Polonia na Wyspach zazdrości rodakom? Żałują, że nie wrócili do kraju wcześniej

Na forach internetowych dla brytyjskiej Polonii pojawiły się zaskakujące wpisy od osób, które żałują swojej emigracji zarobkowej i tego, że nie wróciły wcześniej do Polski. "Polacy żyją teraz tak pączki w maśle" – napisała jedna z kobiet. Wpis wywołał lawinę komentarzy.

Brytyjka Polonia reaguje na wpisy osób, które żałują wyjazdów i tego, że nie wróciły do kraju wcześniej. Brytyjka Polonia reaguje na wpisy osób, które żałują wyjazdów i tego, że nie wróciły do kraju wcześniej.
Źródło zdjęć: © stock.adobe.com | arch. pryw.

Tuż przed wyborami w Polsce na formach polonijnych w Wielkiej Brytanii zaczęły pojawiać się wpisy od osób, które żałują swojego wyjazdu z kraju i tego, że tak późno podjęły decyzję o powrocie. Zjawisko przybiera na sile i wywołuje wiele komentarzy wśród brytyjskiej Polonii. Co ciekawe, wiele z tych wpisów jest publikowana anonimowo, bez podawania prawdziwych danych.

Jedna internautek, która również nie podaje swojego imienia i nazwiska napisała kilka dni temu na grupie dla Polaków powracających do kraju na Facebooku, że "jak obserwuje poziom życia Polaków i to do czego doszli jej rówieśnicy, którzy z Polski nigdy nie wyjeżdżali za chlebem, to żałuje tych 10 lat spędzonych w UK".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Bilion zł. Taki jest rachunek za obietnice wyborcze. "Niech powiedzą, że VAT trzeba podnieść do 30 proc."

- Moi rówieśnicy żyją jak pączki w maśle, choć wciąż narzekają, że jest im źle – oburza się kobieta. W swoim długim wpisie wychwala zmiany, jakie nastąpiły w Polsce w czasie jej migracji na Wyspy.

Znajomi narzekali, a ona wierzyła

Przyznaje też, że już wcześniej myślała o powrocie do kraju, ale wahała się podjąć taką decyzję słysząc w czasie swoich urlopów, które spędzała w Polsce, od znajomych, że "każdy tu zarabia po 1500 zł, a wystawne domy, drogie samochody i pełne ludzi restauracje, to jedynie życie na pokaz". - Słyszałam, że to wszystko na kredyt, życie ponad stan, że tak naprawdę nikogo na nic nie stać – relacjonuje kobieta.

Zdaniem internautki jej rówieśnicy, którzy zostali w kraju, mają dziś lepsze życie niż ona, chociaż żyła na Wyspach samotnie i odkładała na konto każdego zarobionego funta.

"Większość ludzi z mojego pokolenia ma dużo więcej, niż ja mogłam mieć w UK, czy mogę mieć teraz w Polsce zaczynając wszystko od zera, kiedy jest kryzys, ogromna inflacja, a ceny nieruchomości szaleją" – oceniła.

Według kobiety Polacy nie mają powodów do narzekania, kraj się rozwija i ludziom żyje się dużo łatwiej niż jeszcze 10- 15 lat temu. "To nieprawda, że większość Polaków żyje na kredyt. Większość, o ile nie wszyscy, których znam, ma już pospłacane piękne mieszkania, działki, dzieci wysyłają na obozy, quady, konie, surfing i za zagranicę" – wylicza.

Tymczasem, jak pisze, jej życie w UK było pod względem finansowym pełne wyrzeczeń i braków, których nie będzie w stanie już nadrobić mieszkając w Polsce. "Czuję się zła na te wszystkie kłamstwa, które słyszałam o kraju. Gdybym wiedziała to, co wiem dziś, wróciłbym do Polski już dawno temu" – podsumowuje.

Taki to jest właśnie raj

Wpisy od osób, które żałują po latach spędzonych na emigracji swoich wyjazdów - bo nie jest on jedyny - rozpalają fora internetowe do czerwoności. Pod postem kobiety pojawiło się kilkaset komentarzy. Wśród piszących są również osoby, które wróciły do kraju, ale nie oceniają tej decyzji w kategorii zmiany na lepsze.

Pan Jakub, który mieszał przez wiele lat w Huddersfield w hrabstwie West Yorkshire napisał, że jego koledzy w Polsce nie mogli się nadziwić, po co on jeszcze siedzi na Wyspach, skoro w Polsce płace poszły w górę i teraz zarabia się minimum 3,5 tys. zł na rękę.

Jak dodaje pan Jakub, po jego powrocie do Polski, nie widuje swoich znajomych, gdyż ci są zbyt zapracowani i wciąż gonią za pieniądzem.

"Okazało się, że 3500 zł na rękę, o którym mi wspominał przyjaciel, to tak naprawdę 2500 zł brutto na umowie o pracę, czyli 1800 zł na rękę. Do tego, co drugi weekend w pracy obowiązkowo po 10 godzin dziennie na umowie zlecenie, czyli plus 400 zł miesięcznie i 2-3 razy w tygodniu dyżury do godz. 20 pod telefonem" – wylicza.

Dodaje, że nadgodziny nie są w firmie przyjaciela dodatkowo płacone, a premia wypłacana jest przez szefostwo pod stołem na zasadzie "co łaska". "I taki mamy raj w Polsce. Tu też można konkretnie zarobić" - kwituje z przekąsem pan Jakub.

Z kolei polonijny portal "Polish Express", który również zwrócił uwagę na nowe zjawisko " publicznego żałowania decyzji o emigracji" wśród Polonii przypomina, że z najnowszego raportu przygotowanego przez Narodowy Bank Polski pt. "Polacy pracujący za granicą w 2022 r. Raport z badania ankietowego" wynika, że zarobki Polaków na emigracji pozostają wciąż wyższe niż zarobki Polaków pracujących w kraju.

Osoby, które zdecydowały się na opuszczenie ojczyzny, zarabiają średnio ponad dwa razy, niż gdyby zostali w kraju.

Opierając się na danych za rok 2022, w Niemczech polski migrant zarabiał minimalnie 2026 euro brutto miesięcznie, w Holandii 1815 euro, a w UK — równowartość 1889 euro.

Jednak, według deklaracji naszych rodaków na Wyspach zarabia się więcej. Co trzeci migrant z Polski twierdził, że zarabia od 2 tys. do 2,5 tys. funtów brutto, a 7 proc. – ponad 3 tys. funtów.

Z kolei w Niemczech i Holandii zarabia się w przedziałach pomiędzy 2,6 tys. euro, a 3 tys. euro oraz odpowiednio: 2,2 tys. euro - 2,6 tys. euro. 20 proc. ankietowanych otrzymywało wynagrodzenie w wysokości co najmniej 4 tys. euro miesięcznie.

Z badania NBP nie wynika również, aby powroty do kraju były zjawiskiem powszechnym i masowym, jak stara się to przedstawiać rząd.

Analitycy Banku podkreślają, że migracje Polaków mają "coraz częściej charakter długookresowy" i że pomimo dekoniunktury gospodarczej w wielu gospodarkach Zachodu większości naszych rodaków, którzy migrowali za pracą wiedzie się na zagranicznych rynkach pracy coraz lepiej.

Katarzyna Bartman, dziennikarz money.pl

Wybrane dla Ciebie
Tak Putin odwdzięcza się sojusznikom. Dane są ukrywane
Tak Putin odwdzięcza się sojusznikom. Dane są ukrywane
Krystyna Pawłowicz przeniesiona w stan spoczynku. Oto na jakie pieniądze mogła liczyć
Krystyna Pawłowicz przeniesiona w stan spoczynku. Oto na jakie pieniądze mogła liczyć
Kurierzy toną w długach. Eksperci tłumaczą: syndrom darmowej paczki
Kurierzy toną w długach. Eksperci tłumaczą: syndrom darmowej paczki
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Pozwolenie na pracę w USA. Urząd ogłosił zmiany
Pozwolenie na pracę w USA. Urząd ogłosił zmiany
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów
170 tys. zł odprawy i urlop. Sejm przyjął ustawę
170 tys. zł odprawy i urlop. Sejm przyjął ustawę