Niemiecki gigant w tarapatach. Dyrektor generalny ogłosił zwolnienia grupowe
Producent chipów Infineon ogłosił, że planuje przeprowadzić zwolnienia grupowe w zakładach na całym świecie - poinformowała agencja Reutera. Co więcej, niemiecki gigant nie kryje, że część etatów zamierza przenieść do krajów z niższymi kosztami pracowniczymi.
Infineon postanowił, że zwolni 1400 etatów, a drugie tyle przeniesie do krajów z niższymi kosztami pracowniczymi. Program oszczędnościowy firma zapowiedziała wcześniej, a jest to związane z rozczarowującymi wynikami giganta. Reuters informuje, że kilkaset stanowisk zostanie zlikwidowanych w mieście Regensburg na południu Niemiec.
Producent chipów dwukrotnie w tym roku obniżał prognozy dot. przychodów rocznych. Aktualnie podaje, że wyniosą ok. 15 mld euro. Niemiecka firma w drugim kwartale roku osiągnęła przychód 3,702 mld euro, czyli o blisko 100 mln euro mniej niż szacowano. Zysk netto także był niższy - 402 mln zamiast 447 mln euro.
- Ożywienie na naszych rynkach docelowych postępuje powoli. Długotrwała słaba dynamika gospodarcza spowodowała, że w wielu obszarach poziom zapasów przewyższa popyt końcowy - powiedział Jochen Hanebeck, dyrektor generalny niemieckiego producenta chipów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kto zapłaci akcyzę za elektryki? Adam Sikorski w Biznes Klasie.
Produkcja do "tańszych" krajów
Infineon nie jest jedyną niemiecką firmą, która zamierza przenieść produkcję do krajów, gdzie koszty są niższe. Wręcz przeciwnie - to zjawisko przybiera na sile.
Wyniki najnowszego badania DIHK wskazują na rosnący trend wśród niemieckich przedsiębiorstw. Coraz częściej rozważają oni ograniczenie produkcji w Niemczech lub przeniesienie jej poza granice kraju. Odsetek firm planujących takie działania wzrósł z 21 proc. w 2022 roku do 37 proc. obecnie - podaje "Die Ziet". Szczególnie niepokojąca jest sytuacja w przypadku dużych przedsiębiorstw przemysłowych zatrudniających ponad 500 pracowników - aż 51 proc. z nich rozważa przeniesienie produkcji.
Głównym powodem takiego stanu rzeczy są wysokie ceny energii w Niemczech. Przedsiębiorcy alarmują, że mimo pewnego spadku, koszty energii elektrycznej i gazu nadal pozostają niekonkurencyjne w porównaniu z innymi krajami, szczególnie ze Stanami Zjednoczonymi. Dodatkowo firmy skarżą się na długotrwałe procesy wydawania pozwoleń, co utrudnia ekspansję ich działalności.