Czego najbardziej obawia się prof. Jerzy Hausner? Były wicepremier i minister gospodarki w programie "Money. To się liczy", że w obecnej sytuacji politycznej kraju polityka partyjna - czyli skupiająca się na zdobywaniu i utrzymywaniu władzy - może przeważyć nad polityką publiczną, nakierowaną na rozwiązywanie problemów narosłych w Polsce. Co to oznacza dla gospodarki? - Jeśli chodzi o sytuację krótkookresową, to w warstwie mikroekonomicznej, a jest ona dla mnie fundamentalna, największym zagrożeniem jest to, że krzywa przychodów przedsiębiorstw rośnie dzisiaj znacznie wolniej niż krzywa kosztów. To oznacza, że firmy będą tracić swoją operacyjną rentowność, a część z nich znajdzie się w stanie upadłości - przestrzegał ekonomista. Na dynamicznie rosnące koszty firm wpływ mają: legislacyjny i administracyjny chaos związany przede wszystkim z Polskim Ładem, ale również rosnące ceny energii, presja płacowa, koszty zwiększania rezerw (gdyż łańcuchy dostaw są naruszone). - Jeśli policzymy wszystkie elementy kosztów, to widać wyraźnie bardzo silną dynamikę wzrostu kosztów, za którą nie będzie podążać w takim samym tempie zdolność do uzyskiwania przychodu. I to pomimo wysokiego popytu - punktuje prof. Jerzy Hausner.