Według danych opublikowanych przez Główny Urząd Statystyczny, kwietniowy wzrost produkcji przemysłowej okazał się niższy niż w marcu, kiedy to wyniósł 2,4 proc. rok do roku (po korekcie z wcześniej podawanych 2,5 proc.). Po uwzględnieniu czynników sezonowych produkcja spadła w kwietniu o 0,2 proc. rok do roku, podczas gdy w marcu notowano wzrost o 3,8 proc. Równocześnie ceny producentów (PPI) obniżyły się o 1,4 proc. rok do roku, co stanowi pogłębienie spadku w porównaniu z marcowym wynikiem (-1,0 proc.).
Z komunikatu GUS wynika, że w kwietniu bieżącego roku wzrost produkcji przemysłowej odnotowano w 18 spośród 34 działów przemysłu. Najwyższe wzrosty zaobserwowano w sektorze naprawy, konserwacji i instalowania maszyn i urządzeń (38,6 proc.), w produkcji pozostałego sprzętu transportowego (13,5 proc.) oraz artykułów spożywczych (8,9 proc.). Jednocześnie w 16 działach wystąpiły spadki, między innymi w wydobywaniu węgla kamiennego i brunatnego (-15,5 proc.), produkcji chemikaliów i wyrobów chemicznych (-8,0 proc.) oraz napojów (-2,6 proc.).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Optymistyczne perspektywy dla gospodarki
Monika Kurtek, główny ekonomista Banku Pocztowego, zauważa, że "mimo wysokiej bazy odniesienia sprzed roku, dynamika produkcji sprzedanej przemysłu w kwietniu okazała się sporo lepsza od prognoz". Ekonomistka ocenia ten wynik jako optymistyczny sygnał na początku drugiego kwartału, jednocześnie ostrzegając, że obecne dodatnie wyniki produkcji są wciąż kruche i mogą ulec pogorszeniu. Mimo to, dane te wpisują się w oczekiwane przyspieszenie polskiej gospodarki w drugim kwartale, które według ekspertki nabierze większego tempa w drugiej połowie roku.
W ocenie głównej ekonomistki Banku Pocztowego, dynamika PKB w tym roku ma szansę osiągnąć około 3,7 proc. Jest to prognoza optymistyczna, zwłaszcza w kontekście stopniowego ożywienia w sektorze przemysłowym, który stanowi istotny element polskiej gospodarki.
Opublikowane dane z przemysłu, lepsze od oczekiwań, wraz z pozytywnymi informacjami z rynku pracy, będą prawdopodobnie wykorzystywane przez członków Rady Polityki Pieniężnej jako argument za wstrzymaniem się z kolejną obniżką stóp procentowych na czerwcowym posiedzeniu - twierdzi przedstawicielka Banku Pocztowego. Według analityków następna redukcja stóp o 25 punktów bazowych może nastąpić najwcześniej w lipcu bieżącego roku, co będzie uzależnione od dalszego rozwoju sytuacji gospodarczej i inflacyjnej.