Poważne oskarżenia. Wielkie marki korzystają z pracy niewolników? Niemcy składają skargi
Niemiecka organizacja pozarządowa zarzuca m.in. Lidlowi i Hugo Boss korzystanie z przymusowej pracy mniejszości muzułmańskich w Chinach. Korporacje zaprzeczają tym zarzutom.
Europejskie Centrum Praw Konstytucyjnych i Praw Człowieka (ECCHR) złożyło skargi przeciwko firmom, które mają korzystać korzystanie z pracy przymusowej Ujgurów (mniejszości muzułmańskiej w Chinach). Chodzi o sieci odzieżowe Hugo Boss i C&A oraz sieci dyskontów Lidl, AldiNord i AldiSud. Wszystkie firmy zaprzeczają oskarżeniom.
ECCHR oskarża te firmy o "wykorzystywanie i współudział, bezpośrednio lub pośrednio, w pracy przymusowej mniejszości ujgurskiej w chińskiej prowincji Sinciang".
Ujgurowie to muzułmańska mniejszość w Chinach
Władze w Pekinie oskarżane są o zamykanie Ujgurów w zachodnich Chinach w wielkich obozach pracy. Znajduje się tam wiele fabryk, zwłaszcza tekstylnych. Zdaniem aktywistów zaopatrują się w ich wyroby globalne korporacje.
Minister klimatu winny podwyżek cen energii? "To absurdalne". Ekspert tłumaczy, dlaczego ceny rosną
W odpowiedzi na zarzuty firma C&A odpowiedziała, że "w swym łańcuchu dostaw nie toleruje pracy przymusowej". Z kolei Aldi zapewnił, że aby uniknąć tego typu problemów, ustalił "wiążące standardy dla wszystkich swych partnerów handlowych".
Natomiast firma Hugo Boss przypomniała, że "wiele miesięcy temu zażądała od swych dostawców potwierdzenia, że produkcja dóbr w łańcuchu zaopatrzeniowym odbywa się zgodnie z prawami człowieka". Zapewniono też, że kwestia ta stanowi "absolutny priorytet".