Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Konrad Bagiński
|
aktualizacja

Orlen po fuzji z Lotosem będzie musiał sprzedać 376 stacji? Obajtek: to manipulacje

273
Podziel się:

Orlen przejmie Lotos i go ogołoci – pisze Andrzej Kublik w "Gazecie Wyborczej". Dziennik dotarł do założeń, jakie będą towarzyszyć zgodzie Komisji Europejskiej na fuzję Orlenu z Lotosem. To może postawić opłacalność owej operacji pod znakiem zapytania. Do doniesień odniósł się już prezes Orlenu.

Daniel Obajtek twierdzi, że tekst "Wyborczej" zawiera nieprawdę, ale nie precyzuje, w którym miejscu
Daniel Obajtek twierdzi, że tekst "Wyborczej" zawiera nieprawdę, ale nie precyzuje, w którym miejscu (PAP)

Według gazety zgoda KE ma zostać uzależniona od pozbycia się przez Lotos większości swoich stacji benzynowych, wpuszczenia konkurencji na rynek hurtowy i kilku innych dość drastycznych operacji. W efekcie spółka po fuzji byłaby o wiele mniejsza, niż wynikałoby to z matematycznego zsumowania potencjału Orlenu i Lotosu.

Zobacz także: Obejrzyj: <a href="https://wideo.wp.pl/slug-6522471595579009v">Przejęcie Lotosu. Prezes Orlenu: bardzo trudna fuzja</a>

Kublik pisze, że Orlen będzie zobowiązany sprzedać konkurencyjnej firmie paliwowej 376 stacji benzynowych Lotosu oraz 14 umów na budowę stacji benzynowych w miejscach obsługi podróżnych (MOP) przy autostradach i drogach ekspresowych. To około 3/4 wszystkich stacji benzynowych i całość lukratywnych stacji benzynowych przy MOP, które ma teraz Lotos. Dodatkowo Orlen ma sprzedać spółkę Lotos Paliwa, zajmującą się teraz obsługą stacji Lotosu i hurtową sprzedażą paliw.

Jeśli obecnie dodamy do siebie liczbę stacji benzynowych Lotosu i Orlenu, okaże się, że obie firmy mają ponad 50 proc. polskiego rynku. Po fuzji ich udział spadnie do 40 proc. Poza tym Orlen-Lotos musiałby wręcz pomóc swojej konkurencji – na przykład przez kilkanaście lat dostarczać paliwo w hurcie dla swoich rywali, póki ci nie zbudują własnego systemu dostaw. Warunków jest więcej i dotyczą też sprzedaży paliwa lotniczego, produkcji mas bitumicznych i wielu innych aspektów działalności Orlenu.

Płocka spółka zdążyła już wydać oświadczenie dotyczące doniesień "Gazety Wyborczej". Nie poddaje ich w wątpliwość, zaznacza jedynie, że stanowisko KE nie zostało jeszcze publicznie przedstawione, a negocjacje trwają. Rzecznik Orlenu pisze, że nie komentuje "nieprawdziwych informacji i spekulacji", a podawanie takich wiadomości może wpływać na kursy obu spółek.

Bardziej wylewny był za to prezes Orlenu, Daniel Obajtek, który zdążył już napisać na Twitterze, że "tekst opublikowany w GW […] zawiera nieprawdę i manipulacje". Dodał, że spółka podejmie "wyłącznie takie działania, które długofalowo wzmocnią Skarb Państwa i gospodarkę". "Nasza polityka jest inna i nie zamierzamy jak D. Tusk sprzedawać Lotosu Rosjanom" - zapewnił Obajtek.

Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
WP Finanse
KOMENTARZE
(273)
Szwindel
4 lata temu
Nie da się skutecznie zarządzać tak dużym molochem to szeindel
§.
4 lata temu
U obajtka sa karmieni wierni PiS.
G-S
4 lata temu
I komu jest potrzebny taki moloch,Pislam odbudowuje PGR-y które i tak splajtują
pisowska band...
4 lata temu
doprowadzą Polskę do ruiny szybciej niż komuniści
BB55
4 lata temu
Wszystko czego dotknie się PiS musi upaść.
...
Następna strona