Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. WZI
|

Polacy boją się spisu. Są pierwsze wnioski o kary

738
Podziel się:

Udział w spisie powszechnym jest obowiązkowy, za odmowę odpowiedzi można zostać ukaranym. - Pierwsze zawiadomienia w tej sprawie są już kierowane na policję - mówi dr Dominik Rozkrut, prezes GUS, w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej".

Polacy boją się spisu. Są pierwsze wnioski o kary
Pierwsze wnioski o kary za odmowę wzięcia udziału w spisie powszechnym trafiły do policji - informuje prezes GUS. (PAP, Rafał Guz)

Na wzięcie udziału w spisie mamy czas do 30 września. Na razie, jak podaje Główny Urząd Statystyczny, spisało się około 40 proc. osób objętych takim obowiązkiem.

Przeprowadzenie spisu jest trudne, bo wielu Polaków rachmistrzów unika i odmawia odpowiedzi na pytania.

- Część osób wychodzi z błędnego założenia, że to nadmiarowe przedsięwzięcie prowadzone po to, aby inwigilować obywateli, o których państwo chce wiedzieć wszystko. Staramy się wyjaśniać, że to standardowe wydarzenie statystyczne, prowadzone cyklicznie co 10 lat, również w innych krajach - mówi w rozmowie z "DGP" Dominik Rozkrut.

Zobacz także: Marzenia, edukacja dziecka czy emerytura – jak odłożyć na swój cel?

Wiele osób odmawiających udziału w spisie powszechnym powołuje się na przepisy RODO, chroniące dane osobowe. Te jednak nie mają zastosowania w statystyce.

- Dla laika może sprawiać wrażenie, że nie wolno zbierać danych, ale tak nie jest. Statystyka – na poziomie zarówno krajowym, jak i europejskim – ma odpowiednie wyłączenia z RODO, bo właśnie dzięki badaniom statystycznym jesteśmy w stanie prowadzić politykę rozwojową kraju. Można to robić skutecznie, tylko posiadając dane, jak się rozwijamy. Niestety zbyt spłycony przekaz takich zagadnień jak RODO generuje problemy przy zbieraniu informacji podczas NSP - wyjaśnia w rozmowie z "DGP" prezes GUS.

Jak mówi dr Rozkrut, niechęć do podawania danych wynika z braku zaufania do państwa. Wiele osób boi się też, że ich dane zostaną wykorzystane przeciwko nim.

- Przyczyniły się do tego między innymi patomarketingowe firmy, które wydzwaniają na potęgę do wszystkich, próbując coś oferować. Ludzie są tym zmęczeni. Rachmistrzom trudno jest prowadzić wywiady przez telefon, bo wiele osób jest po prostu zrażonych do tej formy - mówi "DGP" prezes GUS.

W Narodowym Spisie Powszechnym można wziąć udział na kilka sposobów. Jeśli ktoś ma profil zaufany, może spisać się przez internet.

Jest też możliwość udzielenia rachmistrzowi odpowiedzi na pytania zadane przez telefon. Ostatni sposób to wpuszczenie rachmistrza do domu.

Za odmowę udziału w spisie można zostać ukaranym grzywną do 5 tys. złotych.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(738)
MetalManiak
3 lata temu
Ale ja nic nie wiem o żadnym spisie bo nie oglądam TV, nie słucham radia ani nie czytam wiadomości w necie i nie rozmawiam z ludźmi o polityce bo mnie to nie interesuje. Żaden rachmistrz do mnie nie dzwonił ani nie pukał.... dzwonił/pukał ? To musiało mnie nie być w domu :-D Kary są za odmowę a nie za bierny opór czyli zignorowanie. Mamy wrzesień, lada chwila spis się kończy i ani razu rachmistrz do mnie nie dzwonił ani nie pukał... a jeśli nawet to nie będzie mnie w domu.
Brak
3 lata temu
Skoro statystyka, to po co PESEL czy inne dane? Głupota jakich mało.
mateo85
3 lata temu
Pytam się, to do czego ma zastosowanie RODO? W statystyce nie ma zastosowania RODO? Ładny parawan po ochroną którego państwo wyłudza wrażliwe dane od obywatela.
POLAK1000
3 lata temu
Zapamiętajmy wszystkich co łamią nasze prawa !!!!
messyn
3 lata temu
Po co? To ich uzasadnienie o rozwoju kraju to dla lemingów jest. Tylko patrzą gdzie by tu zabrać żeby koryto uzupełnić!!
...
Następna strona