Po latach przerwy Orlen zaczął ujawniać kluczowe dane o marży. I jest zaskoczenie
Orlen po kilku latach przerwy zaczął publikować dane dotyczące marży petrochemicznej. Są obliczane nową formułą i uwzględniają szerszy zakres produktów oraz koszty emisji CO2. Efekt? Marża znacząco spadła - z poziomu ponad 1000 euro na tonie do zaledwie 100-200 euro. Skąd to tąpnięcie?
Po dłuższym okresie niepublikowania danych Orlen wrócił do ujawniania wskaźnika modelowej marży petrochemicznej, ale w zmienionej formie. Wcześniejsza metodologia opierała się głównie na poliolefinach (wykorzystywanych m.in. w produkcji opakowań, folii, rur oraz części samochodowych) i miała odzwierciedlać ogólne trendy w branży. Nowy wzór uwzględnia znacznie szerszy zakres produktów wytwarzanych przez całą Grupę, w tym monomery, polimery i aromaty. Wprowadza także do kalkulacji koszty emisji dwutlenku węgla.
Przedstawiciele Orlenu wyjaśniają, że "nowa formuła uwzględnia szeroką gamę produktów petrochemicznych produkowanych przez Grupę Orlen oraz koszty CO2, dzięki czemu lepiej odzwierciedla realną zyskowność biznesu". W praktyce oznacza to, że w pierwszym kwartale 2025 roku średnia marża wyniosła 145 euro za tonę, podczas gdy w analogicznym okresie 2022 roku - według starej metodologii - osiągała poziom 1166 euro za tonę.
Marża petrochemiczna to wskaźnik rentowności, który pokazuje różnicę między rynkowymi cenami produktów petrochemicznych a kosztami surowców używanych do ich produkcji. W przypadku Orlenu marża ta uwzględnia przychody z produktów takich jak HDPE (polietylen o wysokiej gęstości), PP Homo (homopolimer polipropylenu), etylen, toluen i benzen, pomniejszone o koszty nafty, LPG i emisji CO2.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co najmniej 5 mld zł z dywidend ze spółek Skarbu Państwa. Minister ujawnia
Marża ostro w dół. Ekspert tłumaczy
Do nowych danych odniósł się w rozmowie z money.pl Dawid Czopek, ekspert paliwowy. Podkreśla, że chociaż obecne poziomy wydają się niskie, to znacząco wzrosły względem poprzednich miesięcy.
- Marża w ostatnim czasie wzrosła. W przypadku benzyny i diesla do około 16 dol. za baryłkę. To więcej niż w ostatnich miesiącach, kiedy np. na benzynie nie przekraczała 10 dol. Przed sezonem wakacyjnym jest to normalne, że marża zwłaszcza na przerobie benzyny wzrasta (przez skokowy wzrost zużycia w wakacje) - mówi zarządzający Polaris FIZ.
Marża osiągana obecnie przez Orlen nie jest porównywalna z okresem wybuchu wojny w Ukrainie, gdy sięgała 80 dol. Wszystkie firmy paliwowe notują znaczne spadki wyników. Ostatnio BP poinformowało, że zysk za pierwszy kwartał spadł o połowę. Niższe ceny ropy i gazu mocno oddziałują na wyniki spółek. Podobnie w przypadku PKN, który choć ma inną strukturę wyników, także w jego przypadku ceny gazu, a nie ropy czy nawet marże rafineryjne, mają kluczowe znaczenie dla wyników - tłumaczy ekspert.
Kryzys europejskiej petrochemii
Zmiany w metodologii Orlenu zbiegają się z poważnymi problemami całej branży petrochemicznej, szczególnie w Europie. Główne czynniki wpływające na trudną sytuację to spowolnienie popytu, zwłaszcza w Chinach, gdzie starzenie się populacji i próby przestawienia gospodarki na usługi i wysokie technologie osłabiają zapotrzebowanie na produkty petrochemiczne.
Przykładem problemów branży są wyniki największego światowego koncernu petrochemicznego - arabskiego Sabica, który w pierwszym kwartale 2025 roku odnotował około 320 mln dol. strat. Firma tłumaczy to zjawisko nadpodażą produktów petrochemicznych, która wywiera presję na ceny i marże zysku.
BP notuje znaczący spadek zysków w I kwartale
Koncern BP ogłosił wyniki finansowe za pierwszy kwartał 2025 roku, które pokazują zysk bazowy na poziomie 1,4 mld dol. Jest to wprawdzie lepszy rezultat niż w poprzednim kwartale, ale spółka zmaga się z problemami w segmencie gazowym oraz rosnącym zadłużeniem. Przepływy operacyjne spadły o 4,6 mld dol. w porównaniu do poprzedniego kwartału.
W segmencie gazowym i niskoemisyjnym BP zanotował znaczący spadek zysków w porównaniu do poprzedniego kwartału. Bazowy zysk przed opodatkowaniem w tym obszarze wyniósł miliard dolarów, co stanowi spadek o połowę w porównaniu do 2 mld dol. w IV kwartale 2024 roku.
Segment wydobycia i operacji naftowych utrzymał stabilny poziom zysków. Bazowy zysk przed opodatkowaniem wyniósł 2,9 mld dol., co jest identycznym wynikiem jak w poprzednim kwartale.
BP zmaga się z poważnymi problemami w zakresie przepływów pieniężnych. Przepływy operacyjne wyniosły zaledwie 2,8 mld dol., co oznacza spadek o około 4,6 mld dol. w porównaniu do poprzedniego kwartału.
Zadłużenie netto koncernu wzrosło do 27 mld dol. na koniec pierwszego kwartału, co było spowodowane głównie niższymi przepływami operacyjnymi. Firma wyznaczyła cel w postaci zadłużenia netto na poziomie 14-18 mld dol. do końca 2027 roku.
Finansowe problemy giganta naftowego. Saudowie mają problem
Problem nie dotyka tylko Europy. Gigant Saudi Aramco - zgodnie z wcześniej zapowiedzianym planem - zmniejszył roczną dywidendę na 2025 rok do 85 mld dol., co oznacza redukcję o około 1/3 w porównaniu z rokiem poprzednim. Choć decyzja ta częściowo łagodzi obciążenia finansowe firmy, to drastycznie zmniejsza kluczowe źródło dochodów dla saudyjskiego rządu, którego finanse znajdują się w coraz trudniejszej sytuacji.
Kwartalna dywidenda koncernu spadła do około 21,3 mld dol. w porównaniu z 31 mld dol. w analogicznym okresie ubiegłego roku. Przypomnijmy, że saudyjski rząd wraz z państwowym funduszem majątkowym kontroluje ponad 97 proc. udziałów w Aramco.
Konsekwencje dla ambitnych planów królestwa
Zmniejszenie dywidendy dodatkowo obciąża budżet Arabii Saudyjskiej w czasie, gdy następca tronu, książę Mohammed bin Salman, realizuje kosztowny program transformacji gospodarki wyceniany na setki miliardów dolarów. Plan ten, obejmujący między innymi budowę futurystycznego miasta Neom oraz znaczące inwestycje w sektor sportowy, doprowadził już do zwiększenia deficytu budżetowego i rekordowego wzrostu poziomu zadłużenia w I kwartale roku.
Spadek cen ropy naftowej obserwowany od kwietnia, gdy Rijad przewodził koalicji OPEC+, prawdopodobnie spowoduje dalsze pogorszenie sytuacji finansowej. Eksperci rynkowi podkreślają, że utrzymujące się niskie ceny surowca stanowią poważne wyzwanie zarówno dla koncernu, jak i całego królestwa, które jest silnie uzależnione od wpływów z eksportu ropy.
Analitycy wskazują, że królestwo może stanąć przed koniecznością rewizji swoich planów inwestycyjnych lub poszukiwania alternatywnych źródeł finansowania.
Tymczasem Orlen kontynuuje rozbudowę swojego biznesu petrochemicznego, inwestując w projekt Nowa Chemia (dawniej Olefiny III), którego szacunkowe koszty mają wynieść około 34 mld zł. Koncern prowadzi również rozmowy dotyczące przejęcia od Grupy Azoty projektu Polimerów Police. Te strategiczne decyzje to częściowo kontynuacja polityki poprzedniego zarządu, który mocno stawiał na rozwój segmentu petrochemicznego.
Robert Kędzierski, dziennikarz money.pl