Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Tomasz Sąsiada
|
aktualizacja

Polska jak Egipt. Mamy dramatycznie mało wody

60
Podziel się:

"Polska pustynią Europy" - tak zatytułowany został artykuł, opublikowany w piątek na stronie Najwyższej Izby Kontroli. NIK zwraca w nim uwagę, że jeśli chodzi o zasoby wody, to sytuacja w naszym kraju jest fatalna.

Od kilku lat obserwujemy zmiany w klimacie, które wiążą się z koniecznością likwidacji skutków dokuczliwych upałów i suszy - alarmuje NIK
Od kilku lat obserwujemy zmiany w klimacie, które wiążą się z koniecznością likwidacji skutków dokuczliwych upałów i suszy - alarmuje NIK (iStock.com)

"Statystycznie na jednego Polaka rocznie przypada ok. 1600 m3 wody, nawet trzykrotnie mniej niż w pozostałych krajach UE. Nasze zasoby porównywalne są z Egiptem" - podaje NIK.

Jak pisze Izba, rząd w lipcu ma się zająć Programem Rozwoju Retencji na lata 2021-2027, zakładającym budowę zbiorników, które pozwolą na zwiększenie o ponad połowę ilości magazynowanej obecnie wody. Tymczasem NIK już 4 lata temu alarmowała, że brak konkretnych działań z zakresu małej retencji utrwali okresy niedoboru wody przeplatane z okresami lokalnych powodzi.

Już wyniki ówczesnej kontroli wskazywały, że w Polsce nie doceniano znaczenia małej retencji dla zapewnienia bezpieczeństwa powodziowego i ograniczania skutków długotrwałych susz.

Zobacz także: Obejrzyj też: Susza w Polsce. Ardanowski: decydujące najbliższe dwa tygodnie

"Tylko nieliczne skontrolowane gminy budowały i modernizowały zbiorniki. Głównie skupiały się na remontach i konserwacji" - podaje NIK. Lepiej radziły sobie natomiast nadleśnictwa, które remontowały stare zbiorniki i budowały nowe, dzięki czemu pojemność retencyjna zarządzanych przez nie obszarów znacznie wzrosła.

Jak podaje NIK, łączna objętość wody zmagazynowanej w takich sztucznych zbiornikach wynosiła w ostatnich latach ok. 4 mld metrów sześciennych (nieco ponad połowa w kilkunastu dużych zbiornikach o pojemności powyżej 100 mln metrów). Ich stosunkowo niewielka całkowita pojemność nie daje pełnej możliwości ochrony przed powodzią i suszą.

Poprawie sytuacji ma służyć Program Rozwoju Retencji. Minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk zapowiedział w wywiadzie dla PAP przyjęcie tego programu już w lipcu.

"Od kilku lat obserwujemy zmiany w klimacie, które wiążą się z koniecznością likwidacji skutków dokuczliwych upałów i suszy (a co za tym idzie niedoboru wody). Z drugiej strony upały przeplatają się z okresami powodzi o różnym natężeniu i zasięgu. W świetle ustaleń NIK aktywność samorządów powinna zatem ulec zwiększeniu, tak by działania wzmacniające potencjał małej retencji nie koncentrowały się tylko na obszarach zarządzanych przez Lasy Państwowe" - pisze NIK.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(60)
wołanie o sza...
5 lata temu
Nie chcę wdawać się w polemikę czy przedmiotowy opis sytuacji hydrologicznej Polski to bajki czy rzeczywistość. Podejrzewam, że i tak nikt tu nikogo nie przekona. Zwrócę jednak uwagę na jeden fakt - wczorajsza warszawska impreza "Wianki" - aby wejść na teren imprezy nie można było wnosić swojej wody w zakręconych butelkach. Ochroniarze na bramkach wejściowych zmuszali ludzi do wyrzucania wody lub wchodzenia z butelkami bez korków. Często kończyło się to wyrzucaniem wody, przecież nikt nie będzie decydować się na kilkugodzinne chodzenie z butelką bez możliwości jej zamknięcia, schowania do plecaka. Nie wiem jaki był cel takiego postępowania, czy korek w butelce stanowił jakieś zagrożenie terrorystyczne, dlaczego w upalny dzień wniesienie swojej wody stanowiło problem dla organizatorów? Abstrahując od tego czy w Polsce brakuje wody czy jest jej dostatek, sprzeciwiam się każdej formie marnowania wody. Do wody zawsze należy mieć szacunek!
EKSPERT
5 lata temu
W lecie przeważnie bywają deszcze a w zimie śniegi
EKSPERT
5 lata temu
W lecie przeważnie panują upały a w zimie mrozy
ReadMore
5 lata temu
Spokojnie, od 1-go lipca zaczynam urlop nad naszym Bałtykiem. Zapewniam, czekają nas dwa tygodnie ulewnego deszczu i powodzie. I to w całej Polsce - tak aby nie było szans na ucieczkę gdzieś gdzie jest sucho i świeci słońce.
Ślązak
5 lata temu
Po prostu polska
...
Następna strona