Niemiecki dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” pisze, że w „sporze z Polską i Węgrami o koronafundusz jest jak z brexitem.
"Tak jak Brytyjczycy w negocjacjach pobrexitowych, oba te kraje mogą zrobić UE krzywdę, jeśli będą uparte. Jeżeli utrzymają weto wobec wartego 1,8 biliona euro pakietu, złożonego z budżetu i Funduszu Odbudowy, aby zapobiec powiązaniu wsparcia ze standardami państwa prawa, to UE stanie przed wielkimi, nie tylko finansowymi problemami" - pisze autor komentarza w "FAZ" Hendrik Kafsack.
"Ale tak jak dla Brytyjczyków, na końcu szkody dla Polski i Węgier mogą być większe" - ocenia. I dodaje, że "pozostałe 25 państw może przyjąć Fundusz Odbudowy także bez obu upartych krajów członkowskich". Według dziennika przygotowania do takiego rozwiązania "toczą się pełną parą".
UE nie może ustąpić w fundamentalnej sprawie
Jak zauważa "FAZ”, w przypadku budżetu UE sytuacja jest trudniejsza, "ale i tutaj Polska i Węgry strzelają sobie w stopę". "Stracą one miliardy. Przede wszystkim w Polsce niektórzy zaczynają powoli to rozumieć. Wątpliwe jest, czy to wystarczy do porozumienia na szczycie w przyszłym tygodniu. Być może oba kraje muszą najpierw spojrzeć w przepaść, aby się opamiętać" – ocenia komentator.
Dodaje, że eskalacja sporu byłaby godna pożałowania. "Jasne jest jednak, że reszta UE nie może ustąpić w tej fundamentalnej sprawie" - konkluduje Kafsack.
Pieniądze popłyną szybko
W odrębnym artykule "FAZ" opisuje rozwiązania awaryjne, nad którymi – według nieoficjalnych informacji gazety – pracuje Komisja Europejska i które pozwalałyby obejść blokadę Polski i Węgier w sprawie wartego 750 mld euro Funduszu Odbudowy gospodarczej po pandemii koronawirusa. O tym, że taka możliwość jest analizowana w Brukseli, informowały też polskie media.
Jak pisze niemiecki dziennik, "rozważane są różne drogi". Preferowane przez Komisję Europejską rozwiązanie awaryjne miałoby się wzorować na przyjętym na początku koronakryzysu programie wsparcia na walkę z bezrobociem SURE. W tym wariancie zabezpieczeniem byłyby dobrowolne gwarancje krajów członkowskich, a nie budżetu UE. "W tym modelu pieniądze mogłyby popłynąć tak samo szybko, jak planowano, czyli w drugiej połowie 2021 roku" – informuje "FAZ".
Dziennik dodaje, że Polska i Węgry mogłyby się przyłączyć do tego programu, ale nie musiałyby. Odrzucany przez oba kraje mechanizm "pieniądze za praworządność" i tak zostałby przyjęty przez UE (wymaga poparcia kwalifikowanej większości), a wypłaty z funduszu zostałyby uzależnione od przestrzegania zasad rządów prawa.
Według "FAZ" Komisja Europejska analizuje też możliwość przyjęcia Funduszu Odbudowy na zasadzie tzw. wzmocnionej współpracy części krajów UE, którą umożliwia unijny traktat.
Masz newsa, zdjęcie, wideo? Wyślij na #dziejesie