Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Piotr Kuczyński
Piotr Kuczyński
|
aktualizacja

Wielka burza po słowach minister. "Uważajcie, o co prosicie" [OPINIA]

169
Podziel się:
Przedstawiamy różne punkty widzenia

Nie apeluję do Polaków o to, by nie chcieli więcej zarabiać. Apeluję jednak do rządu o rozsądek i nierozbudzanie zbyt dużych oczekiwań. A najlepiej po prostu czytać akty prawne i nie szokować wypowiedziami na temat podwyżki płacy minimalnej.

Wielka burza po słowach minister. "Uważajcie, o co prosicie" [OPINIA]
Zmiany w płacy minimalnej zaproponowane przez minister pracy wywołały oburzenie przedsiębiorców (East News, Tomasz Jastrzebowski/REPORTER)

Tekst powstał w ramach projektu WP Opinie. Przedstawiamy w nim zróżnicowane spojrzenia komentatorów i liderów opinii publicznej na kluczowe sprawy społeczne i polityczne.

W ostatnich dniach wypowiedź pani minister Agnieszki Dziemianowicz-Bąk narobiła dużo bałaganu. Tu dygresja: proszę mi wybaczyć, ale feminatywy nie są moją ulubioną formą językową. Pewnie to wiek, a z pewnością nie brak szacunku do kobiet. Ile razy widziałem w działaniu kobiety na różnych stanowiskach, to najczęściej były lepsze od mężczyzn.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Dealer Rolls-Royce, McLaren, Aston Martina "Sprzedaję 2,5 tys aut rocznie" Piotr Fus w Biznes Klasie

Otóż pani minister powiedziała: "Proponujemy, aby płaca minimalna wynosiła 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia. To jest zgodne z dyrektywą Parlamentu Europejskiego. Projekt ustawy w tej sprawie został przesłany do wykazu prac legislacyjnych rządu". To oczywiście rozbudziło dyskusje i oburzenie przedsiębiorców, a furorę robiła kwota 5 tys. złotych brutto.

Wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w kwietniu wyniosło 8271,99 zł, czyli sześćdziesiąt procent z tej liczby to 4963,19 zł, czyli prawie pięć tysięcy. To o 700 zł więcej, niż będzie wynosić płaca minimalna od 1 lipca 2024 roku. Po medialnej burzy pani minister wycofała się i zapowiedziała, że płaca minimalna będzie regulowana zgodnie z obecnie obowiązującą ustawą z dnia 10 października 2002 r. o minimalnym wynagrodzeniu za pracę i artykułem 5 tej ustawy.

Można spojrzeć w te przepisy i sprawdzić, w jaki (dość skomplikowany) sposób liczona jest płaca minimalna. Generalnie wynagrodzenia podwyższane są o wskaźnik planowanej inflacji, ale są wyjątki, które prowadzą do podwójnej waloryzacji (jak w tym roku). Błąd w prognozie inflacji też jest uwzględniany w następnym roku. Należy więc założyć, że w 2025 roku płaca minimalna wzrośnie o około 3-4 proc. (taka pewnie będzie prognozowana inflacja), czyli w okolice 4429-4472 zł. Daleko więc będzie do 5 tys. zł.

Skąd się więc wziął pomysł z wynagrodzeniem na tym poziomie? Myślę, że to było jakieś nieporozumienie. Dyrektywą Parlamentu Europejskiego (Dyrektywa (UE) 2022/2041 w sprawie adekwatnych wynagrodzeń minimalnych w Unii Europejskiej) mówi bowiem to, co poniżej zacytuję i proszę mi wybaczyć przydługi cytat.

"Ocena ta [adekwatności płac – mój wtręt] może opierać się na wartościach referencyjnych powszechnie stosowanych na poziomie międzynarodowym, takich jak relacja minimalnego wynagrodzenia brutto do 60 proc. mediany wynagrodzeń brutto czy relacja minimalnego wynagrodzenia brutto do 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia brutto, których to wartości wciąż nie osiągają wszystkie państwa członkowskie, lub relacja minimalnego wynagrodzenia netto do 50 proc. lub 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia netto.".

Nie jestem prawnikiem, nie wchodziłem głęboko w definicje europejskie, ale mam wątpliwości, o jakiej płacy średniej i medianie mówią te przepisy. Przecież GUS podaje co miesiąc średnie wynagrodzenia w większych firmach (zatrudniają ponad 9 osób), czyli w 1/3 gospodarki. Co dwa lata widzimy dane o całej gospodarce, a płace w niej są wyraźnie niższe niż w dużych firmach. Można nawet założyć, że są niższe nawet o 10-20 proc., a mediana jest niższa o około 20 proc. (czyli obecnie około 6,6 tys. zł).

Szybki wzrost płac utrudnia walkę z inflacją

Ja uważam, że do wyliczeń należy brać średnią z całej gospodarki, a nie z dużych firm. Jeśli jednak nawet weźmie się tą wyższą średnią to płaca minimalna powinna wynosić w tym roku 4150 złotych (50 proc. średniej w dużych firmach) lub 3960 złotych (mediana całej gospodarki), a nie 4,3 tys. zł, które obowiązywać będzie już 1 lipca tego roku (20 proc. więcej niż rok wcześniej). Można więc powiedzieć pani minister: uważajcie, o co prosicie, bo może się sprawdzić.

W latach rządów Prawa i Sprawiedliwości rządy były bardziej życzliwe dla wynagradzanych płacą minimalną, bo ustawa nie zabrania ustanawiania wyższego wynagrodzenia niż to wyliczone zgodnie z wzorami zapisanymi w ustawie. Taki był to trend, co wyborcy bardzo doceniali, ale doprowadził do stosunkowo wysokiej płacy minimalnej. Ta obowiązująca od lipca to około 52 proc. płacy średniej w dużych firmach i około 65 proc. mediany. A jeśli spojrzy się na całą gospodarkę to zapewne dojdziemy do 60 proc. średniej płacy, czyli wyraźnie więcej niż zapisane jest to w dyrektywie Parlamentu Europejskiego.

Pamiętać trzeba, że duży wzrost płacy minimalnej wraz z dużymi wzrostami płac w budżetówce i dla nauczycieli prowadzi do mocnego wzrostu płac w całej gospodarce. Jeśli bowiem kolega dostawał wynagrodzenie minimalne, a ja miałem o 20 proc. wyższą pensję, to oczywiście pójdę do pracodawcy po podwyżkę. Polacy powinni doskonale zarabiać, ale zbyt szybki wzrost płac zmniejsza konkurencyjność gospodarki, uderzając we wzrost gospodarczy, oraz znacznie utrudnia walkę z inflacją.

Powyżka płacy minimalnej. Tusk studzi emocje

Niespójne wypowiedzi szefowej resortu pracy na temat zmian w płacy minimalnej musiał prostować sam premier Donald Tusk. - Pani minister Dziemianowicz-Bąk usłyszy ode mnie we wtorek, że my oczywiście zgodnie z zasadami i obowiązkami rządu zaproponujemy podniesienie tej płacy minimalnej tak, jak mówi o tym konieczna ustawa, czyli to będzie blisko 5 proc. więcej, bo ten obowiązek narzuca na nas ustawa. Natomiast nie będziemy proponowali w żadnym wypadku wyższego skoku - zapewnił w piątek w Białymstoku szef rządu. Podkreślił, że w tej chwili państwo musi zadbać o bezpieczeństwo małych i średnich firm.

Nie apeluję do Polaków o to, żeby nie chcieli więcej zarabiać, bo to byłoby przeciw skuteczne i bezsensowne. Apeluję jednak do rządu o rozsądek i nierozbudzanie zbyt dużych oczekiwań. A najlepiej po prostu czytać akty prawne i nie szokować wypowiedziami.

Autorem jest Piotr Kuczyński, główny analityk domu inwestycyjnego Xelion

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(169)
szybki
7 dni temu
wzrost płac utrudnia walkę z inflacją- to proszę nie dawać dużego wynagrodzenia wybranym osobom, nie pracować w radach nadzorczych (w kilku spółkach) czy na innym stanowisku - a dla najmniej zarabiających to zaraz inflacja. To oni robią dużą średnią krajową - u nich wzrost płac nie ma wpływu na inflację???!!!!!
Do autora tek...
7 dni temu
Jakiś obłęd - tłumaczyć się z używania poprawnego polskiego języka zamiast cudacznej nowomowy! Oprócz 6% użytkowników języka polskiego - lewactwa, wszyscy nazywają kobietę ministrem, a nie jakąś kaleczącą ucho „ministrą”.
Lol
3 tyg. temu
Nugat czekoladowy to niestety deser bardzo kaloryczny. 100 g nugatu to prawie 400 kalorii. Indeks glikemiczny nugatu wynosi 66. Jego kaloryczność wynika z zawartości białego cukru, który ma zły wpływ na zdrowie całego organizmu. Zaletą nugatu jest zawartość orzechów, które są skarbnicą witamin i minerałów. Kalorie wynikają także z dodatku czekolady. Zawsze wybieraj czekoladę gorzką o minimalnej zawartości kakao 60 proc., która pozytywnie wpływa na zdrowie. Nugat czekoladowy jest bardzo słodki, więc wystarczy mały kawałeczek, aby w pełni się nasycić.
realista
3 tyg. temu
Najpierw trzeba uprażyć w piekarniku migdały. Z cukru, miodu i wody należy zrobić syrop, do którego dodaje się roztopioną wcześniej czekoladę. Temperatura syropu nie powinna przekroczyć 120 stopni. Do ubitych na sztywną pianę białek stopniowo wlewa się syrop i cały czas miksuje, aż powstanie gładka masa. Na koniec dodaje się migdały i delikatnie miesza. Gotowy nugat należy przelać do prostokątnego naczynia lub formy wyłożonej folią spożywczą lub papierem do pieczenia. Wierzch przykrywa się folią spożywczą, tak aby dotykała powierzchni. Warto obciążyć formę, stawiając na wierzchu nieco mniejsze naczynie. Nugat wstawia się do lodówki na kilka godzin, aby stężał. Następnie nugat kroi się na kawałki i podaje na deser.
wyskrobek
3 tyg. temu
Przepis na nugat czekoladowy nie jest trudny. Nie wymaga nadprzyrodzonych umiejętności kulinarnych, ale przyda się trochę cierpliwości. Jeżeli będziesz postępować według tego sprawdzonego przepisu na nugat czekoladowy, słodki deser uda Ci się już za pierwszym razem. Przepis na nugat czekoladowy jest sprawdzony, więc nie będziesz miała żadnych problemów, aby przygotować ten słodki deser. Nugat czekoladowy robi się w miarę szybko, ale warto mieć więcej czasu. Warto się skoncentrować i cierpliwie wykonać wszystkie czynności. Lista składników nie jest długa. Wszystkie produkty są w sklepach przez cały rok. Oprócz migdałów, do nugatu możesz dodać inne ulubione orzechy. Sprawdzą się orzechy laskowe, pistacje czy nerkowce. Przyjemnym dodatkiem do nugatu czekoladowego są też suszone owoce. Możesz dodać rodzynki, morele lub żurawinę. Sprawdzą się także suszone śliwki, które z czekoladą tworzą pyszną kulinarną parę. Nugatem czekoladowym możesz przełożyć wafle. Przekładaniec waflowy z nugatem czekoladowym to pomysł na pyszny deser bez pieczenia. Grubą warstwę nugatu czekoladowego możesz także umieścić między dwoma dużymi waflami i pokroić na mniejsze porcje.
...
Następna strona