Rewolucja na autostradach do poprawy. Rząd chce uszczelnić system e-TOLL
Na początku grudnia 2021 r. ostatecznie zmienił się sposób uiszczania opłat za korzystanie z płatnych państwowych odcinków autostrad A2 oraz A4, czyli e-TOLL. Zaledwie dziewięć miesięcy po tym, jak podniesiono na stałe szlabany na bramkach autostradowych, rząd musi uszczelnić system - pisze piątkowa "Rzeczpospolita".
Od dziewięciu miesięcy kierowcy nie muszą zatrzymywać się na bramkach, by zapłacić za przejazd odcinkami autostrad A2 Konin - Stryków oraz A4 Wrocław - Sośnica. Służą do tego m.in. aplikacje mobilne. System e-TOLL ma automatycznie sprawdzać, czy opłatę uiszczono. "Były z tym ogromne problemy" - pisze "Rz".
Jak informuje gazeta, Ministerstwo Finansów wymienia 21 kamer, które sczytywały tablice rejestracyjne aut na dwóch płatnych odcinkach państwowych autostrad.
Resort wyjaśnia, że nowe urządzenia będą miały rozbudowane funkcje, których nie mają obecne – automatycznie sklasyfikują gabaryty pojazdów, dzięki czemu od razu będzie wiadomo, o jakie naruszenie chodzi – czy brak opłaty za przejazd autostradą (pojazdy lekkie), czy też opłaty elektronicznej (pojazdy ciężkie).
Do tej porty na A2 oraz A4 funkcjonariusze KAS złapali 1683 kierowców, którzy nie mieli wykupionego przejazdu. Reszta przypadków, które wyłapał system, trafiła do Izby Skarbowej w Łodzi (w przypadku osobówek) lub Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego (w przypadku samochodów ciężarowych).