Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
KKG
|

Polacy proszą o podwyżki, biorą pracę dorywczą i nadgodziny. Drożyzna dobija

74
Podziel się:

Ponad połowa pracowników przyznaje, że inflacja wpływa na ich decyzje zawodowe. Co piąty zdecydował się na pracę dorywczą, 13 proc. dorabia dzięki nadgodzinom, a 10 proc. poprosiło o podwyżkę - wynika z 49. edycji Monitora Rynku Pracy Instytutu Badawczego Randstad. Zdaniem ekspertów badanie pokazuje, że inflacja staje się wyzwaniem realnie dotykającym istotny odsetek Polaków.

Polacy proszą o podwyżki, biorą pracę dorywczą i nadgodziny. Drożyzna dobija
Badania, dotyczące decyzji o podjęciu dodatkowych form zarobkowania, pokazują, że inflacja staje się wyzwaniem realnie dotykającym istotny odsetek Polaków (Adobe Stock, Sheviakova)

Badanie przeprowadzone w trzecim kwartale tego roku pokazuje, że nieznacznie zwiększyła się rotacja pracowników - w ciągu ostatniego półrocza 20 proc. ankietowanych zmieniło pracodawcę, o 3 pkt proc. więcej niż deklarowano w II kw. Powodem zmiany była z reguły chęć otrzymania wyższych zarobków (48 proc. wskazań) i rozwoju zawodowego (47 proc.).

Gotowość do zmiany pracy utrzymuje się na zbliżonym poziomie. 9 proc. deklaruje, że aktywnie szuka pracy, kolejne 44 proc. przyznaje, że przegląda oferty pracy, choć nie robi tego zbyt aktywnie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Gdzie największe wzrosty cen? "Drożeje właściwie wszystko"

W porównaniu z poprzednim sondażem wzrosły obawy o utratę pracy - takie ryzyko widzi 32 proc. badanych (w II kw. 28 proc.).

- Jeśli pominiemy rok 2020, to ostatni raz 32 proc. (lub więcej) pracowników martwiło się o utrzymanie ciągłości swojego zatrudnienia w I kwartale 2017 roku. Żyjemy w okresie ogromnej niepewności, bo prócz nadchodzących chudych lat mamy wojnę za miedzą, szalejące ceny energii i utrudnienia w dostępie do surowców energetycznych oraz zainicjowaną m.in. przez te czynniki inflację - zauważa ekspert rynku pracy z Fundacji Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych Łukasz Komuda.

Dodał, że sytuację na rynku pracy może częściowo uspokoić demografia: w tym roku ubędzie nam ćwierć miliona osób w wieku produkcyjnym, w kolejnym – następne ćwierć miliona.

Mimo rosnących obaw o zwolnienie, pracownicy nadal wysoko oceniają szanse na znalezienie nowej pracy. 88 proc. twierdzi, że w wypadku utraty zatrudnienia znaleźliby jakąkolwiek pracę. Spada natomiast odsetek osób przekonanych o tym, że znajdą tak samo dobrą pracę lub lepszą: w pierwszym kwartale było to 68 proc. respondentów, obecnie – 65 proc.

Dodatkowa praca i nadgodziny. Nowy efekt inflacji

Ponad połowa pracowników przyznaje, że inflacja wpłynęła na ich decyzje zawodowe. 19 proc. ankietowanych zdecydowało się na dodatkowe zatrudnienie, na przykład pracę dorywczą, żeby zwiększyć zarobki. 13 proc. w tym samym celu zaczęło pracować w nadgodzinach. Z kolei 7 proc. bierze nadgodziny, żeby pokazać się pracodawcy z jak najlepszej strony.

10 proc. pracowników w związku z inflacją poprosiło o podwyżkę. Niemal co trzeci z nich jej nie dostał, a 24 proc. otrzymało ją w niższej wysokości, niż prosiło. 35 proc. dostało tyle, o ile wystąpiło, a 6 proc. więcej.

Obecna sytuacja ekonomiczna jest też motorem do podniesienia lub zmiany kwalifikacji. 8 proc. respondentów zdecydowało się na podwyższenie swoich kompetencji zawodowych, a 5 proc. na całkowite przekwalifikowanie. 9 proc. w związku z inflacją zmieniło pracodawcę na takiego, który zaoferował wyższe wynagrodzenie lub bardziej stabilne warunki zatrudnienia. Podobne kroki spowodowane inflacją (dodatkowa praca, prośba o podwyżkę itp.) pracownicy chcą podjąć w najbliższym półroczu.

- Wyniki badania, zwłaszcza te dotyczące decyzji o podjęciu dodatkowych form zarobkowania, pokazują, że inflacja staje się wyzwaniem realnie dotykającym istotny odsetek Polaków - oceniła dyrektor personalna i członek zarządu Randstad Polska Monika Hryniszyn. - Widać zarazem, że oferowane przez pracodawców podwyżki niekoniecznie odpowiadają oczekiwaniom. To z kolei może przełożyć się na wyższą rotację załogi, mniejsze zaangażowanie pracowników lub jedno i drugie.

Polacy myślą o emigracji zarobkowej

W związku z sytuacją ekonomiczną w kraju ponad połowa pracowników obawia się, że nie może liczyć na podwyżkę wynagrodzenia, a 41 proc. że nie będzie miało szans na awans. Niemal co trzeci (30 proc.) obawia się nadmiaru pracy, jeśli jego firma będzie ciąć etaty.

W badaniu zapytano również o to, czy pracownicy planują emigrację zarobkową. Wyjazd do pracy za granicę rozważa 25 proc. ankietowanych, o 3 pkt proc. więcej niż dwa lata temu.

- Na dane dotyczące migracji zarobkowej powinniśmy zwrócić szczególną uwagę. To kolejny sygnał pogarszających się nastrojów. Jednocześnie to duża potencjalna strata dla krajowego rynku pracy, który w szeregu sektorów wciąż odnotowuje znaczne braki kadrowe - podkreślił Robert Lisicki z Konfederacji Lewiatan.

We wrześniu 2022 r. inflacja bazowa po wyłączeniu cen żywności i energii wyniosła 10,7 proc. rok do roku. To więcej niż w rekordowym do tej pory sierpniu, gdy wyniosła 9,9 proc. To też pierwszy raz, gdy odnotowano dwucyfrową inflację bazową. Wcześniej podany wskaźnik inflacji CPI w analizowanym okresie wyniósł 17,2 proc. rok do roku.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(74)
dagna
rok temu
mój mąż musiał wyjechać z otto za pracą do niemiec. jakieś pół roku temu zaczęło się robić nieciekawie finansowo i musieliśmy podjąć decyzję. nie jest łatwo ale dzięki tym pieniądzom da się życ
Ave home offi...
2 lata temu
Od pandemii, np. w branży IT każdy przytomny ma "dorywczą" pracę zdalną i to po 2-3 etaty... Tu 15k, tam 20k. Można? Można...
muka
2 lata temu
wielkie mi halo.na świecie prawie każdy ma dwie prace i nikt nie robi z tego sensacji
kaczka dziwac...
2 lata temu
No cóż, jak to w życiu bywa. Teraz trzeba będzie odpracować kilka lat rozdawania pieniądzy. W życiu nie ma nic za darmo.
Siedzą lenie ...
2 lata temu
SIEDZĄ LENIE I W STOŁKI PIERDZĄ, DLATEGO CHCĄ TYLKO 4 DNI PRACOWAĆ BO NIE MAJĄ PŁACONE ZA ILOŚĆ PRZEWPRACOWANYCH GODZIN W MIESIĄCU. TYLKO PENSYJKĘ I CZY SIĘ STOI CZY SIĘ LEŻY TO PENSYJKA SIĘ NALEŻY I TO PO WYŻEJ ŚREDNIEJ.JA PRACUJĘ PO 12-15GODZIN RÓWNIEŻ W NIEDZIELĘ I ŚWIĘTA. MAM NAJNIŻSZĄ KRAJOWĄ. BO ZA NADGODZINY OTRZYMUJE BEZPŁATNY DZIEŃ. PIP TO JEST BZDURA NIC ICH NIE OBCHODZI JAK PRACUJĄ FIRMY OCHRONY.
...
Następna strona