Remont mieszkania Joachima Brudzińskiego z PiS. "Wyborcza": pomagała w nim państwowa spółka

Polski Holding Hotelowy zajmował się remontem luksusowego warszawskiego mieszkania Joachima Brudzińskiego, jednego z czołowych polityków PiS - poinformowała "Gazeta Wyborcza", powołując się na korespondencję e-mailową od informatora. Brudziński zaprzecza i zapowiada pozew.

Joachim Brudziński, wiceprezes PiSJoachim Brudziński, wiceprezes PiS, w lutym 2020 r. kupił mieszkanie niedaleko Sejmu
Źródło zdjęć: © Getty Images | Ewa Mielczarek

"Wyborcza" dysponuje korespondencją e-mailową między Joachimem Brudzińskim, prezesem PHH Georghe'em Cristescu i dyrektorką ds. technicznych PHH Agnieszką Łebską oraz szefem jednej z firm, która miała przeprowadzać remont w 132-metrowym mieszkaniu Brudzińskiego w centrum stolicy przy ul. Fabrycznej.

Gazeta przypomina, że z tych e-maili wynika także, że Brudziński pomagał Cristescu (z pochodzenia Rumunowi) w otrzymaniu polskiego obywatelstwa, gdy był wicemarszałkiem Sejmu.

"Dowiedzieliśmy się, że Cristescu odwdzięczał się swemu politycznemu patronowi przy remoncie warszawskiego mieszkania, a wykorzystał do tego państwowy PHH. Polityk PiS kupił mieszkanie w lutym 2020 r. Remont był nadzorowany przez personel Holdingu, przede wszystkim dyrektor Łebską" - napisano.

Z korespondencji tej wynika, że "(...) Łebska regularnie jeździła na Fabryczną doglądać ekipy 'chłopaków' wykonujących prace. Przesłała też projekt, jak mieszkanie ma wyglądać po remoncie - zaplanowała cztery sypialnie, dwie łazienki, kuchnię i salon".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Rywalizacja w PiS? Ekspert o szansach Szydło i Morawieckiego

Ile kosztował remont mieszkania Brudzińskiego?

"Wyborcza" cytuje też fragmenty, z których wynika, że o postępach remontu i kosztach dyrektor Łebska informowała prezesa Polskiego Holdingu Hotelowego. W jednej z wiadomości pada "wycena od pana Pawła", wynosząca 41 tys. 500 zł netto i zadeklarowany czas remontu wynoszący około 6-7 tygodni.

Gazeta dodaje jednak, że korespondencja w jej posiadaniu "nie jest kompletna".

Nie wiadomo, kiedy zakończył się remont, ile kosztował i najważniejsze - kto za to zapłacił i jak głęboko w prace zaangażowani byli ludzie PHH, którym przy inwestycji kazał pracować Cristescu - czytamy w "GW".

"Wyborcza" rozmawiała z wymienionym w e-mailach fachowcem, który pamięta ten remont.

Zapamiętał, że mieszkanie było zrobione z połączenia dwóch mniejszych lokali. Jego zdaniem remont o takiej skali musiał kosztować – razem z materiałami – między 200 tys. a nawet 500 tys. zł. Gdy zapytaliśmy, skąd dostał kontakt na to zlecenie, stwierdził, że "ktoś go polecił po starych znajomościach" - czytamy.

Brudziński zaprzecza

Gazeta zapewnia, że dowody, którymi dysponuje od informatora, to nie zrzuty ekranu, ale kompletne pliki z poczty elektronicznej. "Sprawdziliśmy, że faktycznie wysyłał je szef PHH z domen Holdingu i że nie było żadnej ingerencji w ich treść" - podkreślono.

Ani Georghe Cristescu, ani Agnieszka Łebska - jak czytamy - nie chcieli rozmawiać z "Wyborczą". Do sprawy odniósł się za to Joachim Brudziński. "I wszystkiemu zaprzeczył, grożąc procesem" - pisze dziennik. Zaprzeczył też, że pomagał w uzyskaniu przez Cristescu polskiego obywatelstwa.

Informuję, że żadni pracownicy PHH (czy podmiotów z nim związanych) nie prowadzili prac remontowych czy wykończeniowych w moim mieszkaniu (ani w żadnej innej nieruchomości - mojej czy mojej rodziny). Informuję również, że w żaden sposób nie pomagałem panu Cristescu w uzyskaniu polskiego obywatelstwa - czytamy w oświadczeniu Joachima Brudzińskiego.

PHH zobowiązało się odpowiedzieć na pytania "w najbliższym możliwym terminie".

Już po publikacji "Wyborczej" Joachim Brudziński wydał jeszcze jedno oświadczenie. Stwierdził w nim, że sprawę do sądu o naruszenie dóbr osobistych skieruje jeszcze dziś.

"Twierdzenie, na podstawie maili publikowanych przez ruski portal, czy też wykradzionych przez byłego pracownika, że rozmowa i konsultacje w sprawie prywatnego remontu jest tożsama z korzystania z publicznych pieniędzy (państwowy remont mieszkania Brudzińskiego) jest niczym innym, jak brudną, wyssaną z chorej nienawiści manipulacją" - napisał w oświadczeniu.

Oświadczenie PHH. "Korespondencja ma charakter prywatny"

Po publikacji oświadczenie wydał również Polski Holding Hotelowy. Czytamy w nim, że "spółka nie brała udziału w żadnych konsultacjach, ani nie partycypowała finansowo w żadnych działaniach" opisywanych przez "Wyborczą".

Korespondencja przytoczona w artykule ma charakter prywatny i nie ma nic wspólnego z działaniami spółki PHH - czytamy.

Polski Holding Hotelowy zapowiedział "podjęcie odpowiednich działań prawnych" wobec "Gazety Wyborczej".

Wybrane dla Ciebie

Niemcy odrzucają projekt budżetu UE. "Nie do zaakceptowania"
Niemcy odrzucają projekt budżetu UE. "Nie do zaakceptowania"
Ustawa wiatrakowa. Senat zdecydował
Ustawa wiatrakowa. Senat zdecydował
Wypłacił rekordową kwotę z PPK. Polacy zarabiają na luce w systemie
Wypłacił rekordową kwotę z PPK. Polacy zarabiają na luce w systemie
Cztery nowe podatki w UE. Mają przynieść miliardy euro
Cztery nowe podatki w UE. Mają przynieść miliardy euro
Ambona myśliwska na osiedlu mieszkalnym? Ekolodzy alarmują
Ambona myśliwska na osiedlu mieszkalnym? Ekolodzy alarmują
Obajtek i PiS podnieśli alarm. Cios w polski styropian? Rząd zabrał głos
Obajtek i PiS podnieśli alarm. Cios w polski styropian? Rząd zabrał głos
Ważne zmiany w darowiznach. Senat zdecydował
Ważne zmiany w darowiznach. Senat zdecydował
Oszczędności Polaków. Pokazali niewygodne dane
Oszczędności Polaków. Pokazali niewygodne dane
Dania buduje superkomputer. "Magne" będzie kosztować 80 mln euro
Dania buduje superkomputer. "Magne" będzie kosztować 80 mln euro
Francuski gigant motoryzacyjny ma problemy. Akcje zanurkowały w 5 dni
Francuski gigant motoryzacyjny ma problemy. Akcje zanurkowały w 5 dni
Zmiana w czekoladach Milka. Legendarna marka pod naporem krytyki
Zmiana w czekoladach Milka. Legendarna marka pod naporem krytyki
Nie możesz tego robić z deszczówką. Grozi wielka grzywna lub areszt
Nie możesz tego robić z deszczówką. Grozi wielka grzywna lub areszt