Pogłębia się recesja konsumencka. Ekspert: trzeba się szykować na kolejny kryzys

Pogłębiająca się recesja konsumencka niepokoi ekonomistów i daje paliwo opozycji. Kamil Sobolewski z Pracodawców RP nie ma wątpliwości, że nadejdzie kryzys. Za najczarniejszy scenariusz uważa ten, w którym będziemy musieli zabierać ludziom świadczenia socjalne w momencie, gdy będą ich najbardziej potrzebować.

Stock BaMa
Fot. Bartlomiej Magierowski/East News. Wroclaw 2.01.2023. Niepewnosc w 2023 roku - nadal rosnaca inflacja i coraz drozsze zakupy spozywcze. N/z: pieniadze i zakupy spozywcze.
Bartlomiej MagierowskiBędzie kolejny kryzys? Recesja
Źródło zdjęć: © East News | Bartlomiej Magierowski
Karolina Wysota

Główny Urząd Statystyczny (GUS) podał dane o sprzedaży detalicznej w kwietniu - była niższa o 7,3 proc. niż rok wcześniej. Część ekonomistów - w tym analityków PKO Banku Polskiego - wskazała, że mamy do czynienia z pogłębiającą się recesją konsumencką, a opozycja na Twitterze sparafrazowała te słowa do hasła #recesjaPiS.

"Nadchodzi rachunek za szaleństwa tej władzy" - napisał Radosław Sikorski.

Czym jest recesja konsumencka?

Pytanie: czy słusznie? Zacznijmy jednak od wyjaśnienia, czym jest recesja konsumencka.

- To zjawisko spadku konsumpcji realnej, czyli oczyszczonej o efekt rosnących cen. Przykładowo, gdy średnie ceny w roku rosną o 15 proc., a konsumpcja nominalnie rośnie o 10 proc., to recesja konsumencka wynosi ok. 5 proc. - wyjaśnia dla money.pl Kamil Sobolewski, główny ekonomista Pracodawców RP.

Nasz rozmówca zaznacza, że konsumpcja w Polsce nie równa się faktycznej konsumpcji Polaków. Wskazuje, że w 2022 r. konsumpcja została skokowo podniesiona - szczególnie w pierwszym i drugim kwartale - przez napływ uchodźców.

Przybyło w Polsce ponad 1,5 mln osób, czyli liczba mieszkańców naszego kraju nagle urosła o 6 proc. A więc ubiegłoroczne wzrosty konsumpcji nie były w pełni zasługą świetnej koniunktury i dobrych rządów PiS, tylko potrzeb ludzi, którzy przyjechali do nas uciekając przed wojną. I którym brakowało podstawowych rzeczy, jak jedzenie, kosmetyki, odzież, obuwie, meble itd. - tłumaczy ekonomista.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

RPP podwyższy stopy procentowe? "Jesteśmy daleko od celu. Trzeba będzie to rozważyć"

Dodaje, że zaraz po wybuchu wojny kwitł też handel przygraniczny z Ukrainą, czego dziś nie obserwujemy aż w takiej skali, bo gospodarka naszego sąsiada się ożywiła. Według ekonomisty duży spadek wydatków konsumpcyjnych w kwietniu tego roku w ok. 1/3 jest efektem nie tylko wysokiej bazy w analogicznym okresie rok wcześniej, ale także odpływu ok. 0,5 mln migrantów w ciągu ostatnich miesięcy. Reszta to skutek spadających realnych dochodów Polaków. I nie chodzi mu tylko o wynagrodzenia, ale również o wszelkiego rodzaju świadczenia, jak 500 plus, 300 plus itd.

Gdy o świadczeniach mowa, to wiadomo, że mają wzrosnąć. Podczas majowej konwencji "Programowy Ul Prawa i Sprawiedliwości" prezes Jarosław Kaczyński ogłosił, że od nowego roku świadczenie wychowawcze 500 plus zostanie podniesione do 800 zł. Według wyliczeń ekonomistów sama waloryzacja 500 plus może zwiększyć koszty programu z obecnych około 40 mld zł do około 65 mld zł. Prezes PiS zapewnia, że pieniędzy nie zabraknie.

Czy recesja konsumencka będzie się pogłębiać?

Szkopuł w tym, że nie tylko o pieniądze tutaj chodzi.

Dobrobyt Polaków nie zależy od pieniędzy, lecz od wydajności naszej gospodarki. Skonsumujemy tylko tyle i równo tyle, ile wytworzymy. Wiadomo, że gdy na koniec dnia bazar się zamyka i zostają ziemniaki, to są na nie promocje, bo inaczej towar się zmarnuje. A więc konsumpcja w skali całej zbiorowości Polaków nie zależy naszych od pieniędzy. Ale od pieniędzy zależy, kto skonsumuje więcej - uzasadnia ekonomista.

Dodaje, że w tej logice jest oczywiście luka, bo - jak podkreśla - można zawsze coś zaimportować i zapłacić za to z pieniędzmi z kredytu lub oszczędnościami. Tyle że kredyty są trudno dostępne, a oszczędności ograniczone.

To, czy w krótkim okresie konsumpcja wzrośnie - zdaniem ekonomisty - będzie zależeć od tego, ile oszczędności ludzie wydadzą lub ile pieniędzy popłynie do ludzi z kredytów. Natomiast w długim terminie będzie to zależeć od produkcji towarów i usług, a zatem od konkurencyjności i wydajności polskiej gospodarki. Tutaj znaczenie mają zasoby naturalne, a - jak stwierdza nasz rozmówca - raczej nie staniemy się potęgą naftową czy jakąkolwiek inną.

Kluczowe będą też zasoby pracy, a jak wiadomo, nasza populacja się kurczy - przez najbliższych 30 lat z naszego rynku pracy rocznie będzie odpływać 170 tys. osób (1 proc. obecnych zatrudnionych). Trzeci element tej układanki, na który uwagę zwraca ekspert, to inwestycje.

- W Polsce stanowią one 17 proc. wartości gospodarki i z tym wynikiem jesteśmy w ogonie Europy, a nawet w ogonie świata. Co więcej, kraje zagrożone kryzysem, jak Turcja czy Argentyna, wcale nie są gorsze od nas, jeśli chodzi o stopę inwestycji - mówi Sobolewski.

Najczarniejszy scenariusz dla Polski

Jego zdaniem nie można tylko rozdawać pieniędzy w nieskończoność, licząc, że dobra koniunktura będzie długo trwać. Nie ma wątpliwości, że kryzys pojawi się u nas do 2030 r., tak jak pojawiał się w roku 2009, 2012, 2020 czy 2022. Radzi, by się na to przygotować, zgromadzić oszczędności, również w budżecie państwa.

- Gdybym miał nakreślić najczarniejszy scenariusz, to według mnie byłaby to sytuacja, w której będziemy musieli zabierać ludziom świadczenia socjalne w momencie, gdy będą ich najbardziej potrzebować. Jeśli na skutek jakichś globalnych zawirowań gospodarczych dopadnie nas kryzys, będziemy potrzebować pieniędzy, by go ugasić, ale tych pieniędzy nie będzie, bo rozdaliśmy je w czasach prosperity - puentuje.

Karolina Wysota, dziennikarka money.pl

Wybrane dla Ciebie
USA zawarły umowę handlową ze Szwajcarią. Co z cłami?
USA zawarły umowę handlową ze Szwajcarią. Co z cłami?
Fala upadłości za Odrą nie zwalnia. Nowe dane
Fala upadłości za Odrą nie zwalnia. Nowe dane
Analitycy przewidują powrót podwyżek cen paliw na stacjach
Analitycy przewidują powrót podwyżek cen paliw na stacjach
Strach przed nową bańką? Tak "trzeszczą" europejskie giełdy
Strach przed nową bańką? Tak "trzeszczą" europejskie giełdy
RegioJet rekrutuje nowych pracowników w Polsce. Płaci więcej niż konkurencja
RegioJet rekrutuje nowych pracowników w Polsce. Płaci więcej niż konkurencja
Gigant wraca do Polski. Był właścicielem znanego banku przed repolonizacją
Gigant wraca do Polski. Był właścicielem znanego banku przed repolonizacją
Padło pytanie o mieszkania dla ministrów. Tusk: nie ma mowy
Padło pytanie o mieszkania dla ministrów. Tusk: nie ma mowy
Produkcja Shahedów. Rosja chce zatrudnić tysiące Koreańczyków
Produkcja Shahedów. Rosja chce zatrudnić tysiące Koreańczyków
"Strzeżcie się". Tusk zabrał głos ws. afery korupcyjnej na Ukrainie
"Strzeżcie się". Tusk zabrał głos ws. afery korupcyjnej na Ukrainie
KNF ostrzega przed kolejnym podmiotem. Jest zawiadomienie
KNF ostrzega przed kolejnym podmiotem. Jest zawiadomienie
Polska firma z rekordowym wsparciem EBI. Oto cel
Polska firma z rekordowym wsparciem EBI. Oto cel
Tusk reaguje na wpis ambasadora USA. "Pomylił dyrektywę"
Tusk reaguje na wpis ambasadora USA. "Pomylił dyrektywę"