Prezesi zarabiają miliony. BGK i Narodowy Bank Polski nie szczędzą grosza
Bank Gospodarstwa Krajowego oraz Narodowy Bank Polski nie szczędzą grosza swoim czołowym menedżerom. Wynagrodzenie managementu najwyższego szczebla za 2021 r. w instytucjach zależnych od państwa, przy uwzględnieniu wynagrodzenia podstawowego i wszystkich wypłacanych dodatków, zaczyna się od setek tysięcy, a sięga kwot liczonych nawet w milionach złotych - pisze "Rzeczpospolita".
Jak pisze "Rz", na pierwszy plan zestawienia wysuwają się prezesi dwóch banków: Banku Gospodarstwa Krajowego oraz Narodowego Banku Polskiego. "Beata Daszyńska-Muzyczka, prezes BGK, w 2021 r. otrzymała 792 tys. zł wynagrodzenia podstawowego. Daje to 66 tys. zł miesięcznie" - czytamy.
Dziennik zaznacza, że do tej stawki trzeba doliczyć jeszcze wynagrodzenie uzupełniające. " Tutaj mowa jest o łącznej kwocie 1,16 mln zł. W sumie daje to więc ponad 1,95 mln zł" - dodano. Biuro prasowe BGK podkreśla, że obecnie wynagrodzenia zarządu są w części odraczane i wypłacane przez okres trzech lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czas na zaciskanie pasa? PiS przed trudnym egzaminem
W BGK i NBP można bardzo dobrze zarobić. Wynagrodzenia prezesów
Bank Gospodarstwa Krajowego należy w całości do Skarbu Państwa. Jego zadaniem jest wspierać rządowe programy społeczno-gospodarcze. To właśnie w BGK prowadzony jest Fundusz Wsparcia Kredytobiorców, to on wystawia promesy dla samorządów, którym przyznano dotacje w ramach Rządowego Funduszu Polski Ład: Programu Inwestycji Strategicznych. To Bank Gospodarstwa Krajowego będzie udzielać gwarancji w programie "Mieszkanie bez wkładu własnego".
"Beata Daszyńska-Muzyczka w zestawieniu dość wyraźnie wyprzedziła m.in. Adama Glapińskiego, prezesa NBP. Ten w 2021 r. zarobił prawie 1,12 mln zł, na co też złożyło się wynagrodzenie zasadnicze i różne elementy dodatkowe" - wylicza "Rz".