Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Damian Szymański
|
aktualizacja

Putin ostrzy sobie zęby i celuje w słaby punkt Europy. "Maska opada"

Podziel się:

Ostatnie wydarzenia na rynku gazu – wyłączenia dostaw tego surowca przez Rosję kolejnym firmom oraz aroganckie wypowiedzi kremlowskiej elity nie pozostawiają złudzeń. Putin ostrzy sobie zęby na kryzys gazowy w Europie. - Maska opadła – komentuje Wojciech Jakóbik, analityk i szef BiznesAlert.pl. Sprawa jest na tyle poważna, że niemiecki rząd myśli o wprowadzeniu ustawowego obowiązku oszczędzania gazu.

Putin ostrzy sobie zęby i celuje w słaby punkt Europy. "Maska opada"
Władimir Putin postanowił iść na całość i szantażować gazowo Europę (Getty Images, Sasha Mordovets)

Nasz produkt, nasze zasady. Nie będziemy podlegać regułom, których sami nie stworzyliśmy – powiedział prezes Gazpromu w odpowiedzi na pytania o ograniczenia dostaw gazu z Rosji. Ta arogancka wypowiedź kremlowskiej elity najlepiej podsumowuje ostatnie wydarzenia na rynku gazu w Europie.

Putin ostrzy sobie zęby na kryzys gazowy w Europie. Gazprom zmniejsza dostawy

Wszystko przez ograniczenia przesyłu gazu przez Nord Stream 1. Gazprom tłumaczy, że to skutek zmniejszenia mocy rosyjskiej tłoczni Portowa. Według rosyjskiego koncernu jedna ze sprężarek uległa awarii, jej producent Siemens zabrał urządzenie do naprawy do Kanady, ale nie może go zwrócić z powodu kanadyjskich sankcji. Z kolei inna sprężarka, również produkcji Siemensa, musiała być wyłączona z tego względu, że upłynął czas jej pracy między przeglądami.

Uzasadnienie strony rosyjskiej jest po prostu pretekstem. Jest to oczywiście strategia mająca na celu tworzenie niepewności i podniesienie cen – oświadczył w środę minister gospodarki i klimatu Niemiec Robert Habeck.

Wcześniej Gazprom zupełnie odciął dostawy dla duńskiego Orsteda i holenderskiej GasTerry. Obie firmy odmówiły podporządkowania się schematowi płatności w rublach. W czwartek z kolei Władimir Czyżow, rosyjski ambasador przy UE, powiedział agencji Ria Novosti, że dostawy gazociągiem Nord Stream mogą zostać wstrzymane.

W piątek mamy kontynuację nacisków ze strony Kremla. Włoski gigant energetyczny Eni poinformował, że Gazprom obetnie dostawy gazu do tego kraju aż o połowę. Natomiast francuski operator sieci ogłosił, że Francja nie otrzymuje już rosyjskiego gazu rurociągami z Niemiec. Ruch po prostu zamarł. Z kolei główny importer gazu na Słowacji, firma SPP wskazała, że dostawy surowca do tego kraju mogą spaść o połowę.

Maska opada. Trzeba będzie oszczędzać gaz

To wszystko wpływa na ceny gazu. Około godz. 13 kontrakty na gaz z dostawą w lipcu w holenderskim hubie TTF wzrosły do 125 euro za MWh. Jeśli spojrzymy na ostatnie trzy miesiące notowań cen gazu, widzimy wyraźny wystrzał w ostatnich dniach, co z pewnością wzbudza zadowolenie w Rosji.

Maska opada – komentuje ostatnie wydarzenia i słowa szefa Gazpromu Wojciech Jakóbik, analityk ds. energetyki i szef serwisu BiznesAlert.pl.

Jego zdaniem powinniśmy kierować się obecnie zasadą "3S": spokój, sankcje, solidarność.

Co ciekawe, jak wskazuje Jakóbik, rząd niemiecki wezwał obywateli do oszczędzania gazu, ale zapewnia, że nie ma póki co ryzyka ograniczenia dostaw. Niemiecki minister gospodarki Robert Habeck powiedział jednak, że możliwe jest wprowadzenie ustawy nakazującej oszczędzanie.

Zdaniem Jakóbika tak samo należy działać w Polsce. "Nie ma jeszcze zagrożenia dostaw, ale w każdej chwili może się pojawić. Oszczędzanie to ekonomia i bezpieczeństwo" – skomentował na Twitterze.

Ostrzeżenie o magazynach

Jeśli Kreml podtrzyma swoją taktykę i gazu w rurach płynących do Europy będzie znacznie mniej, może to zakłócić zaplanowaną na lato próbę uzupełniania magazynów. "A to może doprowadzić do tego, że Unia Europejska nie osiągnie swojego celu, jakim było zapełnienie magazynów przed zimą w co najmniej w 80 proc." – zwrócił uwagę "Bloomberg".

Całkowite wstrzymanie przepływu gazu przez Nord Stream spowodowałoby, że do 1 listopada poziom zapasów w Europie wyniósłby zaledwie 59 proc. To niewiele. Oznaczałoby to dla Europy bardzo "surową" zimę.

Tak Unia szykuje się na "gazową wojnę" Putina

W ramach porozumienia, które zawarła niedawno Bruksela, uzgodniono m.in., że państwa członkowskie niemające odpowiednich magazynów, będą mogły korzystać z zapasów zmagazynowanych w innych krajach. Będzie się to jednak wiązało także z podziałem zobowiązań finansowych, wynikających z magazynowania tego surowca.

UE dysponuje magazynami, których pełne wypełnienie pozwoliłoby na co najmniej półtora miesiąca funkcjonowania unijnych państw zimą w przypadku całkowitego odcięcia wspólnoty od jakichkolwiek zewnętrznych dostaw.

Unia Europejska cały czas poszukuje nowych dróg przesyłu gazu, aby uniezależnić się od Rosji. Jak pod koniec maja informował "Bloomberg", Bruksela pracuje nad umową ws. importu izraelskiego gazu przez Egipt. Paliwo przed wysłaniem do UE byłoby przekształcane w skroplony gaz ziemny w egipskich zakładach przetwórczych.

Damian Szymański, dziennikarz money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl