Ropa pod psychologiczną barierą. OPEC+ wzmacnia skutki wojny handlowej Trumpa
Ceny ropy naftowej na nowojorskiej giełdzie spadły po decyzji kartelu naftowego OPEC+ o zwiększeniu dostaw surowca. Wzrost podaży następuje w momencie, gdy globalny popyt na energię jest osłabiony przez wojnę handlową, rozpoczętą przez prezydenta USA Donalda Trumpa.
Ceny ropy naftowej na nowojorskiej giełdzie odnotowały znaczący spadek po tym, jak kraje zrzeszone w sojuszu OPEC+ zdecydowały się na kolejne zwiększenie dostaw surowca.
W efekcie baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na czerwiec kosztowała w poniedziałek rano 56,16 dol., co oznacza spadek o 3,65 proc. Z kolei ropa Brent na lipcowe dostawy była wyceniana na 59,25 dol. za baryłkę, co stanowi zniżkę o 3,33 proc.
Co postanowił OPEC+?
Podczas sobotniego spotkania kraje OPEC+ postanowiły zwiększyć dostawy ropy naftowej o 411 tys. baryłek dziennie w czerwcu, co jest drugim z rzędu miesiącem wzrostu. Arabia Saudyjska, lider kartelu naftowego, ostrzegła członków grupy, którzy przekraczają ustalone limity produkcji, że mogą spotkać się z dalszym zwiększeniem dostaw.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polak buduje satelity i systemy kwantowe - wprowadza Polskę do kosmicznej elity - Grzegorz `Brona
OPEC+, w skład którego wchodzi Organizacja Krajów Eksportujących Ropę Naftową oraz sojusznicy, tacy jak Rosja, nadal utrzymuje ograniczenia wydobycia na poziomie prawie 5 mln baryłek dziennie. Wiele z tych cięć ma obowiązywać do końca 2026 r. Kolejne pełne spotkanie ministerialne grupy zaplanowano na 28 maja.
Ajay Parmar, dyrektor ds. analityki rynków ropy naftowej w ICIS, zauważył, że "wzrost dostaw ropy z OPEC+ po prostu nie będzie wchłonięty przez rynek".
Ekspert zauważył ponadto, że "wzrost popytu na paliwa jest słaby, szczególnie po niedawnym nałożeniu taryf celnych przez USA na ich partnerów handlowych".