Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Katarzyna Bartman
|

"Nie wiedział nawet, kiedy się urodziłam". Zbliża się koniec obowiązku płacenia na złych rodziców

330
Podziel się:

W dzieciństwie byli bici, poniewierani lub opuszczeni. Dziś gminy domagają się od nich, by płacili nawet po kilka tysięcy złotych miesięcznie za swoich rodziców, którzy przebywają w domach pomocy społecznej. Rząd przygotował ustawę, która znosi obowiązek płacenia za rodzica, który nie wywiązywał się ze swoich obowiązków.

"Nie wiedział nawet, kiedy się urodziłam". Zbliża się koniec obowiązku płacenia na złych rodziców
Opłaty za DPS-y wnoszą dziś już dorośli ludzie, którzy wiele lat temu byli tylko bezbronnymi dziećmi. (Pixabay)

Pani Małgorzata z Zielonej Góry ma trójkę dzieci i ojca alkoholika, który przypomniał sobie o jej istnieniu, dopiero gdy trafił do DPS-u. – Płaciłam na niego po 2 tysiące złotych miesięcznie, bo na szczęście miałam nieduże oszczędności, ale teraz pieniądze się skończyły i nie wiem co dalej. Synowie się uczą, spłacam kredyt hipoteczny. Powiedziałam urzędnicze z MOPS-u, że nie dam już ani złotówki na niego. A niech mnie podają do sądu – zapowiada kobieta.

Urzędnicy grzebią w niezagojonych ranach

Historia pani Dagmary jest bardzo podobna. Z tym że jej rodzice rozwiedli się, gdy dziewczynka miała zaledwie dwa lata. - Ani ojciec, ani jego matka nie mieli chęci do odwiedzania mnie, nie interesowałam ich wcale. Nie wiedzieli, jaką szkołę skończyłam, na jakie studia poszłam. Zero telefonów, życzeń na święta. Nic – opisuje młoda kobieta.

Zobacz także: Fakty i mity o odkładaniu pieniędzy. Webinar mBank i money.pl. Odcinek 1

Pani Dagmarze udało się skończyć studia farmaceutyczne. Radzi sobie w życiu, ale łatwo jej nie było. Jej mama zmarła, gdy dziewczyna miała 15 lat. - Ojca i babci nie interesowało wtedy, co się ze mną stanie. Dla nich mogłam trafić do Domu Dziecka i pewnie bym tam trafiła, gdyby nie druga babcia – opowiada Dagmara.

Dodaje, że ojciec nigdy nie płacił na nią alimentów, ale kiedy dowiedział się, że córka wykonuje dobrze płatny zawód, podał ją do sądu o alimenty. Ma też opłacać jego DPS. – Na rozprawie sądowej nie wiedział nawet, kiedy się urodziłam. Dobrze, że chociaż moje imię zapamiętał – uśmiecha się gorzko.

Również historia pana Jana jest pełna bolesnych wspomnień z dzieciństwa. Ojciec zostawił go i przestał na niego płacić alimenty, gdy chłopak miał 10 lat. – Teraz, po latach nieobecności, MOPS próbuje zobowiązać mnie do płacenia pobytu ojca w DPS-ie. Zapraszają mnie na negocjacje w sprawie ustalenia wysokości opłat – mówi rozgoryczony.

Rażąca niesprawiedliwość w majestacie prawa

- Pracownicy ośrodków pomocy społecznej często mają świadomość, że w majestacie prawa gminy nakładają opłaty na ofiary rodzinnych przestępców – mówi wprost Paweł Maczyński, przewodniczący Polskiej Federacji Związkowej Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej.

Przepisy ustawy o pomocy społecznej, z której wynika obowiązek płacenia za pobyt rodziców – sprawców przemocy lub zaniedbań, nazywa nieżyciowymi i głęboko niesprawiedliwymi.

Co prawda do ustawy dodano w latach ubiegłych przepis zwalniający z opłat za pobyt w DPS-ach tych rodziców, którzy zostali w przeszłości pozbawieni prawomocnym wyrokiem władzy rodzicielskiej lub byli skazani prawomocnym wyrokiem za przemoc wobec rodziny, lecz jest to przepis całkowicie martwy.

- Sądy bardzo rzadko orzekają o całkowitym pozbawieniu rodzica władzy rodzicielskiej. Jeszcze mniej jest wyroków za znęcanie się nad rodziną – przypomina Maczyński i dodaje, że wielu rodzinnych katów ma dziś już czyste kartoteki wskutek zatarcia się skazania.

Gminy nie chcą zmian, bo stracą

Jak odbywa się dziś w majestacie prawa przymuszanie dzieci do płacenia za rodzica, który zaniedbywał je i krzywdził?

DPS-y prowadzone są głównie przez samorządy. Odpłatność za pobyt tam ustala organ założycielski, czyli samorząd. Przykładowo w województwie łódzkim koszt pobytu w DPS-ie waha się pomiędzy 3,8 a 6,7 tys. zł miesięcznie.

Osoba kierowana do DPS-u jest zobowiązana w pierwszej kolejności pokryć pobyt z własnych środków. Opłaty nie mogą jednak przekraczać 70 proc. jej dochodów.

Jeśli kwota ta jest niewystarczająca, do pokrycia pobytu w DPS-ie, co jest bardzo częste, pracownicy ośrodków pomocy społecznej ustalają listę krewnych objętych obowiązkiem alimentacyjnym wobec danej osoby i zwracają się do nich o dobrowolne regulowanie pozostałej do zapłaty należności.

Z obowiązku zapłaty zwolnione są tylko te osoby, których dochód nie przekracza 300 proc. ustalonego limitu (jest to 1584 zł netto na osobę w rodzinie oraz w przypadku osoby samotnie gospodarującej - 2103 zł netto). Pozostali muszą płacić. A jeśli tego nie robią? Samorząd w ich zastępstwie uiszcza opłatę, a następnie m.in. przy pomocy urzędu skarbowego ją od rodzin odzyskuje.

I tu pies jest pogrzebany. Samorządy na ogół nie zgadzają się, by kogokolwiek z obowiązku płacenia zwolnić i naciskają na rząd, by takich przepisów nie wprowadzał.

– Jeśli dana osoba nie ma wystarczających dochodów, by zapłacić za pobyt w DPS-ie, a jego dzieci lub krewni byliby z tego obowiązku ustawowo zwolnieni, wtedy pozostałą różnicę wnosiłby samorząd, który nie miałby już szans na odzyskanie tych środków – tłumaczy Maczyński.

Rząd zmieni przepisy

To ma się jednak zmienić. Minister Michał Wójcik, członek Rady Ministrów, mówi nam wprost o naprawieniu krzywdy wyrządzonej niesprawiedliwym prawem. – Jeśli ktoś nie zajmował się swoim dzieckiem, nie wywiązywał się ze swoich obowiązków, nie miał żadnej więzi z dzieckiem, to trudno przyjąć za sprawiedliwe, że po latach to dziecko powinno płacić w DPS-ie wobec takiej osoby. To nie jest sprawiedliwe - podkreśla minister.

Według ministra Wójcika projekt ustawy znoszącej obowiązek opłat w DPS-ach powinien do końca tego roku trafić pod obrady Sejmu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(330)
Gabrysia
2 miesiące temu
Przepisy mówią, że jeśli człowiek nie wywiązywał się z obowiązku alimentacyjnego wobec swoich dzieci oraz z obowiązków rodzicielskich, można zwolnić jego dzieci z obowiązków alimentacyjnych lub dopłacania do DPSu. Sporo zależy oczywiście od dobrej woli urzędników, ale wszyscy powinni znać swoje prawa
ila
3 lata temu
Wiele osób czeka na takie uwolnienie z takich krzywdzących opłat
xxx
3 lata temu
wystarczy że mamusia uchyla się od pracy całe życie i jako "bezrobotna" płaci alimenty 100 zł miesięcznie i już ma prawo nękać dziecko o alimenty dla siebie
xxx
3 lata temu
a co z emeryturami? jak ktoś pracował to go stać na dps a jak nie to do schroniska dla bezdomnych. patologia rozdawania zasiłków i utwierdzania ludzi, że nie opłaca się pracować. ale ci co mają wiele lat pracy nie mogą korzystać ze swojego kapitału bo składają się na emerytury sędziów, służb mundurowych a w razie śmierci cały kapitał przejmuje zus.
Paw.
3 lata temu
"""Urzędnicy grzebią w niezagojonych ranach"""" ------ Bo urzędnik to brzmi dumnie.
...
Następna strona