dużo zmian w platformie streamingowej. Założyciel Netflixa, Reed Hastings, zrezygnował z funkcji CEO. Jego dotychczasowe stanowisko objęły dwie osoby - Ted Sarandos oraz Greg Peters - którzy będą dzielić się obowiązkami.

Wraz z poinformowaniem o decyzjach personalnych na wysokim szczeblu, firma podsumowała czwarty kwartał 2022 r. Choć zyski były niższe, niż zakładali analitycy (7,85 mld dol.), to udało się pozyskać 7,66 mln nowych abonentów.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(9)
dsgdg
3 miesiące temu
Netflix ma tak powazne klopoty finansowe, ze executivy staraja sie celowac glownie w produkcje o malych budzetach.
m@lutka
rok temu
netflix , niestety zaczyna mieć coraz mniej ciekawych firmów. ostatnio tylko przybywają chińsko- japońskie lub hiszpańskie atrybuty
Netflix
rok temu
- to jak szukanie gwiazdek Michelin w barze mlecznym.
Lobo
rok temu
Mam jedną zasadę. Nigdy nie oglądam seriali, które są nadawane w trakcie produkcji. Czekam co będzie z serialem. Jak wiem że jest zakończony to dopiero siadam do oglądania. A na temat Netfixa mam własne zdanie
groteska
rok temu
ale że nie można oglądać na 2 odległych monitorach, to SKANDAL !