Przetarg był ustawiony? 12 mln zł i zawiadomienie do prokuratury
Jest doniesienie do prokuratury dotyczące kampanii medialnej "Walczymy o polską niezależność" dotyczącej cen prądu. Kosztowała 12 milionów złotych i za rządów Prawa i Sprawiedliwości zrzuciły się na nią energetyczne spółki państwowe: PGE, Tauron, Energa, Enea - informuje Radio Zet.
Doniesienie do prokuratury dotyczy niekorzystnego wydania 12 milionów złotych w celu osiągnięcia korzyści majątkowej - ustalił dziennikarz Radia ZET Mariusz Gierszewski. Złożył je Polski Komitet Energii Elektrycznej, stowarzyszenie zasilane składkami spółek energetycznych - PGE, Tauron, Energa, Enea.
Kampania "Walczymy o polską niezależność" to pomysł Ministerstwa Aktywów Państwowych z 2022 r. za rządów PiS. Jej realizacją zajął się Polski Komitet Energii Elektrycznej, stowarzyszenie zajmujące się rozwojem elektroenergetyki, skupiające największe firmy energetyczne i organizacje działające w tej branży. Akcja była skierowana - jak informował PKEE w październiku 2022 roku – "przeciwko rosyjskiej dezinformacji w energetyce" - przypomina "Zetka".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polacy poprawiają pomysł Muska. Budują pociąg przyszłości - Przemek Ben Pączek w Biznes Klasie
Na ulicach polskich miast pojawiły się wówczas billboardy przekonujące, że za wzrostem cen energii w Polsce stoi Rosja. Na grafikach widać było także twarz Władimira Putina i hasło: "Wysokie ceny energii to też jego broń".
Z audytu przeprowadzonego w PKEE wynika, że firmę realizującą kampanię prawdopodobnie wybrano w sposób nierzetelny. Zwycięska firma miała otrzymać informację, jak powinna wyglądać jej oferta, jeszcze zanim skierowano oficjalne zapytanie ofertowe - informuje Radio Zet.
13 września 2022 roku w trakcie zbierania ofert ówczesny dyrektor komunikacji PKEE miał korespondować z właścicielem firmy, przekazując szczegółowe oferty otrzymane przez Polski Komitet Energii Elektrycznej w innych postępowaniach w 2021 roku - wynika z zawiadomienia do prokuratur, do którego dotarł Gierszewski.
Treść oferty firmy skopiowana
Dzień później firma przesłała swoją ofertę na kwotę 12 milionów złotych brutto, czyli dokładnie taką, ile wynosił budżet PKEE ustalony na kampanię, a treść oferty miała być w znacznej części kopią treści oferty innej firmy, którą właściciel firmy otrzymał dzień wcześniej od pracownika PKEE - wynika z informacji Radia ZET.
"Przywołana okoliczność wskazuje, że pomiędzy ww. agencjami i pracownikami PKEE istniało porozumienie mające na celu upozorowanie konkurencyjności procedury wyboru dostawcy" - czytamy w zawiadomieniu, które trafiło do Prokuratury Okręgowej w Warszawie.