Niemcy wpompują prawie miliard euro w jedną firmę. Co o niej wiadomo?
Głośno o gigantycznej inwestycji Niemiec w firmę Infineon Technologies. Wykorzysta ona 920 mln euro państwowej pomocy na wybudowanie nowej fabryki półprzewodników. Komisja Europejska dała zielone światło. Bruksela uważa, że inwestycja pozytywnie wpłynie na całą UE.
Komisja Europejska ogłosiła w czwartek 20 lutego, że zatwierdziła 920 mln euro pomocy państwowej dla Infineon Technologies. Ogromna dotacja z budżetu Niemiec pójdzie na budowę nowoczesnej fabryki półprzewodników w Dreźnie. Cały projekt pochłonie kilka miliardów euro. Będzie to pierwszy taki zakład w Europie. Ma osiągnąć pełną zdolność produkcyjną do 2031 roku.
Ten projekt wesprze rozwój silnej i odpornej gospodarki cyfrowej w Europie. Zapewni bezpieczne dostawy półprzewodników dla przemysłu - powiedziała Teresa Ribera, wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej ds. czystej, sprawiedliwej i konkurencyjnej transformacji.
KE zgadza się na wielkie wsparcie inwestycji
Czwartkowa decyzja zainteresowała komentatorów w Polsce. Niektórzy sugerują wręcz, że to inwestycja unijna. W rzeczywistości 920 mln euro będzie bezpośrednią dotacją z budżetu państwa, ale ponieważ jest to olbrzymia kwota, niemiecki rząd musiał powiadomić o swoich zamiarach Brukselę, a ta musiała dać zielone światło.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Inwestycja Google w Polsce. Wipler nie gryzł się w język
Pomoc publiczna w UE podlega bowiem surowym zasadom, które mają gwarantować, że konkurencja w Unii nie zostanie zakłócona. "Bruksela pilnuje, by bogate kraje, takie jak Niemcy czy Francja, nie zasilały własnych firm wsparciem nieproporcjonalnie większym w porównaniu do tego, które otrzymują firmy z mniejszych krajów" - przypomina niemiecki "Handelsblatt".
Dlaczego więc Bruksela dała zielone światło na tak olbrzymie wsparcie, sięgające niemal miliarda euro? Bo uważa, że taka inwestycja pomoże w walce o przewagę technologiczną Zachodu nad Chinami w dziedzinie zaawansowanych technologii półprzewodnikowych. Wcześniej Komisja Europejska zdecydowała o przeznaczeniu łącznie 15 mld euro na projekty związane z półprzewodnikami do 2030 r.
KE uzasadnia decyzję
"Nowa fabryka zapewni elastyczną zdolność produkcyjną w UE, wzmacniając bezpieczeństwo dostaw, odporność i autonomię technologiczną Europy w dziedzinie technologii półprzewodnikowych, zgodnie z celami European Chips Act Communication" - poinformowała Komisja w oświadczeniu.
KE uzasadnia decyzję o zgodzie na udzielenie bezzwrotnej pomocy państwa niemieckiej firmie tym, że ma ona "efekt zachęty". W ocenie Komisji beneficjent nie zrealizowałby tej inwestycji bez wsparcia publicznego. KE ocenia, że udzielenie wsparcia w kwocie blisko miliarda euro ma "ograniczony wpływ na konkurencję i handel w UE", a inwestycja zapewni "odporność europejskiego łańcucha dostaw półprzewodników". Uznała, że jest to wsparcie "proporcjonalne i ograniczone do niezbędnego minimum".
I tu warto zaznaczyć, że cała inwestycja Infineon pochłonie ok. 3,5 mld euro. Produkowane w zakładzie chipy znajdą zastosowanie w przemyśle, motoryzacji oraz elektronice użytkowej. KE poinformowała też, że niemiecka firma zawarła z UE porozumienie, w którym zobowiązuje się do inwestycji w badania i rozwój nowej generacji układów scalonych w Europie.
Plany zwolnień grupowych i straty w 2024 roku
Infineon to największy niemiecki producent półprzewodników, który 25 lat temu wyodrębnił się z Siemensa. Co ciekawe, latem ubiegłego roku firma ogłosiła, że planuje zwolnienia grupowe w zakładach na całym świecie, a część etatów zamierzała przenieść do krajów z niższymi kosztami pracowniczymi. Decyzję uzasadniano wówczas rozczarowującymi wynikami. W tamtym czasie w skali roku przychody i zyski netto okazały się niższe, niż przewidywano.
Dziennik "Süddeutsche Zeitung" informował w listopadzie 2024 roku, że Infineon odnotował stratę w ostatnim kwartale. - Obecnie nasze rynki docelowe oferują niewielki impuls wzrostu. Cykliczne ożywienie jest opóźnione - mówił wtedy dyrektor generalny firmy Jochen Hanebeck. Spodziewał się, że sytuacja poprawi się w drugiej połowie 2025 roku, choć zastrzegał, że nie będzie to "gwałtowne przyspieszenie".
"Zysk w wysokości 1,3 mld euro jest znacznie niższy od 3,1 mld euro z poprzedniego roku, a prognozy nie wskazują na szybką i znaczącą poprawę. W czwartym kwartale roku obrotowego firma odnotowała stratę w wysokości 84 mln euro" - informował "Süddeutsche Zeitung".