Nowe prawo podbije ceny mieszkań. Deweloperzy prognozują
Od 2026 r. każdy nowy budynek w Polsce będzie musiał mieć możliwość urządzenia miejsc doraźnego schronienia - informuje "Gazeta Wyborcza". Branża ostrzega, że podniesie to koszt metra nawet o 300 zł, a obowiązek — choć związany z bezpieczeństwem — może finalnie obciążyć kupujących mieszkania.
Nowe przepisy dotyczące ochrony ludności znacząco zmienią sposób projektowania budynków w Polsce. Ustawa uchwalona jednogłośnie przez Sejm w listopadzie 2024 r. nakłada na deweloperów obowiązek przygotowania podziemnych kondygnacji — w tym garaży — tak, by można było w nich zorganizować miejsca doraźnego schronienia.
Zmiana obejmie budynki wielorodzinne i obiekty użyteczności publicznej, takie jak szkoły, szpitale, urzędy, dworce czy sądy. Nowe zasady zaczną obowiązywać od 1 stycznia 2026 r., a nieuwzględnienie wymogu w projekcie może skutkować odmową pozwolenia na budowę - informuje "Gazeta Wybrcza".
Deweloperzy podkreślają, że rozwiązanie — choć motywowane bezpieczeństwem — znacząco podniesie koszty inwestycji. Według Bartosza Gussa z Polskiego Związku Firm Deweloperskich cena metra kwadratowego może wzrosnąć o kilkaset złotych, a cała inwestycja o ok. 30 proc.
Sprzedaje setki aut miesięcznie. Zdradza, na czym zarabia dealer
PZFD zwraca uwagę, że choć ustawa przewiduje możliwość uzyskania 100-proc. dofinansowania do budowy schronów, środki nie będą kierowane do sektora komercyjnego. Koszty pozostaną więc po stronie firm, a te — jak wskazuje branża — zostaną przerzucone na kupujących mieszkania.
Nawet 300 zł więcej za metr kwadratowy
Szacunki firm budowlanych potwierdzają skalę problemu. Według Tomasza Kalety z Develii inwestycje będą droższe z powodu konieczności wzmocnień konstrukcyjnych, nowych rozwiązań przeciwpożarowych i wydłużenia procesu projektowego. Mateusz Bromboszcz z Atala wskazuje na dodatkowe koszty rzędu minimum 300 zł za mkw., zwłaszcza w garażach, oraz ryzyko spekulacji cenowej na rynku elementów wyposażenia schronów - informuje "Gazeta Wybrcza".
Damian Tomasik z Alter Investment ocenia, że nowe wymagania podniosą koszty budowy o 5–10 proc., natomiast Andrzej Gutowski z Ronson Development zwraca uwagę na możliwą konieczność przeprojektowania inwestycji, jeśli obecne plany zagospodarowania nie przewidują takich przestrzeni. W efekcie część powierzchni użytkowej — np. parkingi czy komórki lokatorskie — może zostać ograniczona.
Choć w Polsce istnieją już 224 tys. miejsc doraźnego ukrycia, co teoretycznie zapewnia przestrzeń dla 47 mln osób, większość z nich chroni wyłącznie przed warunkami atmosferycznymi. Realną ochronę — według straży pożarnej — zapewniają schrony dostępne jedynie dla ok. 4 proc. mieszkańców.
Dane Najwyższej Izby Kontroli z 2024 r. pokazują, że system obrony cywilnej jest w praktyce niewydolny: część gmin nie oferuje żadnego miejsca schronienia, a większość skontrolowanych obiektów nie spełnia norm technicznych - czytamy.
Źródło: Gazeta Wyborcza