Opłata za koronawirusa. Zapłacisz u fryzjera, dentysty, a nawet u piekarza

Czasem jest to 200 zł, czasem 5 zł, a czasem 30 groszy - jednak opłata za koronawirusa u wielu przedsiębiorców staje się standardem. Tłumaczą, że nie mają wyboru, bo dezynfekcja to dla nich olbrzymie koszty. - Takie opłaty mogą podbić inflację o ponad 0,5 proc. - komentuje znany ekonomista.

Opłata za koronawirusa będzie odpowiedzialna za przynajmniej od 0,3 do 0,5 proc. wzrostu inflacji - przewiduje ekonomista
Źródło zdjęć: © FORUM
Mateusz Madejski

Gospodarka powoli się rozmraża - otwarte zostały restauracje, hotele czy salony fryzjerskie. Przedsiębiorcy jednak muszą zadbać o bezpieczeństwo - zarówno swoje, jak i klientów.

Muszą więc zapewnić płyny dezynfekcyjne, rękawiczki, a czasem przyłbice czy kombinezony. Czasem zmian wymaga cały proces produkcji, bo trzeba przecież zminimalizować ryzyko.

Część przedsiębiorców mówi więc wprost - koszty muszą ponieść klienci. Czasem więc "opłata za koronawirusa" wcale nie jest ukryta. Na przykład u dentystów. Doliczają za wizytę zwykle od 80 do nawet 200 zł. Klienci bywają zbulwersowani.

Podatek cukrowy. Będzie rozszerzenie na produkty mleczne? Obejrzyj wideo:

- Zgodnie z wytycznymi, powinnam po każdym pacjencie zmieniać nie tylko rękawiczki, ale nawet kombinezon. Przyłbica może być ta sama, choć powinna być zdezynfekowana. A tak naprawdę, to po każdym pacjencie powinnam brać prysznic. To oczywiście oznacza, że jednego dnia mogę przyjąć mniej pacjentów - a co za tym idzie, zarobić mniej. Dodatkowe, "koronawirusowe" koszty szacuję na przynajmniej 80 zł za każdą wizytę - mówi nam dentystka z Pomorza, która zaznacza, że "opłata za koronawirusa" jest w tym przypadku koniecznością.

Opłaty doliczają też fryzjerzy czy kosmetyczki. Choć zwykle nie mówią wprost, że to "opłata za koronawirusa". Zwykle po prostu salony podnoszą ceny o kilka, czasem o kilkanaście złotych. - Choć jeden salon nawet wprowadził opłatę sanitarną w wysokości 15 zł, by nie musieć wyjaśniać klientom, czym jest to spowodowane - opowiada money.pl Sebastian Maśka, szef platformy rezerwacyjnej Moment.pl.

Pojedyncze sklepy wprowadziły nawet opłaty za rękawiczki. W Zielonej Górze trzeba było zapłacić za nie 30 groszy, choć to raczej ewenementy na skalę krajową.

Na razie ostrożnie do "opłaty za koronawirusa" podchodzą hotele i restauracje. Na razie bowiem walczą o przyciągnięcie klienta, mając świadomość, że w tej chwili łatwe to nie jest. A dodatkowe opłaty mogą klienta spłoszyć. - Koszty za środki dezynfekcyjne pokryjemy my, nie klient - słyszymy w hotelu Bukovina w Bukowinie Tatrzańskiej.

FlixBus, operator połączeń autobusowych, również nie zamierza przerzucać kosztów dezynfekcji na klienta. Jednak klient i tak zapłaci tam "opłatę za koronawirusa". Tyle że pośrednio. - Na zmianę poziomu cen w całej branży, nie tylko we FlixBusie, wpłynie na pewno ograniczenie liczby miejsc w autobusie możliwych do sprzedaży – mówi money.pl Michał Leman, dyrektor zarządzający FlixBusa w Polsce i na Ukrainie.

"Każdy to odczuje"

Ekonomista Marek Zuber zwraca uwagę, że duże przedsiębiorstwa produkcyjne również zainwestowały mnóstwo pieniędzy w dostosowanie się do nowej sytuacji. A czasem nawet zmieniły procedury. - Ale przecież zmienił się też sposób, w jaki pracują mali przedsiębiorcy, na przykład piekarze - zauważa. Jak dodaje, koszty na pewno w części będzie musiał ponieść klient.

- Myślę, że już maju zobaczymy "opłatę za koronawirusa" we wskaźnikach inflacyjnych. Sądzę, że będzie odpowiedzialna za przynajmniej od 0,3 do 0,5 proc. wzrostu - mówi w rozmowie z money.pl Zuber.

Niewiadomą pozostaje to, czy "opłata za koronawirusa" pozostanie ukryta w podwyżkach, czy może firmy będą doliczać dodatkową opłatę za dezynfekcję - niczym większość dentystów. - W przepisach nie ma czegoś takiego jak "opłata sanitarna" czy "opłata za koronawirusa". To są umowne hasła. Ale jest wolny rynek, więc przedsiębiorcy mogą takich opłat żądać. Od klienta zależy, czy się na to zdecyduje, czy po prostu nie dokona zakupu - mówi money.pl Magdalena Odrowąż-Mieszkowska, rzeczniczka wrocławskiego Sanepidu.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Wybrane dla Ciebie
Wymagania CPK budzą kontrowersje. Firmy już reagują
Wymagania CPK budzą kontrowersje. Firmy już reagują
Zakaz kupowania aut spalinowych od 2030 roku dla firm. Branża ostrzega
Zakaz kupowania aut spalinowych od 2030 roku dla firm. Branża ostrzega
Kryptowaluty w Polsce. Prokuratura wykonuje ruch
Kryptowaluty w Polsce. Prokuratura wykonuje ruch
PKP Cargo żąda ogromnego odszkodowania. Grozi pozwem
PKP Cargo żąda ogromnego odszkodowania. Grozi pozwem
Rosyjski gaz płynie do Chin. Pekin ignoruje amerykańskie sankcje
Rosyjski gaz płynie do Chin. Pekin ignoruje amerykańskie sankcje
Bruskela reaguje na słowa Muska. "Zwyczajnie bzdurne"
Bruskela reaguje na słowa Muska. "Zwyczajnie bzdurne"
Polskie satelity w kosmosie. Premier pokazał zdjęcie
Polskie satelity w kosmosie. Premier pokazał zdjęcie
Firma z Wrocławia przejmuje francuskiego dystrybutora
Firma z Wrocławia przejmuje francuskiego dystrybutora
Były minister aktywów państwowych ma nową pracę
Były minister aktywów państwowych ma nową pracę
Nowa fabryka morskich wież wiatrowych w Polsce
Nowa fabryka morskich wież wiatrowych w Polsce
Koniec ery Atlasa. Nowa strategia USA to wstrząs dla gospodarki UE
Koniec ery Atlasa. Nowa strategia USA to wstrząs dla gospodarki UE
Kamera wycelowana w posesję sąsiadów. Ważna decyzja prezesa UODO
Kamera wycelowana w posesję sąsiadów. Ważna decyzja prezesa UODO