Polskie weto. Gowin mówi o możliwym kompromisie
Polska stawia sprawę budżetu UE na ostrzu noża. Wraz z Węgrami grozi jego zawetowaniem. Jak przekonuje Jarosław Gowin nikt jednak na prowizorium budżetu nie skorzysta.
- Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że ewentualne weto nie tylko uruchomi w sposób automatyczny procedurę prowizorium budżetowego, ale może też uruchomić, co moi rozmówcy nazywali planem B, planem, o którym mówią bardzo niechętnie, a którego całkowicie nie wykluczają, czyli jakąś formę współpracy między 25 pozostałymi państwami unijnymi - przekonywał Jarosław Gowin podczas konferencji prasowej w Brukseli.
Jak podkreślał, możliwy jest kompromis ws. budżetu UE i mechanizmu warunkowości. - Nawet jeżeli nie w formie otwarcia na nowo dyskusji nad kształtem tego rozporządzenia, to w postaci wiążących deklaracji interpretacyjnych - precyzował wicepremier.
Budżet UE. Polska poniesie sromotną klęskę? Europoseł mówi, jakie są realia
Jego zdaniem, prowizorium budżetowe byłoby dla Polski i innych krajów UE czymś niekorzystnym wbrew niektórym głosom w polskiej debacie publicznej.
- W interesie wszystkich Europejczyków jest znalezienie dobrego kompromisu -  powiedział. Dodał, że wierzy, że porozumienie zostanie osiągnięte.